Ekstraliga piłkarek nożnych: POLONIA Poznań - OLIMPIA Szczecin 0:4 (0:2); 0:1 Grosicka (4), 0:2 Sirant (32), 0:3 Grosicka (74), 0:4 Witczak (90).
OLIMPIA: Pastusiak - Oleszkiewicz (23 Łaniewska), Michalczyk, Sirant, Shahbazyan - Bińkowska (75 Litwiniec), Radochońska, Böhm (78 Sudyk), Ratajczyk, Grosicka (79 Brodzik) - Hryb (66 Witczak)
W meczu rozegranym w Środzie Wielkopolskiej z poznańskim outsiderem tabeli, szczecińskie olimpijki zwyciężyły bardzo wyraźnie, ich przewaga nie podlegała dyskusji, a końcowy rezultat mógł być jeszcze wyższy, gdyby nasze piłkarki popisały się większą skutecznością.
Po dwóch dotychczasowych porażkach, było to pierwsze zwycięstwo Olimpii w tym roku. Swoją pierwszą wygraną w ekstralidze zanotował zaś nowy trener szczecinianek Adam Gołubowski, którego po meczu poprosiliśmy o wypowiedź.
- Spotkanie toczyło się zgodnie z planem, bo przecież mierzyliśmy się z ostatnim w tabeli zespołem, więc naszym obowiązkiem było wygrać i tak się stało - powiedział A. Gołubowski. - Zadowolony jestem natomiast szczególnie z tego, że zawodniczki zagrały bardzo konsekwentnie i zrealizowane zostało praktycznie wszystko, co wcześniej w szatni sobie nakreśliliśmy. W całym meczu poznanianki zdołały oddać zaledwie jeden strzał i to niecelny, bo na więcej Olimpia nie pozwoliła. Przeprowadziliśmy też wiele składnych akcji ofensywnych, stwarzając mnóstwo sytuacji, a Polonię ratowała też poprzeczka i słupek. Końcowy wynik mógł być wyższy, a stąd po meczu była taka pewna piłkarska złość niektórych zawodniczek. Cała drużyna spisała się świetnie, w tym także rezerwowe, widać rozwój zespołu i jest to dobry prognostyk na przyszłość. ©℗ (mij)
