Sobota, 27 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pierwsza porażka kobiecej Pogoni w Ekstralidze [GALERIA]

Data publikacji: 16 marca 2024 r. 18:52
Ostatnia aktualizacja: 16 marca 2024 r. 23:13
Piłka nożna. Pierwsza porażka kobiecej Pogoni w Ekstralidze
Jaylen Crim nie zdołała pokonać stojącej w bramce Śląska wychowanki zachodniopomorskiej Victorii Sianów Anny Bocian, która w cywilu jest... radczynią prawną. Fot. Ryszard PAKIESER  

Liderujące w tabeli piłkarki kobiecej Pogoni po raz pierwszy zagrały na głównym stadionie i przed blisko 3-tysięczną widownią i niestety, po raz pierwszy w tym sezonie... przegrały.

Orlen Ekstraliga piłkarek nożnych: POGOŃ Szczecin - ŚLĄSK Wrocław 1:2 (0:0); 0:1 Katarzyna Białoszewska (72), 0:2 - Aleksandra Żurek (82), 1:2 Emilia Zdunek (90).

POGOŃ: Anna Palińska - Marianna Litwiniec, Julia Brzozowska, Weronika Szymaszek, Alicja Dyguś (70 Agnieszka Garbowska) - Martyna Brodzik, Emilia Zdunek, Zofia Giętkowska (90 Zuzanna Rybińska), Jaylen Crim (90 Zoe Maxwell), Kornelia Okoniewska (83 Karolina Łaniewska) - Natalia Oleszkiewicz

Pierwszy w historii mecz kobiecej Pogoni na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera w pierwszej połowie był dość wyrównany, z lekkim wskazaniem na podopieczne szczecińskiego trenera Piotra Łęczyńskiego. Po nieco ponad dwudziestu minutach gry, Oleszkiewicz znalazła się w sytuacji sam na sam z Bocian, jednak górą była bramkarka Śląska. Kolejne świetne okazje do zdobycia bramki miały Litwiniec oraz Okoniewska, lecz ich strzały były nieznacznie niecelne.

Na drugą połowę szczecinianki wyszły jeszcze bardziej zdeterminowane i kolejną świetną okazję zmarnowała Oleszkiewicz, następnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, szansę na zdobycie gola miała również Litwiniec. Dobrą akcję lewym skrzydłem przeprowadziła Crim, ale piłka minimalnie minęła słupek. W 72. minucie na prowadzenie wyszedł Śląsk, gdy Białoszewska po dobrym podaniu wygrała sytuację sam na sam z Palińską. Dziesięć minut później wynik podwyższyła Żurek. W 90. minucie Emilia Zdunek dała sygnał do ataku i zdobyła kontaktową bramkę, lecz zabrakło już czasu na wyrównanie... (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Nigdy więcej
2024-03-16 22:13:33
Czekamy, idziemy, siedzimy, oglądamy a tu - jak zawsze u nas...
Jurek
2024-03-16 19:05:01
Wydaje mi się, że Dziewcząt zjadła trema głównego stadionu i tylu kibiców.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA