W Zawierciu rozgrywane są mistrzostwa Polski w piłce nożnej oldbojów. Piłkarze Pogoni Szczecin w ubiegłym roku wywalczyli tytuł wicemistrzów Polski, w tym roku pojechali z myślą o odzyskaniu tytułu, który zdobyli dwa lata temu.
W sobotę rozpoczęły się zmagania grupowe. Szczecinianie wypadli bardzo dobrze, wygrali trzy mecze, jeden zremisowali i z pierwszego miejsca w grupie awansowali do grupy finałowej, która swoje mecze rozegra w niedzielę i wtedy wyłoni się nowy mistrz Polski.
Nasz zespół pokonał Włókniarza Wrocław 5:3, zremisował z Hutnikiem Kraków 6:6, wygrał z RKS Radomsko 13:2 i z GKS Jastrzębie 11:6. Portowcy wyjechali na turniej w bardzo mocnym składzie z całą plejadą piłkarzy mających za sobą mecze w ekstraklasie w barwach Pogoni, a nawet byli reprezentanci Polski.
W Zawierciu reprezentują klub między innymi: Wojciech Tomasiewicz, Grzegorz Matlak, Dariusz Adamczuk, Maciej Stolarczyk, Olgierd Moskalewicz, Artur Bugaj, Bartosz Ława, Jarosław Chwastek, Rafał Andruszko, Robert Sikorski, Robert Kolendowicz i Adam Liszczak. (par)
Fot. facebook
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
Historia pilki nie tylko Pogoni ..?
2018-02-04 14:11:18
Na Twardowskiego zjezdzaly sie potegi polskiej pilki jak Gornik Zabrze,Legia,Polonia Bytom, Ruch w latach 60-tych a kibice mogli ogladac najlepszych w Polsce wowczas jak Erneste Pohla,Brychczego,Deyne a tez w historycznym laniu Norwegow reprezentacja tez.Nic wiec dziwnego ze te 30 tysiecy na kazdym meczu.Osobiscie juz tutaj w Szwecji widzialem z bardzo bliska pilkarza polskiego tutaj w Halmstad igora Sypniewskiego.Nawet bylem jego pilkarskim agentem.Oczom nie wierzylem ale 5000 ekstra kibicow Halmsad przychodzilo wlasnie na niego.Zdarzyla sie jednak historia w ktorej ja byly pilkarz Pogoni moglem uratowac komus zycie.I wlasnie tak bylo...Kiedys w nocy gdzies o 3.30 zadzwonil telefon i tam zona Igora prosi zebym przyjechal bo Igor pewnie sobie zycie chce odebrac.Nawet nie myslalem co zrobic i juz bylem w drodze do Halmstad jadac te ponad 100km szybciej niz dozwolone 110 km a po drodze wolalem o pomoc ambulans via Stockholm.Jak dotarlem do Halmstad Igor byl juz w szpitalu ale tam mnie nie poznal.Dzoieki poziomowi tam lekarzy zostal uratowany a ja mam wspomnienia ze warto byc kims dobrze wychowanym w Polsce.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.