Po dobrym meczu na drugim krańcu Polski ekstraklasowi piłkarze Dumy Pomorza wyraźnie i zasłużenie pokonali I-ligowych rzeszowian, więc w środę w dobrych nastrojach wyjadą do Katowic, gdzie w piątek o godz. 18 zagrają z miejscowym GKS-em o punkty najwyższej klasy rozgrywkowej.
I runda piłkarskiego Pucharu Polski: Stal Rzeszów - Pogoń Szczecin 0:3 (0:1); 0:1 Rafał Kurzawa (24), 0:2 Efthýmis Kouloúris (71), 0:3 Wahan Biczachczjan (85).
Stal: 12. Jakub Raciniewski - 2. Patryk Warczak, 39. Marcin Kaczor, 4. Michał Synoś, 91. Paweł Oleksy (75, 51. Artur Gaża) - 48. Kacper Plichta (46, 11. Andreja Prokić), 7. Karol Łysiak (84, 53. Illa Postupalśkyj), 31. Sébastien Thill, 21. Szymon Kądziołka (84, 44. Benedykt Piotrowski), 18. Krystian Wachowiak - 9. Tomasz Bała (59, 27. César Peña).
Pogoń: 31. Krzysztof Kamiński - 28. Linus Wahlqvist, 23. Benedikt Zech, 4. Léo Borges, 32. Leonárdo Koútris - 27. Olaf Korczakowski (46, 10. Adrian Przyborek), 7. Rafał Kurzawa (87, 35. Maciej Wojciechowski), 20. Alexander Gorgon, 8. Fredrik Ulvestad (46, 22. Wahan Biczachczjan), 11. Kamil Grosicki (75, 51. Patryk Paryzek) - 9. Efthýmis Kouloúris (80, 19. Kacper Łukasiak).
Żółta kartka: Ulvestad. Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów 5 100.
Pogoń rozpoczęła pucharowe zawody w niemal podstawowym składzie z jedynie dwoma zmianami (w bramce Kamiński zastąpił Valentina Cojocaru, a na skrzydle - Korczakowski Wahana Biczachczjana). Nie było też na szczecińskiej ławce rezerwowych trenera Roberta Kolendowicza (w efekcie kary za zachowanie w finale PP z Wisłą Kraków, musiał w Rzeszowie zasiąść na trybunach), którego zastąpił asystent, wywodzący się ze szczecińskiego SALOS-u Paweł Ozga. W szczecińskim sztabie szkoleniowym był też Andrzej Krzyształowicz, a w trenerskiej ekipie rzeszowian znalazł się... jego syn. Dyrektor sportowy Stali Jarosław Fojut, były stoper Pogoni, miał zapewne udział w tym, że w wyjściowym składzie gospodarzy było aż 7 młodzieżowców, a w Pogoni taki był tylko jeden, co jest absolutnym minimum według regulaminu PP i dopiero w końcówce zobaczyliśmy więcej szczecińskiej młodzieży.
W pierwszej połowie Pogoń miała przewagę i w 7. minucie po podaniu Kouloúrisa, Grosicki trafił w poprzeczkę. Po chwili w akcji Koútrisa z Kouloúrisem, ten pierwszy strzelił nad bramką, a w 17. minucie Grosicki uderzył obok słupka. Siedem minut później po rajdzie Korczakowskiego, Grosicki przedłużył podanie sztuczką techniczną, a Kurzawa strzelił pod poprzeczkę, zdobywając pierwszego gola.
Druga połowa rozpoczęła się od opadów deszczu i trwających kwadrans falowych ataków portowców, a wkrótce po rozpoczęciu groźnie strzelali Przyborek oraz Biczachczjan i byłaby druga bramka, gdyby Michał Synoś nie wybił piłki z linii bramkowej. W 50. minucie strzał Kurzawy został obroniony, a Kouloúrisa zablokowany na korner. Po siedmiu minutach po podaniu Kurzawy. strzał Biczachczjana z trudem obronił Jakub Raciniewski. Dopiero w 60. minucie rzeszowianie mieli pierwszą tzw. setkę, ale uderzenie Szymona Kądziołki na rzut rożny wybił Koútris. Po kilku minutach oglądaliśmy niecelne uderzenie Kouloúrisa oraz groźne obronione strzały Patryka Warczaka i Biczachczjana. W 68. minucie Wahlqvist omal nie strzelił samobója, lecz Kamiński fenomenalnie po poprzeczce wybił futbolówkę na korner. Trzy minuty później po centrze Grosickiego, Kouloúris lekko odpychając rywala, głową podwyższył rezultat. W 84. minucie oglądaliśmy niecelny strzał reprezentanta Luksemburga Sébastiena Thilla, a po chwili po podaniu Przyborka, Biczachczjan pięknym strzałem z 20 metrów ustalił końcowy rezultat i portowcy odnieśli zasłużone wysokie zwycięstwo. (mij)