Piątek, 19 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń dominująca i zwycięska

Data publikacji: 29 września 2018 r. 20:33
Ostatnia aktualizacja: 30 września 2018 r. 07:58
Piłka nożna. Pogoń dominująca i zwycięska
 

Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 0:2 (0:1) 0:1 Drygas (16, karny), 0:2 Majewski (48). 

Żółte kartki: Tosik, Guldan, Sirotow, Matuszczyk, Starzyński (Zagłębie), oraz Matynia, Drygas, Kowalczyk, Walukiewicz (Pogoń).

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 3106.

Zagłębie: Hładun - Tosik, Kopacz, Guldan, Dziwniel - Sirotow (46, Pawłowski), Matuszczyk, Jagiełło, Starzyński, Bohar (58, Janoszka) - Mareš (9, Tuszyński).

Pogoń: Załuska - Niepsuj, Walukiewicz (89, Rudol), Dwali, Nunes - Kowalczyk, Podstawski, Drygas, Majewski, Matynia - Buksa (90, Benedyczak).

Pogoń zaimponowała i to pod wieloma względami. Pokonała w Lubinie Zagłębie - zespół wyżej notowany, z górnej połowy tabeli, mający w przypadku wygranej szansę na awans na pozycję lidera.

Pogoń ograła lubinian po raz pierwszy od pięciu lat. W roku 2013 na inaugurację sezonu wygrała w Lubinie 2:0 po golach Dąbrowskiego i Akahoshiego. Ten pierwszy cały sobotni mecz obu drużyn oglądał z ławki rezerwowych, ale już w drużynie Zagłębia.

Pogoń wygrała mecz wyjazdowy, po raz pierwszy w obecnym sezonie. Rzadko zdarzało jej się to nawet w rundzie wiosennej, bardzo dla szczecinian udanej. To była pierwsza wyjazdowa wygrana bez straty gola i nie było w tym żadnego przypadku.

Gospodarze nie dochodzili do sytuacji strzeleckich, nie dochodzili nawet w pobliże pola karnego Załuski. szczególnie w pierwszej połowie było to bardzo widoczne. Miejscowi w tej części gry nie wykonali ani jednego celnego podania w pole karne portowców, mieli tylko jeden kontakt z piłką.

Znakomite przygotowanie

Pogoń zaimponowała również znakomitym przygotowaniem fizycznym, mentalnym, świetną organizacją gry. Po 120 nieudanej walki w Pucharze Polski nie widać było po podopiecznych trenera Runjaica zmęczenia, który w porównaniu z meczem w Katowicach dokonał w wyjściowym składzie aż pięciu zmian.

Okazało się zatem, że dość znaczne ubytki kadrowe spowodowane kontuzjami nie muszą mieć wpływu na grę drużyny, trener wciąż miał pole manewru. Niewielkie, ale jednak miał. Przede wszystkim drużyna wiedziała, jak się zachowywać na boisku, jak postępować i jak zdominować przeciwnika.

Pogoń od samego początku ruszyła do natarcia. Od pierwszej minuty dała wyraźny sygnał, że zamierza grać o zwycięstwo, że nie interesują ją półśrodki, że nie zadowoli ją remis. Świetnie dysponowany był cały zespół. Poszczególni piłkarze znakomicie się uzupełniali, wszyscy byli aktywni zarówno w ofensywie, jak i w defensywie.

Wymienność pozycji

Bardzo często widzieliśmy z pasją atakujących naszych bocznych obrońców, wspierających ich w defensywie bocznych pomocników i odważnie rozpoczynających grę środkowych obrońców zapuszczających się z piłką na połowę przeciwnika.

Pogoń pokonała wymagającego rywala, z tak mocnym przeciwnikiem za kadencji trenera Runjaica jeszcze na wyjeździe nie wygrała. Dotąd gromadziła punkty głównie na przeciwnikach z dolnych rejonów tabeli. Okazało się, że może wygrać po raz drugi z rzędu z zespołem z absolutnego topu.

Zagłębie w obecnym sezonie ma na rozkładzie między innymi Legię i Lecha, w meczu przeciwko portowcom było bezradne, absolutnie pozbawione jakichkolwiek atutów. Nie było w trakcie meczu ani jednego momentu zwątpienia, żadnego fragmentu dominacji miejscowych.

Pogoń nawet cofnięta na własną połowę mecz miała cały czas pod kontrolą, wyprowadzała groźne kontry, grała z coraz większą swobodą, po przerwie prowadząc 2:0 pokazała futbol dojrzały, dużą jakość, umiejętności.

W Lubinie oglądaliśmy Pogoń z dwoma młodzieżowcami w wyjściowym składzie, z dwoma wychowankami i zaledwie dwoma piłkarzami pozyskanymi latem tego roku. Tymi graczami byli: Podstawski i Majewski - absolutnie wyróżniający się gracze w całym meczu. Pozostali, to gracze świetnie znani, będący do dyspozycji także w poprzednim sezonie.

To nie był mecz, w którym Pogoń wygrała dzięki sprzyjającym okolicznościom, indywidualnym błędom rywala. Pogoń wygrała, bo miała pomysł na mecz, zrealizowała założenia, umiała zdominować przeciwnika i od początku przejąć inicjatywę. Może to zapowiedź znacznie lepszych czasów. ©℗ Wojciech Parada

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Hi,hi
2018-09-30 06:44:46
Kazalem przegrac mojemu zespolowi.
Xenio
2018-09-30 01:34:50
Bylem pewny ze przegraja,chyba zrobili mi na zlosc,ide sie napic
13sektor
2018-09-30 00:59:21
no wreszcie coś wygrali.
Kibic od wieków
2018-09-29 22:55:49
To była Pogoń-zespół jaki my kibice chcemy oglądać.Z polotem,pomysłem na grę,agresywną i poukładaną na boisku.To było potwierdzenie tego co widzieliśmy w meczu z Wisłą.Teraz piłkarze potwierdzili,że z Wisłą coś się zaczęło i ma trwać jak długo się da-marsz ku górze.Byłem jednym z tych,którzy nie obstawili wygranej,ba nawet nie myślałem o remisie po tym co zobaczyłem z meczu w Katowicach.Dzisiaj trener ze składem trafił idealnie.
str
2018-09-29 22:02:51
Mecz z Lechem już za cztery tygodnie, oby nie padało!
Korekta.
2018-09-29 21:51:07
To co . Zwiększamy pojemność nowego stadionu z 22 tysięcy na 30 tysięcy widzów. I dodajemy dwa duże ekrany , aby można było oglądać powtórki ciekawszych akcji i gole.
Teoria a praktyka.
2018-09-29 21:46:38
Teoretycznie Pogoń nie miała prawa wygrać po wyczerpujących 120 minutach w Katowicach 3 dni temu. A jednak. Teraz ja zabawię się w teoretyka. Pogoń po niezwykle ciężkich treningach wytrzymałościowych przed sezonem dopiero w połowie września odzyskała szybkość i ochotę do gry. Teraz powinno być "z górki". Ciężkie "niemieckie" treningi zaczną procentować . A ta runda kończy się dopiero tydzień przed Wigilią. Jeżeli za tydzień Pogoń pokona w Szczecinie Wisłę Płock to moja teoria zacznie stawać się rzeczywistością. Wyjdziemy na prostą do pierwszej ósemki.
Ha ha ha
2018-09-29 20:59:48
Zasłużyli na stadion:)

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA