Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Nie ma wyników, nie ma kibiców

Data publikacji: 29 grudnia 2017 r. 18:23
Ostatnia aktualizacja: 30 grudnia 2017 r. 19:09
Piłka nożna. Nie ma wyników, nie ma kibiców
 

Piąty sezon z rzędu piłkarze ekstraklasy grają wydłużonym systemem 30+7. Powoduje to, że rozgrywki rozpoczynają się dość wcześnie, bo już w drugiej połowie lipca, a kończą w drugiej połowie grudnia. Drużyny rozgrywają ponad 20 spotkań, ponad 10 przed własną publicznością.

Runda jesienna trwa pięć miesięcy, trenerzy zastanawiają się, jak utrzymać dobrą dyspozycję piłkarzy w tak długim okresie. Ważne też jak zapełnić trybuny w miesiącach dotąd mało popularnych dla piłki nożnej. O ile w lipcu udaje się to doskonale, to w grudniu jest z tym duży problem.

Zakończona runda jesienna była spośród pięciu ostatnich nie tylko najgorsza pod względem dorobku punktowego, zajmowanego miejsca, ale również pod względem frekwencji. Średnio mecze Pogoni obserwowało poniżej 5740 kibiców. Oznacza to, że spadek frekwencji w porównaniu z rokiem poprzednim wyniósł nieco ponad 2,5 procent.

Jeszcze raz się okazało, że frekwencja jest uzależniona w dużej mierze od wyniku drużyny. Dwa sezony temu Pogoń zakończyła rundę jesienną na czwartym miejscu, obecną na ostatnim. Nic zatem dziwnego, że dwa sezony temu frekwencja na szczecińskim stadionie była o ponad 15 procent wyższa. I to w sytuacji, kiedy drużyna grała pozornie mało efektowny futbol, podczas gdy minionej jesieni osiągała fatalne wyniki, ale sposób grania postrzegany był jako wartość dodana.

Transferowe pomyłki

Pogoń w porównaniu z rokiem poprzednim dokonała fatalnych transferowych pomyłek. W roku 2016 zespół wzmocnili tacy piłkarze, jak: Gyurcso, Delev, Rapa i Drygas i wszyscy poza Gyurcso również w obecnym sezonie należeli do wyróżniających się piłkarzy w drużynie.

W tym roku klub pozyskał natomiast: Ciftciego, Cincadze, Załuskę, Dvaliego, Hołotę i Formellę. Rozczarowali wszyscy, w klubie na dziś pozostała połowa z nich i to tylko dlatego, że obowiązują długie kontrakty, których nie da się rozwiązać bez finansowych strat.

Pogoń jesienią obecnego roku zanotowała serial 10 meczów bez wygranej na własnym boisku. Ten fakt miał kluczowe znaczenie dla malejącej z każdym miesiącem frekwencji. Jeżeli drużyna nie wygrywa, dzieje się tak nagminnie, notorycznie, to nic dziwnego, że cierpliwość kibica tego nie wytrzymuje.

Pogoń w okresie letnim, czyli w lipcu i w sierpniu notowała jeszcze bardzo dobrą frekwencję, zbliżoną do roku 2014 i 2015. Nie prezentowała wysokiej formy, ale kibice będący pod dużym wrażeniem zatrudnienia bardzo utytułowanego szkoleniowca uznali, że osoba Macieja Skorży gwarantuje wyniki na bardzo dobrym poziomie. Okazało się, że trener jest mocno przereklamowany, a zespół z dużymi piłkarskimi ograniczeniami.

Kibicowski potencjał

Frekwencja na czterech pierwszych meczach w porównaniu z poprzednim sezonem wzrosła o prawie 25 procent. To tylko pokazuje, że w Szczecinie jest duży kibicowski potencjał, że wciąż są duże nadzieje na dobry wynik sportowy. W lipcu i w sierpniu drużyna poza pucharowym meczem z Lechem grała słabo, ale paradoksalnie właśnie na pucharowym spotkaniu z Lechem frekwencja była zdecydowanie najgorsza.

Średnia frekwencja na meczach lipcowych i sierpniowych wyniosła 7719 kibiców i z każdym kolejnym miesiącem drastycznie spadała. Na meczach w okresie jesiennym (wrzesień, październik) frekwencja spadła o ponad 22 procent, natomiast na meczach w okresie zimowym (listopad, grudzień) frekwencja spadła o prawie 42 procent względem okresu jesiennego i aż o ponad 54 procent względem okresu letniego.

Frekwencja na meczach listopadowych i grudniowych wynosiła średnio około 3,5 tys. kibiców. To o ponad 25 procent mniej, niż cztery lata temu, kiedy w okresie jesienno-zimowym zanotowano najniższą frekwencję. Najgorszy dla kibica okres zanotował jeszcze bardzo mocny spadek.

10 tys. na jednym meczu

Drużyna w rundzie jesiennej rozegrała przed własną publicznością 12 spotkań (11 ligowych i 1 pucharowe). Tylko jedno spotkanie obserwowało powyżej 10 tys. fanów, a trzy inne powyżej 8 tys. kibiców. Aż pięć spotkań zbudowało na wysłużonym obiekcie frekwencję poniżej 5 tys. To prawie połowa wszystkich rozegranych meczów. Dwa mecze oglądało nawet poniżej 3 tys. kibiców, a jeden poniżej 2 tys. fanów.

Tradycyjnie już najniższa frekwencja była w okresie zimowym. Na tyle niska, że średnia wyniosła około 3,5 tys na jedno spotkanie. Władze klubu na taki stan rzeczy mają zawsze jedną i tą samą odpowiedź. Mniejsza, niż oczekuje się frekwencja jest wynikiem starego, wysłużonego i mało funkcjonalnego obiektu, na którym gra drużyna.

To się oczywiście zgadza, ale nie może być jedynym wytłumaczeniem. W minionej rundzie fatalna frekwencja spowodowana była głównie wynikami drużyny, zdecydowanie odbiegającymi od możliwości, potencjału i zapowiedzi. Stary stadion, niesprzyjająca pogoda, to tylko elementy dodatkowe. Istotne, ale jednak wtórne.

Grudzień nie dla kibiców

Listopad i grudzień od zawsze nie były dobrymi miesiącami do oglądania meczów, ale nigdy nie było sytuacji, by kibic odwrócił się do drużyny tak bardzo, jak w roku obecnym. Od lata 2012 roku Pogoń rozegrała w listopadzie i grudniu 19 spotkań. Nie licząc meczów z Lechem (listopad 2015) i Legią (listopad 2014), pozostałe notowały niskie frekwencje. Aż dziewięć z nich poniżej 4 tysięcy, a cztery kolejne poniżej 5 tysięcy. Na 19 meczów zatem tylko sześć zgromadziło na trybunach więcej, jak 5 tysięcy kibiców.

Jeszcze cztery sezony temu meczów z liczbą fanów powyżej 9 tys. było aż osiem, co stanowiło prawie 43 procent wszystkich meczów. Oznacza to, że blisko połowa spotkań (8 na 19) zachęciła szczecinian od tłumnych odwiedzin. Miało to ścisły związek z wysoką pozycją drużyny w tabeli.

Trzy sezony temu był tylko jeden mecz, który zgromadził powyżej 9 tys. fanów. To było zaledwie 5,5 procent wszystkich spotkań (1 mecz z 18). Dwa lata temu takie pojedynki były dwa, rok temu jeden, a w obecnym sezonie również tylko jeden. Zdarzają się zatem incydentalnie.

Pogoń wciąż musi szukać różnych dróg zachęcania swoich kibiców do odwiedzania stadionu, ale musi też pamiętać, że majstrowanie przy cenach biletów i karnetów zawsze ujemnie odbija się na frekwencji i ogólnej atmosferze wokół klubu. Warunków na stadionie nie poprawimy, ale dobrą grą, wynikami i przystępnymi cenami można wiele wskórać. ©℗

Wojciech PARADA

 Fot. R. Pakieser

  2013 2014 2015 2016 2017   
Runda jesienna  5966 6287   6760  5896  5740 spadek 2,6%
Okres letni (lipiec, sierpień)  6600  7836 7972 6193  7719 wzrost 24,6% 
Okres jesienny (wrzesień, październik)  6241  5437  6933  6476  5996 spadek 7,4% 
Okres zimowy (listopad, grudzień)  4663 5588   5337  4726  3506 spadek 25,8% 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do XYZ
2017-12-30 18:43:23
Stadion buduje sie na lata buraczku! Kiedys gdyby nie taki stadion jak ten tej Barcelony co juz byl to kto by wylozyl tyle pieniedzy zeby od Ajaxu kupic dokladnie wszystko i zbudowac na tym wlasnie stadionie wielki klub ktory inaczej by takim nie byl.Szef Kosobucki dawno juz w grobie zie przewraca jak muzykanci chca rugowac jego Pogon ktora przeciez zbudowal jako zolnierz POLSKI goniac frycow az do Berlina.Dobrze ze sie podpisujesz ostatnimi literami alfabetu ale moze wez odstep ze 4 m od sciany murowanej i walnij tym glupim lbem Jak nie pomoze walnji jeszcze raz i sprawdz czy cie leb jak deszcz pada nie boli .!
xyz
2017-12-30 15:28:48
Z tych prostych wyliczen wychodzi ze absolutnie szkoda pieniedzy na stadion wiekszy niz 10 tys miejsc.Wiec wystarczy przebudowac juz istniejacy i gra muzyka.
Nieuk
2017-12-30 13:13:06
Tak żeby już żaden "profesor" się nie czepiał bo nie spojrzałem w tabelkę... 7719 minus 3506 równa się 4213 czyli jest to prawie 120.166% od liczby 3506 Dziękuję :)
Nieuk
2017-12-30 12:35:42
Jeśli lipiec-sierpień frekfencja była na średnim poziomie 7719 a listopad-grudzień poniżej 3500 to wyliczenie procentowego spadku jest banalnie proste 7719 minus(powiedzmy)3495 równa się 4224 - jaki to jest procent od liczby 3495? Ktoś jescze chętny do odpowiedzi?
Liczmy poprawnie
2017-12-30 04:18:32
Spadek o 120 procent???, nie każdego uczono w szkole matematyki!,Pogoń nie gra to nie ma kibiców!,a przereklamowany Skorża powinien wylecieć z klubu po 3 Nie Wygranych Meczach ... Pogoń jest największym przegranym rundy jesiennej w ekstraklasie, w 1 lidze z taką grą też by zajęli miejsce spadkowe.
gryfus
2017-12-29 22:59:35
Spadek frekwencji o 120%, ktoś tu chyba na matematykę nie chodził...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA