Piłkarze występującej w PKO BP Ekstraklasie Pogoni Szczecin, na zakończenie przedsezonowego zgrupowania w Opalenicy, w trzecim czerwcowym sparingu odnieśli wreszcie swoje pierwsze zwycięstwo, pokonując czeskiego Banika Ostrawa, prowadzonego przez byłego trenera Zagłębia Lubin Pavla Hapala.
Piłkarski sparing: POGOŃ Szczecin - BANIK Ostrawa 2:1 (2:0); 1:0 Patryk Paryzek (5), 2:0 Wahan Biczachczjan (34), 2:1 Matúš Rusnák (54).
POGOŃ: Valentin Cojocaru (70 Krzysztof Kamiński) - Linus Wahlqvist (59 Jakub Lis), Benedikt Zech (68 Wojciech Lisowski), Mariusz Malec, Leonárdo Koútris (59 Léo Borges) - Wahan Biczachczjan (46 Marcel Wędrychowski), Fredrik Ulvestad (68 João Gamboa), Adrian Przyborek (68 Maciej Wojciechowski), Kacper Łukasiak (46 Kacper Smoliński), Patryk Paryzek - Efthýmis Kouloúris (68 Olaf Korczakowski)
Już na samym początku portowcy po składnym ataku uzyskali prowadzenie, a celnym strzałem popisał się Paryzek, zdobywając swojego drugiego gola podczas obozu. Podwyższyć wynik najbardziej chciał Biczachczjan i wreszcie udało mu się to po podaniu Paryzka. Po przerwie Czesi strzelili bramkę kontaktową po uderzeniu z bliska Rusnáka, a kilka minut później mogli wyrównać, bo po faulu Zecha z rzutu karnego strzelał były piłkarz Wisły Kraków Michal Frydrych, ale uderzył w poprzeczkę. W końcówce groźnie atakowała szczecińska młodzież, Korczakowski z Wojciechowskim.
- Myślę, że wygranym meczem bardzo udanie zakończyliśmy obóz - powiedział trener Pogoni Jens Gustafsson. - To był nasz dobry występ. W drugiej połowie mieliśmy słabszy moment, ale ogólnie przez zdecydowaną większość spotkania byliśmy bardzo dobrzy. Graliśmy w piłkę tak, jak lubimy. Byliśmy bardzo czujni w defensywnie, nasza intensywność była wysoka, właściwie reagowaliśmy w ataku. Patrząc z tej perspektywy możemy być zadowoleni. Cieszę się, że zagraliśmy w taki sposób właśnie teraz, bo nie byliśmy zbytnio zadowoleni z tego, jak wyglądała nasza postawa w dwóch poprzednich sparingach. Myślę jednak, że tym występem potwierdziliśmy, że mamy naprawdę jakościową drużynę. Podczas całego obozu pracowaliśmy ekstremalnie ciężko. Myślę, że ciężej niż kiedykolwiek. Nie było zbyt wiele dni, gdy mieliśmy mniej niż dwa treningi. Mogliśmy też poobserwować zawodników z Akademii. Jestem bardzo zadowolony z tego obozu Teraz przed nami kilka dni wolnego. Do pracy wrócimy w połowie przyszłego tygodnia. Dalsze, ciężkie przygotowania będziemy kontynuować w Szczecinie. W kolejny weekend planujemy rozegrać też grę wewnętrzną. (mij)