Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń gra mecz prawdy

Data publikacji: 17 marca 2018 r. 09:41
Ostatnia aktualizacja: 17 marca 2018 r. 09:41
Piłka nożna. Pogoń gra mecz prawdy
 

Sobotnim meczem z Termaliką w Niecieczy piłkarze Pogoni Szczecin zakończą pierwszą część rundy wiosennej (początek, g. 15.30). Po tym spotkaniu nastąpi dwutygodniowa przerwa, po niej nie będzie już czasu na odrabianie strat, niwelowanie błędów, niedociągnięć. Nastąpi ostateczna weryfikacja, poznamy mistrza Polski i dwóch spadkowiczów.

Termalica i Pogoń są bezpośrednio zainteresowane grą o uniknięcie degradacji. Obie drużyny zajmują miejsca 14 i 15, mają identyczną zdobycz punktową, ale w lepszej sytuacji wyjściowej jest Termalica. Ma korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań, wygrała w Szczecinie z Pogonią 3:2, ponadto w sobotę gra u siebie, gdzie prezentuje się zdecydowanie lepiej, niż na obcych boiskach.

To Pogoń jednak wydaje się mieć więcej atutów. Strata jakichkolwiek punktów w Niecieczy oznaczać będzie, że wiele pochwał wylanych na zespół w początkowym okresie pracy Kosty Runjaica było zdecydowanie na wyrost. Zespół jest cały czas chwalony, bo w porównaniu z meczami pod wodzą trenera Skorży prezentuje więcej zaangażowania, jest bardziej wybiegany, mobilny. Jakość pozostaje jednak bez zmian i ostatnie wyniki to potwierdzają.

Wyjazdy bez goli

Pogoń w sześciu wyjazdowych potyczkach pod wodzą Kosty Runjaica tylko w jednym meczu strzelała gole. Było to w ubiegłorocznym spotkaniu z Lechią Gdańsk. W pozostałych spotkaniach z: Wisłą K., Jagiellonią, Lechem, Górnikiem i Koroną nasz zespół gola już nie strzelił. Z ostatnich pięciu meczów aż cztery też zakończyły się bez zdobyczy bramkowej.

Mecz z Termaliką wydaje się znakomitym pretekstem do przełamania kilku barier. Wygrana oznaczać będzie, że Pogoń odskoczy od przedostatniej drużyny w tabeli na trzy punkty. To kapitał, jakiego drużyna nie miała w obecnym sezonie ani razu. Zawsze dystans do przedostatniej drużyny w tabeli był maksymalnie dwupunktowy. Wygrana zatem spowoduje, że Pogoń znajdzie się w sferze komfortu, jakiego w obecnym sezonie jeszcze nie zaznała.

To dobitnie świadczy o tym, jak zły i nerwowy jest to sezon dla szczecińskiego klubu i wciąż jeszcze nie wiadomo, jak on się zakończy. Pogoń w obecnym sezonie od samego początku jest zespołem znajdującym się w bezpośrednim dystansie do miejsc spadkowych. Również w rundzie wiosennej poprzedniego roku wyniki były fatalne. Pogoń tkwi w piłkarskiej zapaści już od jakiegoś czasu i nie ma w tym żadnego przypadku.

Średnia zgodna z potencjałem

Pogoń za trenera Runjaica wypracowała średnią zdobycz punktową na poziomie 1,33 punktu na mecz. Taką samą średnią zespół zbudował w tegorocznych meczach. To mniej więcej tyle, ile zdołali z drużyną wypracować poprzednicy Runjaica: Dariusz Wdowczyk i Czesław Michniewicz. To jest ten poziom, który odzwierciedla możliwości drużyny, klubu od kilku lat.

Problem jest taki, że po 18 kolejkach drużyna miała średnią zdobytych punktów na poziomie 0,6, więc straty do nadrobienia były duże. Te dość szybko zostały zniwelowane, jednak należało być przygotowanym na to, że przyjdzie okres, kiedy zespół będzie miał większy kłopot ze zdobywaniem goli i punktów. Taki okres mamy obecnie.

Trener Runjaic dokonał wielu dobrych rzeczy, jednak nie jest w stanie spowodować, że poszczególni piłkarze z dnia na dzień staną się lepszymi graczami. Od klubu nie doczekał się zimą realnych wzmocnień, nie widać przynajmniej, by choć jeden pozyskany zimą piłkarz stanowił określoną wartość w drużynie. Nie ma takiego.

Na dziś Pogoń ma potencjał na środek tabeli i takie wyniki za Kosty Runjaica osiąga. Jeżeli zespół w dalszym ciągu podtrzyma średnią zdobytych punktów na poziomie 1,33, to może się okazać, że na koniec sezonu tych punktów zabraknie. Zespół jest w stanie ugrać więcej, ale jeżeli to nastąpi, to będzie oznaczało wynik ponad stan. Jest to możliwe, ale trzeba mieć świadomość, że obecna drużyna w tym składzie nie jest w stanie przekroczyć pewnego pułapu.

Czekamy na Rasmussena

W meczu przeciwko Termalice chcielibyśmy wreszcie zobaczyć prawdziwy potencjał 33-letniego Mortena Ramsussena. Jak dotąd daje drużynie niewiele więcej, jak przed rokiem Nadir Ciftci. Wystarczy spojrzeć na liczby. Rasmussen zagrał dotąd w sześciu meczach, w dwóch w wyjściowym składzie, raz tylko dlatego, że za żółte kartki pauzował Zwoliński. Zdobył jedną bramkę, która dała drużynie zwycięstwo nad Wisłą Płock. Tym się jak dotąd broni, ale to zdecydowanie za mało.

Duńczyka nawet trudno określić mianem solidnego zmiennika. W pierwszym meczu na boisko wszedł na ostatnie 22 minuty, a później tych minut zamiast coraz więcej, to dostawał ich coraz mniej. Wchodził na boisko na 8 minut, na 4 i na 16. Mówimy o piłkarzu, który przychodził do Pogoni w charakterze gwiazdy, jego aklimatyzacja trwa stanowczo za długo, powstają coraz większe wątpliwości, czy to jest piłkarz należycie przez klub zweryfikowany, sprawdzony.

Klub podpisał z nim kontrakt na 1,5 roku, według portalu Transfermarkt.de, Pogoń zapłaciła za duńskiego napastnika 300 tys. euro. Oczekiwania co do lepszej i przede wszystkim w większym wymiarze czasowym gry piłkarza są uzasadnione. Bez bramkostrzelnego napastnika Pogoń może mieć problem z utrzymaniem ekstraklasy, Zwoliński nam tego nie zapewni, a Rasmussen jak dotąd oceniany jest tylko przez pryzmat znakomitego jak na polskie warunki CV.

Transfer z Wikipedii

Termalica dokonała podobnego transferu jeśli chodzi o mocne piłkarskie CV. Drużynę wzmocnił Joona Toivio, blisko 50-krotny reprezentant Finlandii, mający za sobą grę w lidze szwedzkiej i norweskiej, natomiast w barwach Termaliki jest jednym z najsłabszych ogniw tegorocznych meczów. Po jego ostatnich wyczynach w Gdyni, kiedy Termalica przegrała 0:4, może go nawet zabraknąć w wyjściowym składzie.

Trener Kosta Runjaic nie ma dużego komfortu kadrowego. Co prawda żaden z piłkarzy nie pauzuje za żółte kartki, ale kontuzjowani są: Adam Buksa, Dawid Błanik, David Niepsuj i Adam Frączczak. Szkoleniowiec będzie musiał dokonać korekt, a także wstrząsnąć szatnią, kilkoma piłkarzami, którzy grają zdecydowanie poniżej oczekiwań i możliwości. Dotyczy to piłkarzy mających w początkowej fazie pracy Kosty Runjaica największy wpływ na grę drużyny.

Pogoń w pięciu ostatnich meczach zdobyła pięć punktów, wciąż średnia zdobycz punktowa z całego sezonu jest poniżej jednego punktu na mecz. Z taką średnią spada się z ekstraklasy i tabela to ewidentnie pokazuje. Pogoń meczem z Termaliką może wiele rzeczy wyjaśnić. Przede wszystkim przekonamy się, na ile faktycznie stać drużynę, która była mocno chwalona, ale o uratowanie ekstraklasy walczy zażarcie z klubami rozgrywającymi mecze w niewielkiej wsi w Małopolsce. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA