Juniorzy Pogoni Szczecin rozpoczną kolejny sezon w Centralnej Lidze Juniorów i na pewno są zaliczani do jednych z faworytów. Poprzedni sezon zakończyli na 9. miejscu i po raz pierwszy od wielu lat wynik sportowy nie był w tych rozgrywkach dla szczecińskiego klubu priorytetem.
Na wiosnę było nawet trochę poniżej pewnej przyzwoitości. Szczecinianie byli jedną z trzech najsłabszych ekip, ale w zespole tym nie grali już najlepsi i najskuteczniejsi gracze z rundy jesiennej: Kacper Smoliński, Kacper Kozłowski i Hubert Turski, którzy w rundzie jesiennej nabrali w CLJ doświadczenia i jednocześnie zapewnili zespołowi spokojne utrzymanie. Dziś każdy z nich walczy o swoją pozycję w pierwszym zespole, Kozłowski doczekał się nawet debiutu w ekstraklasie.
Zespół Pogoni w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu wygrał zaledwie trzy mecze, w tym dwa na samym początku sezonu. Nie wygrał meczu w dziewięciu ostatnich kolejkach, w pięciu ostatnich poniósł same porażki, w tym jedną bardzo dotkliwą 0:4 z Cracovią na własnym boisku.
Pogoń w rozgrywkach juniorskich od roku 2012 aż cztery razy stawała na podium, nigdy jednak nie wywalczyła tytułu mistrzowskiego. Okazało się jednak, że nie zawsze wynik sportowy oznacza wyszkolenie dużej liczby dobrych piłkarzy, z czym w Pogoni jest w ostatnich latach spory problem.
Medale są, piłkarzy brak
Przykładowo mistrz Polski z poprzedniego sezonu Korona Kielce nie może zaoferować choćby jednego piłkarza zdolnego powalczyć o miejsce w składzie ekstraklasowej drużyny z Kielc.
Kolejny przykład to Śląsk Wrocław. To brązowy medalista z dwóch poprzednich edycji, jednak w trzech pierwszych kolejkach spotkań w pierwszym zespole ekstraklasy nie wystąpił ani jeden piłkarz z roczników 1999 i 2000. Śląsk jest jednym z dwóch takich klubów. Drugim jest… Pogoń Szczecin.
Z kolei Lech Poznań, który w obecnym sezonie ekstraklasy imponuje odwagą w stawianiu na swoich wychowanków, uplasował się w poprzednim sezonie zaledwie na 10. miejscu w CLJ, co pokazuje, że zwracanie uwagi na miejsce w tabeli drużyn młodzieżowych nie ma najmniejszego sensu pod warunkiem, że najzdolniejsi młodzi piłkarze poddawani są coraz większym rygorom i wymaganiom.
Trzon drużyny prowadzonej w najbliższym sezonie przez trenera Piotra Łęczyńskiego stanowić będą chłopcy urodzeni w latach 2002 i 2003. Szczególnie uważnie przyglądać się będziemy zawodnikom młodszym, o których mówi się w klubie, że stanowią zupełnie nową jakość popartą nowoczesnym modelem gry, poddanym coraz większej opiece trenerskiej.
Kilku z tych piłkarzy ma już za sobą występy w CLJ. Są to: Nikodem Sujecki, Filip Balcewicz, Olaf Korczakowski czy Kacper Łukasiak. Nie wiadomo, czy w nowym sezonie zobaczymy w barwach Pogoni Mateusza Łęgowskiego, który przymierzany jest do wypożyczenia do hiszpańskiej Valencii. Jeżeli to nie nastąpi, to Łęgowski z całą pewnością stanowić będzie o sile nowej drużyny juniorów.
Trudne zadanie 16-latków
Młodych portowców czeka trudne zadanie. Ten sam zespół w rozgrywkach juniorów młodszych w poprzednim sezonie uplasował się na czwartym miejscu za Lechem, Lechią i Wartą, miał identyczną liczbę punktów co piąta w tabeli Arka.
Zespół na 14 wiosennych meczów przegrał aż sześć, zajął najgorsze miejsce, odkąd wprowadzono makroregionalną ligę juniorów młodszych, ale oczywiście nie będzie to miało żadnego znaczenia, jeżeli z tej grupy wyłonią się przyszli gracze ekstraklasy.
Wspomniani wcześniej zawodnicy należeć będą do najmłodszych, ale jednocześnie najlepiej rokujących w zespole. Mają już po 16 lat i jeżeli myślą o poważnej piłkarskiej karierze, to najbliższy sezon powinien być dla nich ostatnim na poziomie piłki młodzieżowej. W kolejnym sezonie będą musieli już zaistnieć w piłce seniorskiej, ale żeby tak się stało, muszą w lidze juniorskiej zdecydowanie się wyróżniać i tego od nich oczekujemy. ©℗
(par)
Fot. R. Pakieser