Młodzi piłkarze Pogoni Szczecin z rocznika 2001 przegrali w meczu czwartej kolejki Makroregionalnej Ligi Juniorów z rówieśnikami z Lecha Poznań 0:3 (0:2). Dla Lecha to było czwarte kolejne zwycięstwo, z których połowa została odniesiona nad zespołami z Pogoni. Dla młodszej drużyny Pogoni była to druga porażka.
Mecz zaczął się dla gospodarzy bardzo niefortunnie. Goście objęli prowadzenie już po 30 sekundach gry. Pierwsza interwencja bramkarza Pogoni sprawiła, że piłka znalazła się pod nogami napastnika Lecha, a ten skorzystał z prezentu i objął prowadzenie.
Taki początek może wyprowadzić z równowagi najmocniejszy psychicznie zespół, ale młodzi szczecinianie nie poddawali się. Próbowali prowadzić wyrównany mecz, długimi okresami nie ustępowali rywalowi, w szeregach których wystąpiło sześciu reprezentantów Polski do lat 16, podczas gdy w Pogoni był taki tylko jeden.
Szczecinianie mieli nawet swoje szanse na wyrównanie, jednak w zamieszaniu podbramkowym zachowywali się zbyt nerwowo, brakowało odpowiedniej koordynacji, sprytu i umiejętności przewidywania sytuacji.
Lech przed przerwą podwyższył wynik na 2:0 po bardzo ładnej akcji, kiedy umiał wyjść spod presji na własnej połowie i na dużej szybkości stworzył sobie znakomitą sytuację. Po pierwszej połowie było zatem jasne, że Pogoni trudno będzie choćby o wynik remisowy.
Szczecinianie starali się jednak zdobyć honorową bramkę, po przerwie grali z wiatrem, ale dobrych sytuacji sobie nie stwarzali. W końcówce stracili trzeciego gola - też po błędzie bramkarza, który pozwolił sobie strzelić bramkę z ostrego kąta.
Pogoń przegrała zatem wysoko, ale z przebiegu gry nie wyglądało na tak dużą przewagę Lecha. Goście grali futbol bardziej dojrzały, w zespole szczecińskim było kilka słabych punktów i Lech umiał to wykorzystać. ©℗ (par)