Czwartek, 18 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń ma problem z promocją piłkarzy

Data publikacji: 04 września 2018 r. 20:57
Ostatnia aktualizacja: 05 września 2018 r. 13:19
Piłka nożna. Pogoń ma problem z promocją piłkarzy
 

Brak powołania dla Kamila Grosickiego oznacza, że wśród piłkarzy powołanych do pierwszej reprezentacji Polski nie ma ani jednego obecnego lub byłego piłkarza Pogoni Szczecin. Grosicki przez wiele ostatnich lat był najlepszym i praktycznie jedynym godnym ambasadorem Pogoni Szczecin na arenie międzynarodowej.

Dziś jego rolę musi powoli zaczynać przejmować Jakub Piotrowski. 20-letni młodzieżowy reprezentant Polski został latem tego roku wytransferowany do belgijskiego Genk za rekordową w dziejach Pogoni kwotę 2 mln euro i jest na dziś jedynym obecnym lub byłym piłkarzem Pogoni, który znalazł się w gronie powołanych piłkarzy do pierwszej reprezentacji lub choćby młodzieżowej.

Trenerzy Jerzy Brzęczek i Czesław Michniewicz powołali do swoich reprezentacji w sumie aż 51 piłkarzy, a wśród nich jest zaledwie jeden, który w swojej karierze miał choćby epizod w Pogoni Szczecin. Tylko dwa kluby z ekstraklasy nie mają ani jednego takiego piłkarza. To Miedź i Korona, jednego piłkarza z przeszłością w danym klubie ma jeszcze tylko Arka. Pozostałe kluby tych zawodników mają więcej od Pogoni.

Oznacza to, że Pogoń w ostatnich latach ma duży problem z wypromowaniem zdolnych i utalentowanych piłkarzy, ma problem z namówieniem do gry w swoich barwach zawodników naprawdę rokujących na dużą międzynarodową karierę. Pozyskuje piłkarzy coraz słabszych, a swoich wychowanków nie ma na tyle klasowych, by przebili się w dużej sile choćby w klubowej drużynie.

Piotrowski w ostatnich latach jest jedynym takim zawodnikiem. Nie może być mowy o żadnym przypadku, bowiem w szerokiej kadrze na finałowy turniej poprzednich młodzieżowych mistrzostw Europy też nie było ani jednego obecnego lub choćby byłego gracza Pogoni.

Pięć roczników – jeden reprezentant

Mówimy zatem aż o pięciu rocznikach: 94, 95, 96, 97 i 98, z których piłkarze Pogoni poza Piotrowskim nie otrzymywali powołań do młodzieżowych reprezentacji. Co ciekawe, są to roczniki, które w mistrzostwach Polski juniorów zdobywały dwa srebrne i dwa brązowe medale, ale tylko jeden Piotrowski zdołał przebić się do reprezentacyjnej młodzieżówki.

Po raz ostatni zawodnik Pogoni zagrał w pierwszej reprezentacji ponad cztery lata temu. Wtedy powołania do reprezentacji Adama Nawałki otrzymywało aż trzech piłkarzy; Radosław Janukiewicz, Wojciech Golla i Marcin Robak.

Z tego pierwszego Pogoń rok później zrezygnowała, choć zawodnik miał jeszcze ważny przez dwa lata kontrakt, ten drugi odszedł po wygaśnięciu umowy kontraktowej na zasadzie wolnego transferu, natomiast Robak miał w klauzuli kwotę odstępnego 100 tys. euro i został wykupiony za taką sumę z Lecha Poznań.

Wśród czterech klubów mogących pochwalić się największą grupą kadrowiczów grających w danym klubie obecnie lub w przeszłości są w komplecie te, które reprezentowały nas w tegorocznych rozgrywkach europejskich pucharów.

Najsilniejsze kluby – najwięcej reprezentantów

Są to zatem cztery najsilniejsze polskie kluby z poprzedniego sezonu: Lech Poznań (8 obecnych lub byłych kadrowiczów w I reprezentacji, 3 w młodzieżowej), Górnik (6+5), Jagiellonia (7+3) i Legia (3+5). Raczej logiczne, że właśnie z tych klubów wywodzi się najwięcej reprezentantów Polski z pierwszej, ale także młodzieżowej kadry.

Wśród ośmiu klubów z największą grupą reprezentantów, aż sześć z nich grało w poprzednim sezonie w grupie mistrzowskiej. Prócz wymienionych są to: Wisła P. (4+1) i Zagłębie L. (2+2). Jedynie Lechia i Cracovia spośród ośmiu klubów z największą liczbą reprezentantów znalazły się w poprzednim sezonie poza pierwszą ósemką.

Cracovia zajęła jednak miejsce najwyższe w grupie spadkowej – 9., a Lechia po krótkotrwałym kryzysie powróciła na swoje miejsce w szyku, obecnie jest liderem ekstraklasy i ma aspiracje zakwalifikowania się do europejskich pucharów.

Również patrząc na tabelę ekstraklasy w obecnym sezonie daje się zauważyć, że liczba reprezentantów wywodzących się z danego klubu ma niebagatelne znaczenie i przekłada się na miejsce w tabeli. Dzieje się tak nawet mimo że w wielu drużynach większą część wyjściowej jedenastki tworzą obcokrajowcy. Klasowi krajowi piłkarze mają jednak nieporównywalnie większą wartość, co pokazuje miejsce w tabeli w poprzednim i obecnym sezonie.

Na dziś trzy pierwsze miejsca zajmują: Lechia (2+3), Lech (8+3) i Jagiellonia (7+3). W czołowej ósemce są jeszcze: Zagłębie (2+2) i Legia (3+5). Kłopoty mają jedynie: Górnik (6+5), Wisła P. (4+1) i Cracovia (2+2). Wszystkie trzy zespoły zostały jednak w przerwie letniej poważnie osłabione.

Miejsce adekwatne

Pogoń zajmuje ostatnie miejsce i biorąc pod uwagę liczbę reprezentantów, to nie powinno dziwić, choć przykład Korony świadczy o czymś zupełnie innym. To jest klub, który właśnie przez papierową ocenę wartości poszczególnych piłkarzy niemal zawsze skazywany jest na degradację, a mimo to już trzeci sezon z rzędu ma szansę zakwalifikować się do górnej ósemki, choć liczba wypromowanych reprezentantów absolutnie w tym przypadku nie odzwierciedla pozycji w tabeli.

Pogoń w niższych kategoriach wiekowych ma dość sporą grupę reprezentantów, ale tak dzieje się już od kilku lat. Problem zaczyna się robić wtedy, gdy młodzi piłkarze wkraczają w wiek dojrzały, zaczynają próbować przebijać się do pierwszego zespołu, walczą o miejsce w składzie i niestety wtedy ich potencjał zostaje brutalnie, bardzo negatywnie zweryfikowany, o czym świadczy regularny brak powołań do kadry młodzieżowej w dwóch ostatnich edycjach poza wspomnianym Piotrowskim.

Wydaje się, że młodym piłkarzom Pogoni brakuje regularności. Przykładowo Adrian Benedyczak rundę wiosenną rozpoczynał w zespole III-ligowych rezerw, potem został cofnięty do drużyny juniorów, by jeszcze w tej samej rundzie zadebiutować w ekstraklasie, a obecnie być podstawowym napastnikiem w pierwszym zespole. Również Walukiewicz w rundzie wiosennej grał na trzech poziomach rozgrywek, a do tego dochodzą jeszcze mecze w reprezentacji.

Kolejnym znamiennym przykładem jest zaledwie 16-letni Marcel Wędrychowski, który dwa miesiące temu wywalczył srebrny medal mistrzostw Polski juniorów młodszych, potem rozpoczął przygotowania do sezonu z zespołem III-ligowych rezerw, następnie grał w Centralnej Lidze Juniorów, trafił również na treningi do pierwszej drużyny, a obecnie wyjechał na zgrupowanie reprezentacji. W ciągu dwóch miesięcy młody piłkarz pracował z pięcioma trenerami, w pięciu zespołach. ©℗ 

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pytanie dnia
2018-09-05 13:16:43
A z czym Pogoń nie ma problemów? Chyba tylko z marnowaniem pieniędzy :)
Jarun
2018-09-05 10:58:28
Pogoń nie ma piłkarzy, tylko chłopców kopiących piłkę. Przyjadą jacyś amatorzy (fryzjerzy, kucharze i stolarze) i "zleją" ich jak Legię, czy inne polskie klubu, które są w czołówce tzw. ekstraklasy czyli prawdę mówiąc to jest 3 liga europejska. Tak patałachy.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA