Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń gra o puchary

Data publikacji: 06 marca 2019 r. 21:55
Ostatnia aktualizacja: 07 marca 2019 r. 14:50
Piłka nożna. Pogoń gra o puchary
 

Wygrany mecz z Wisłą w Krakowie ewidentnie wskazał, że Pogoń w tym sezonie walczyć będzie o medalową lokatę i pierwszy od 18 lat występ w europejskich pucharach. Bez znaczenia, że już wkrótce zespół stanie się praktycznie bezdomny. Zapowiada się rozpoczęcie budowy nowego stadionu, który przez najbliższe trzy lata nie będzie mógł przyjąć kibiców w meczach o europejskie puchary.

Pogoń stanęła w obecnym sezonie przed wyjątkową szansą i nie chodzi tylko o aktualną pozycję w tabeli. Drużyna Kosty Runjaica jest najlepiej grającą ekipą w ekstraklasie i robi to już od dłuższego czasu, wszystko w tym zespole jest przemyślane, a wszelkie statystyki wskazują na to, że nie jest to dziełem przypadku.

Kosta Runjaic śrubuje najlepszą średnią zdobytych punktów jako trener w całej historii klubu. Od jakiegoś czasu jest w tym względzie liderem, po meczu z Wisłą średnia zdobytych punktów przekroczyła granicę 1,6. Drugi w tej klasyfikacji Bogusław Hajdas pracujący w Pogoni w połowie lat 70. ubiegłego wieku legitymuje się średnią na poziomie 1,55.

Średnia zdobytych punktów w obecnym sezonie wynosi 1,58. W całej historii klubu było tylko pięć sezonów, kiedy ta średnia była wyższa. To były trzy sezony, w których Pogoń zajmowała medalową lokatę i kwalifikowała się do europejskich pucharów (1983/84 – 1,8, 1986/87 – 1,83 i 2000/01 – 1,77).

Ponadto Pogoń notowała wyższą średnią w sezonie 1976/77, kiedy za kadencji Bogusława Hajdasa uplasowała się na szóstym miejscu, walcząc niemal do samego końca o medalową lokatę. Również w sezonie 1992/93 Pogoń zanotowała wyższą średnią od obecnej – na poziomie 1,59. Drużyna Romualda Szukiełowicza zajęła wówczas na mecie rozgrywek siódme miejsce, choć była zaledwie beniaminkiem ekstraklasy.

Najlepszy zespół od 18 lat

Nie ma żadnych wątpliwości, że obecny sezon jest jednym z najlepszych w historii, a biorąc pod uwagę zmieniającą się piłkarską rzeczywistość, to tak naprawdę po raz pierwszy w historii weszła na tak wysoki poziom w sytuacji, kiedy budowanie zespołu odbywa się na zupełnie innych zasadach niż choćby 18 lat temu, kiedy portowcy zostali wicemistrzami Polski.

Obecnie Pogoń jest na szóstym miejscu z zaledwie dwupunktową stratą do zajmującej trzecie miejsce Jagiellonii i jest na fali wznoszącej. Zespół w czterech tegorocznych kolejkach aż trzy mecze rozgrywał na wyjeździe, a mimo to wypracował średnią zdobytych punktów na poziomie 1,75.

Plasuje się pod tym względem na trzeciej pozycji, pod względem zdobytych goli zajmuje drugą lokatę w tym roku, a przecież wszyscy pamiętamy, że w meczach, w których Pogoń nie wygrywała (Lechia, Korona) była zespołem zdecydowanie lepszym, zasługującym na zwycięstwa, lepiej organizującym i rozumiejącym grę.

Podobnie było w minioną niedzielę w Krakowie, choć suchy wynik wskazuje na mecz wyrównany i dramatyczny. Dramaturgii rzeczywiście nie zabrakło, ale tylko z tego powodu, że Pogoń w tegorocznych meczach ma duży problem z zachowaniem koncentracji w końcówkach meczów.

Strata goli w końcówkach

W spotkaniu z Lechią gola na 1:2 straciła na kwadrans przed zakończeniem meczu, wyrównującego gola na 1:1 w spotkaniu z Koroną straciła na 5 minut przed końcem, natomiast w meczu z Wisłą jeszcze na 5 minut przed końcem prowadziła 3:0 i miała kolejne szanse na podwyższenie wyniku.

Jeżeli Pogoń utrzyma wysoką formę i poprawi koncentrację w końcowych fragmentach meczu, to może okazać się drużyną nie do pokonania. To jest dziś zespół nie tylko prezentujący się w polskiej ekstraklasie najkorzystniej, ale nawet zdecydowanie przewyższający poziomem i kulturą gry pozostałe ekipy włącznie z Legią, Lechem, Lechią czy Jagiellonią.

Trener Runjaic stworzył maszynę do zwyciężania i wygląda na to, że jeszcze w obecnym sezonie może to się stać zespół wygrywający spotkania seryjnie. Wygląda na zespół świetnie zmotywowany, gotowy, grający absolutnie bez żadnych kompleksów.

Znakomicie ułożone są proporcje. W wyjściowym składzie gra trzech obcokrajowców i to oni dostosowują się do polskich realiów. To jest polski zespół, wprawdzie pozbawiony odgrywających jakąkolwiek rolę wychowanków, ale nikt na to nie zwraca uwagę do czasu, gdy zespół zdobywać będzie punkty i w dodatku w tak efektowny sposób.

Wiosna lepsza od jesieni

Pamiętamy też, że zespoły Kosty Runjaica niemal zawsze na wiosnę prezentowały wyższą formę niż w rundzie jesiennej. Po czterech tegorocznych meczach mamy tego potwierdzenie, ale nie zapominajmy też, że to dopiero początek, miejmy nadzieję, wspaniałej piłkarskiej przygody.

Pogoń jest w stanie dokonać w obecnym sezonie wyjątkowych rzeczy i nie jest to przesada, o czym świadczą suche wyniki uzyskiwane przez zespół na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy. Pogoń, biorąc pod uwagę ostatnich 16 kolejek, jest drużyną w ekstraklasie najlepszą punktującą w tym czasie na poziomie 2,12.

Jest w tym czasie zespołem najskuteczniejszym. W 16 ostatnich meczach Pogoń zdobyła 31 goli, czyli średnio prawie dwa na jeden mecz. Na 16 ostatnich spotkań aż w pięciu Pogoń zdobywała trzy lub więcej goli, w kolejnych pięciu spotkaniach dwa gole, tylko w jednym nie strzeliła ani jednej bramki. To nie jest szczęśliwy zbieg okoliczności, ale efekt rosnącej siły szczecińskiej drużyny – najlepszej, jakiej dorobiliśmy się od prawie 20 lat.

Biorąc pod uwagę bilans punktowy Pogoni po 24 kolejkach w siedmiu ostatnich sezonach, od kiedy Pogoń po pięciu latach powróciła do ekstraklasy, to lepszy wynik notowali szczecinianie trzy sezony temu. Mieli po 24 spotkaniach 41 punktów, czyli o trzy więcej niż obecnie.

Wtedy sytuacja była jednak inna, Pogoń mocno męczyła swoimi meczami kibiców, grała w sposób mało atrakcyjny, defensywny, zachowawczy, trochę jak dziś Lechia. Mało przegrywała, głównie remisowała, grała mało efektownie i na koniec uplasowała się na szóstym miejscu, czyli sukcesu żadnego nie osiągnęła.

Dziś mamy do czynienia z zespołem nie tylko świetnie spisującym się, agresywnym, pazernym na zwycięstwa, ale przede wszystkim wyglądającym na nie do końca ukształtowany, posiadający spore rezerwy, choćby poprawienie koncentracji w ostatnim kwadransie gry.

Przewaga w posiadaniu piłki

Pogoń w meczu z liderującą Lechią potrafiła wypracować w pewnym momencie nawet 80-procentową przewagę w posiadaniu piłki, w meczu z Wisłą między 15. a 45. minutą ta przewaga wynosiła ponad 70 procent. Mówimy o meczach rozgrywanych na wyjeździe. Pogoni zaczynają się bać i słusznie, bo narodził się nam w Szczecinie zespół wyjątkowy.

Trener gospodarzy Maciej Stolarczyk z niedowierzaniem i bezradnością w oczach kręcił głową, a mimo to Pogoń mogła meczu z Wisłą nie wygrać. Drużyna traci czujność, ale absolutnie nie można tego powiedzieć o naszym szkoleniowcu.

W meczu z Wisłą na ławce rezerwowych zabrakło Michała Żyro. 25-latek nie wnosił wiele do drużyny jako dubler, natomiast w towarzyskim spotkaniu z III-ligowym Świtem Skolwin zademonstrował wyjątkową opieszałość w grze. Zdobył wprawdzie gola, ale jego występ nie uszedł uwadze szkoleniowca, który nie zważając na bogate CV piłkarza, odsunął go od składu.

Powtarza się sytuacja z Adamem Gyurcso, Dariuszem Formellą czy Cornelem Rapą. Szkoleniowiec nie stosuje żadnej taryfy ulgowej, wybacza błędy, poddaje je analizie, ale nie respektuje pozorowania gry, a w przypadku Michała Żyro mieliśmy z tym do czynienia od dłuższego czasu.

O tym, że szkoleniowiec świetnie czyta grę, świadczyła sytuacja z 70. minuty meczu, kiedy gra tylko pozornie wydawała się pod kontrolą. Trener przy linii bocznej boiska dostał niemal szału, choć jego zespół prowadził 3:0. Wykrzykiwał, gestykulował, wiedział, że nadmierna nonszalancja może zakończyć się źle i świetnie to przewidział.

Nawet po meczu nie rozdawał w geście triumfu uśmiechów na lewo i prawo, ale toczył zażartą dyskusję ze Zvonimirem Kozuljem, do którego miał mnóstwo pretensji za straty, brak umiejętności przetrzymania piłki, nieuwagę, a nawet niechlujność.

Pogoni na dziś najbardziej brakuje wyrachowania, chłodnej kalkulacji, choć posiadanie jej w nadmiarze powoduje straty w innych obszarach. Chcemy jednak oglądać Pogoń atakującą, skuteczną, strzelającą gole, a nad umiejętnością zarządzania korzystnego wyniku w trakcie gry trzeba zdecydowanie popracować. ©℗

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Trt
2019-03-07 14:35:20
Super tylko co? Puchary w lubinie? Po co
Do@Xenio
2019-03-07 13:12:43
Xenio-rozumiem twoje oburzenie,ale brak podstawowej wiedzy na poziomie gimnazjum poraża.Stadion i tereny wokoło są własnością miasta Szczecin a nie prywatnej firmy.Po drugie w Szczecinie stadionu się nie buduje !!!! zapamiętaj to sobie.Zanim cokolwiek kiedykolwiek napiszesz-poświęć 5 minut i sprawdź czy to o czym zamierzasz "światu" oznajmić nie skompromituje cię tak jak w tym przypadku.Ja też muszę płacić za twoje leczenie i nie czynię z tego powodu zarzutu "dlaczego" mam płacić na leczenie osób które prowadzą niezdrowy tryb życia,nie dbają o siebie,palą,pije,ma otyłość itd itd.
xenio
2019-03-07 12:06:46
Dlaczego ja jako mieszkaniec Szczecina placacy podatki mam placic za wybudowanie stadionu za 500 milionow dla prywatnej firmy? Chyba zeby dlugi (syn Balbiny i Irona) mogl dalej chodzic na mecze
Kibic od wieków
2019-03-07 08:59:17
Ja aż takim optymistą w zakresie celu do jakiego Pogoń teraz dąży nie jestem.Pogoń poczyniła owszem postęp w kulturze gry,stylu i przygotowaniu wydolnościowym.To jak biega,jak się poruszają zawodnicy i jaki dystans pokonują-pokazuje że motoryka wydolnościowa jest kluczem.Jestem przekonany,że jeżeli poprawią stronę mentalną,koncentrację na końcówki meczu,będą gotowi w kolejnym sezonie poważnie myśleć o celu nr.1.Na tu i teraz zespół nie jest jeszcze na to gotowy.Wszystko jednak idzie w dobrym kierunku i jeżeli ktoś tego nie zmarnuje,nie zniszczy w Klubie-będzie z tego chleb.
5rrrr
2019-03-07 08:07:48
"Średnia zdobytych punktów w obecnym sezonie wynosi 1,58. W całej historii klubu było tylko pięć sezonów, kiedy ta średnia była wyższa." Kiedyś za zwycięstwo drużyna dostawała 2 punkty. W innym okresie 3 punkty przyznawano tylko za zwycięstwo różnicą trzech bramek. Czy autor uwzględnił te różnice w swoich rozważaniach?
nullum07
2019-03-07 07:49:52
Przewaga w posiadaniu piłki Pogoń w meczu z liderującą Lechią potrafiła wypracować w pewnym momencie nawet 80-procentową przewagę w posiadaniu piłki. To jakie było to posiadanie piłki? jeżeli przewaga w posiadaniu piłki wynosiła 80%?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA