W sobotni wieczór piłkarze Pogoni Szczecin podejmują na własnym stadionie rewelacyjnego lidera z Białegostoku. Jagiellonia według ubiegłorocznego raportu firmy Deloitte legitymuje się przychodami mniejszymi od Pogoni o 3 mln zł.
Według raportu Granta Thorntona w sezonie 2015/16 wzbogaciła się z tytułu transferów o 1,8 mln euro, podczas gdy Pogoń o 245 tys euro (sprzedaż: Robak – 100 tys euro, Wojtkowski – 100 tys euro, Dąbrowski – 75 tys euro, kupno: Słowik – 30 tys, euro).
Na przestrzeni ostatnich siedmiu lat Jagiellonia w wyniku przeprowadzonych transferów zanotowała dodatni wynik na poziomie 5,5 mln euro, co stawia ją w krajowej stawce na czwartym miejscu – za Legią, Lechem i Wisłą.
Pogoń na przestrzeni ostatnich siedmiu lat zarobiła na różnicy z transferów 275 tys euro, czyli około 20 razy mniej, jak sobotni rywal. Jagiellonia sprzedała pięciu piłkarzy powyżej 1 mln euro i dziesięciu powyżej pół miliona euro. Pogoń nie sprzedała żadnego piłkarza powyżej jednego miliona euro i dwóch powyżej pół miliona euro.
Pogoń ma sponsora
Pogoń ma możnego sponsora – Grupę Azoty, Jagiellonia – nie. Pogoń ma do dyspozycji zespół boisk, Jagiellonia – nie, z kolei Jagiellonia ma nowy, piękny stadion, a Pogoń – nie. Z tego powodu wpływy z dnia meczowego w Jagiellonii były w poprzednim sezonie na poziomie 4 mln zł – dwa razy więcej, jak w Pogoni.
To efekt między innymi frekwencji. Na stadionie Jagielloni wyniosła w poprzednim sezonie ponad 10 tys, a na stadionie Pogoni niecałe 7 tys. Dziś Jagiellonia po 25 kolejkach ma na koncie o 16 punktów więcej i o 13 goli strzelonych więcej.
Pod koniec okienka transferowego oba kluby wzmocniły się zagranicznym napastnikiem. Wartości rynkowe Nadira Ciftciego i Williana Sheridana były podobne – w okolicach 1 mln euro. Ciftci został wypożyczony na trzy miesiące i w pierwszych czterech meczach nie zdobył gola i nie zaliczył asysty. Sheridan został natomiast przez Jagiellonię kupiony za 300 tys euro - to rekordowy dla Jagiellonii transfer w ostatnich pięciu latach - i po dwóch meczach ma na koncie dwie asysty.
Pierwsi tracą gola
Pogoń i Jagiellonia mają podobny problem. Jedni i drudzy z reguły jako pierwsi tracą gola. Pogoni na 13 ostatnich meczów zdarzyło się to 11 razy, natomiast Jagiellonii na 7 ostatnich spotkań aż 6 razy.
- Nie ma w polskiej lidze łatwych meczów – powiedział przed wyjazdem do Szczecina trener Jagiellonii Michał Probierz. - Trzeba pamiętać, że każde spotkanie jest trudne. Dlatego musimy robić wszystko, aby w każdym meczu grać z takim samym zaangażowaniem. Nie możemy też ciągle zaczynać od straty bramki, aczkolwiek jeśli mamy tracić gole jako pierwsi i mimo to wygrywać, to też będzie dobrze. W Szczecinie chcemy przede wszystkim wygrać.
Żółto-Czerwoni do Szczecina tym razem nie jechali autokarem. Jagiellończycy w piątek rano wyruszyli pociągiem do Warszawy, skąd polecieli samolotem na Pomorze Zachodnie.
- Rzeczywiście, do Szczecina polecimy samolotem z Warszawy, ale powinno być to normą, a nie jest. Dobrze jednak, że tak się stanie przed meczem z Pogonią i wierzę, że to nam pomoże – zaznaczył trener Jagi przed wyprawą do Szczecina. - Gdy Legia czy Lech są na pierwszym miejscu, to o nich się mówi, a gdy pierwszy jest kto inny, to mówi się, że te drużyny gonią lidera. To jest normalne i trzeba to przyjąć. Chcemy jak najdłużej utrzymać pozycję, którą zajmujemy. (par)
Fot. R. Pakieser