Piłka nożna. Piłkarze Pogoni ukarani

 

W związku ze złamaniem regulaminu I zespołu Pogoni Szczecin przez zawodników: Jakuba Bursztyna, Dawida Korta, Davida Niepsuja, Tomasza Hołotę oraz członków sztabu: kierownika drużyny Daniela Strzeleckiego i masażystę Tomasza Bardzela, zarząd postanowił ukarać każdego z wymienionych karą dyscyplinarną w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia.

Taki komunikat wystosował klub po tym, jak wyżej wymienione osoby zostały rozpoznane w jednym ze szczecińskich nocnych lokali z soboty na niedzielę, dzień po przegranym meczu w Krakowie z miejscową Wisłą.

Spośród czwórki piłkarzy, dwóch z nich grało w Krakowie jako zmiennicy: Kort i Niepsuj, natomiast pozostali dwaj nie znaleźli się w kadrze meczowej. Hołota z uwagi na chorobę, natomiast 19-letni bramkarz jeszcze ani razu nie zdołał zakwalifikować się do kadry meczowej. Kort w sobotę wieczorem grał również w meczu III-ligowych rezerw.

Informacja o tym, że wyżej wymienione osoby znalazły się w nocy w klubie mocno zbulwersowała dużą część kibiców. Domagali się surowych kar włącznie z rozwiązaniem kontraktów. Zdumienie kibiców budzi fakt, że piłkarze mimo fatalnych wyników, słabej gry, dużego zagrożenia degradacją nie sprawiają wrażenia mocno przejętych całą sytuacją.

Wcześniej kibice mieli do piłkarzy pretensje, że afiszowali się w mediach społecznościowych na zawodach żużlowych, podczas gdy dzień wcześniej wypadli fatalnie podczas meczu ligowego. Doszło do tego, że Łukasz Zwoliński zawiesił działalność na swoim instagramie, choć prowadził go w bardzo cywilizowany sposób, pokazywał zdjęcia ze swoją dziewczyną, psem, przyjaciółmi, czyli tak jak większość jego rówieśników.

Z całą pewnością złość kibiców nie byłaby tak duża, gdyby nie wyniki, które są zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zagrożenie degradacją jest realne, a klub nakładając na zawodników dość dotkliwe kary finansowe chce pokazać, że nie toleruje zachowania mogącego ujemnie wpływać na wizerunek klubu.

Pobyt piłkarzy w klubie nocnym dzień po przegranym meczu, który jeszcze mocniej pogrążył drużynę uznano za zachowanie naganne, nieodpowiedzialne i mocno szargające opinię klubu piłkarskiego obchodzącego w przyszłym roku 70-lecie istnienia. (par)

Fot. R. Pakieser