Sobota, 22 marca 2025 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Nowy prezes Pogoni, oszustwo w restauracji i lot na księżyc

Data publikacji: 21 marca 2025 r. 20:24
Ostatnia aktualizacja: 21 marca 2025 r. 20:24
Piłka nożna. Nowy prezes Pogoni, oszustwo w restauracji i lot na księżyc
Alex Haditaghi (z lewej) i jego "prawa ręka" Tan Kesler. Fot. Dariusz GORAJSKI  

W piątek (21 marca) odbyło się walne zgromadzenie udziałowców Pogoni Szczecin Spółka Akcyjna, na którym do dymisji podał się prezes Nilo Effori i wiceprezes Karol Zaborowski, a nowym prezesem wybrano Aleksa Haditaghiego, zaś wiceprezesem - Tana Keslera.

Przypomnijmy, że od 2011 roku prezesem był Jarosław Mroczek, a jego firma EPA została większościowym udziałowcem spółki, która choć od trzech lat podwoiła przychody (do 80 mln zł rocznie) z niezrozumiałych powodów popadła w długi, a nowy prezes poinformował, że dochodziły już do 60 mln zł. W lutym właścicielem został Nilo Effori i jego spółka Sport Strategy and Investment, ale okazało się, że... nie ma pieniędzy. Do gry wrócił odrzucony w grudniu jako „niewiarygodny" Alex Haditaghi. Biznesmen z Kanady od ponad tygodnia rządził w Pogoni, ale dopiero piątkowa rada nadzorcza oficjalnie zatwierdziła zmiany.

- Spółka celowa Alexa Haditaghiego nabyła wszystkie akcje od Nilo Efforiego i od kilku dni kontroluje klub - powiedział na piątkowej konferencji prasowej mecenas Tomasz Brzozowski, przewodniczący rady nadzorczej. - Nowy zarząd będzie pięcioosobowy, a uzupełnią go żona Efforiego, Lis Suther jako dyrektor organizacyjna, Piotr Derkowski w roli dyrektora finansowego i Rafał Chlasta jako przedstawiciel kibiców. Trzy nowe osoby dołączyły do Rady Nadzorczej, w tym Michał Kozłowski z firmy Toyota-Kozłowski.

Jednocześnie podwyższono kapitał Pogoni SA o 10 mln zł poprzez emisję akcji z nowej serii, a wykupił je Haditaghi, który zapowiedział kolejną emisję nowych akcji o wartości 20 mln zł, a akcjonariuszami mają zostać m.in. Kesler, Effori i Suther. Pieniądze będą potrzebne, bo ok. 7 mln zł potrzeba na szybką spłatę długów, by nie była zagrożona licencja na ekstraklasę i ewentualne puchary. Nowy prezes nie chce udzielać klubowi pożyczek, ale zwiększać kapitał. Oświadczył też, że złoży propozycję członkostwa w radzie nadzorczej byłemu, wieloletniemu prezesowi Jarosławowi Mroczkowi.

- Ostatnie dni były bardzo wzruszające, bo otrzymałem filmik od 6-letniej dziewczynki, która śpiewała o Pogoni oraz przejmujący list od chorego 11-latka, więc pomyślałem, że to mój obowiązek i odpowiedzialność, by doprowadzić do tego, byśmy wszyscy razem byli dumni z osiągnięć Pogoni! - powiedział A. Haditaghi. - Dzieciaki, nie poddawajcie się i nie rezygnujcie z tego w co wierzycie! Nie możemy rezygnować z naszych marzeń! Chłopaku, pokonasz chorobę! My od trzech miesięcy toczyliśmy bitwę o Pogoń, a czemu? Polska robi świetną robotę w futbolu, liga jest czysta, a w niej duża konkurencja, Szczecin ma potencjał, zaś kibice są topowi. Chcemy być częścią tego, to nasza pasja. Trzeba walczyć, a ja to robię od dziecka, początki miałem trudne, ale nauczyłem się, że wszystko jest możliwe. W wieku 6 lat sprzedawałem wodę pod stadionem Galatasaray, jak trafiłem do Kanady to handlowałem hot-dogami przy minusowych temperaturach. Ciągle jestem głodny sukcesów, a gdy Effori kupił Pogoń, pojawił się smutek i zainteresowałem się innym klubem. Gdy jednak pojawiła się szansa, zerwałem tamte rozmowy i powróciłem do tematu szczecińskiego. Udało się, ale na samym początku problemy były ogromne, zaległości płacowe zawodników takie, że jeden z piłkarzy już niemal opuszczał klub, a na meczu z Cracovią miało nie być ogrzewania. Ugasiłem pożar, ale dogaszanie potrwa jeszcze kilka miesięcy... Nie mam żony ani dzieci, opiekuję się mieszkającą w Kanadzie chorą, jeżdżącą na wózku Mamą, która jest rówieśniczką Pogoni i dlatego nie przeprowadzam się do Szczecina, ale będę na meczach na Twardowskiego i na niektórych wyjazdach. Zostało mi 20, może 30 lat życia. Majątek mam, założyłem schronisko w Kanadzie, bo to kocham. Klub też chciałem mieć i teraz mam Pogoń. Uwielbiam rywalizować, wygrywać. Chcę by Pogoń też odnosiła sukcesy i to jest najważniejsze! Za 4-5 lat mogą pojawić się warunki do inwestycji finansowych, to w to wejdę. Jak dojdę do wniosku, że w mieście za mało jest hoteli, to je wybuduję. Warto też inwestować w branżę sztucznej inteligencji. Miałem 12 firm i 7 splajtowało, a 5 przyniosło ogromny dochód. Stało się tak, bo zatrudniałem ludzi mądrzejszych od siebie i tak chcę też działać w Pogoni. Klub musi mieć solidny fundament i działać też po moim odejściu. Wiem, że Sabri Bekdas tu działał, że złamał serca, ale mój scenariusz jest inny. W Pogoni są duże przychody i świetnym pomysłem jest Biznesowa Duma Pomorza, zaś Akademia Pogoni budzi podziw. Ale koszty są ogromne i niezrozumiałe. Podam taki przykład: chłopiec idzie do restauracji i ma zapłacić za obiad 50 złotych, a dostaje rachunek za 500, to jako rodzic muszę pójść do restauracji i wyjaśnić sprawę... Nie chcę wydawać 30 milionów złotych rocznie, bo to bez sensu, więc będziemy wszystko analizować. Długi to teraz nasz problem. Niezależnie co znajdę, to nasz problem i z nim sobie poradzę. Nie wszystko poznaliśmy, ale jesteśmy odpowiedzialni i będziemy realizować zobowiązania. Kesler będzie na stałe w klubie. Effori zabezpieczy kwestie obsługi prawnej piłkarzy i kontaktów za granicą. Brazylijczyk Przekonał mnie do siebie, gdy powiedział, że nie chce na transakcji zarobić, ale najważniejsze jest, by Pogoń przetrwała. Teraz wyjechał z misją do Brazylii, by nawiązać kontakty z tamtejszymi czołowymi klubami. Jaka to by była atrakcja, gdyby na Twardowskiego Przyjechał Santos lub Flamengo. Darek Adamczuk też będzie współpracował, głównie z Tanem, ale będą 2-3 poziomy kontroli, by nie popełniać błędów. Mamy ambitne plany, a to jest tak, jak z lotem na księżyc, nawet jak nie trafimy w tarczę srebrnego globu, to i tak będziemy w gwiazdach!

Prezes powiedział też, że zaproponuje przeniesienie meczu Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice do Szczecina, opłacając rywalom ich pobyt i podróż oraz dając 2000 biletów dla ich kibiców, a także oferując podział w zyskach ze sprzedaży biletów, co przekroczy milion złotych.

- Przywilej i zaszczyt być tu, a na sukcesach mi bardzo zależy - powiedział dyrektor zarządzający Pogoni Tan Kesler. - Wzmocnienia składu są podstawą sukcesu, ale jak powiem, że mamy nazwiska, to byłoby to nieuczciwe wobec obecnych zawodników. Pewne przemyślenia są, plany też, obserwowałem drużynę i ligę. Mamy sieć kontaktów. Nilo Effori będzie pomagał na poziome międzynarodowym. Pomoże też Darek Adamczuk. Plany wzmocnień są i nie są związane z wynikiem czy finałem Pucharu Polski. To pewien proces. Mamy swoją filozofię. Ona będzie się zmieniać, tak jak drużyna. Obserwujemy piłkarzy. Będziemy popełniać błędy, ale jak to będą uczciwe błędy i będą prowadzić do sukcesu to jest to do przyjęcia. Uczę się Polski, języka, klubu. Z obecną drużyną będziemy walczyć o europejskie puchary. Na razie budowaliśmy pewne zaufanie w zespole. Spotkaliśmy się z piłkarzami, uregulowaliśmy długi. Jednym z powodów zakochania się w Pogoni jest akademia. Świetna lokalizacja, dużo talentów. Mamy pomysł na rozwój. Docelowo, chcielibyśmy transferować jednego wychowanka, a jednego dodawać do pierwszego zespołu.

(mij)

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kibic od wieków
2025-03-21 21:56:09
Bekdas bis.Pisz wymaluj kopia tego co Pogoń już dwukrotnie przerabiała .Ten melanż potrwa góra 2-3 lata i po tej ekipie w Szczecinie śladu nie będzie
cóż...
2025-03-21 21:41:35
trzymam kciuki by to wyszło lepiej niż z Sabrim...
Kibic
2025-03-21 20:49:13
Będzie ciekawie, czy dobrze nie wiadomo. Pozostaje mieć nadzieję. Może i dla nas po tylu latach "szmat w mordę" nadeszły złote czasy, pomarzyć można. Pogoń to fenomen, zero tytułów a kibiców tysiące. Obiektywnie, w Polsce na pewno Legia, Lech i Wisła mają więcej fanów. Górnik, Widzew, Ślask może ewentualnie też a może nie. To pokazuje największą siłę i potencjał Portowców.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA