PIŁKARZE Pogoni Szczecin rozegrają w środę najważniejszy mecz w roku. Rozgrywki o puchar Polski zawsze są traktowane przez trenerów wszystkich klubów ekstraklasy, jako możliwość wypróbowania zmienników, piłkarzy mniej grających, dopiero aspirujących do drużyny i stanowiących w głównej mierze uzupełnienie kadry pierwszego zespołu.
Trenerzy zazwyczaj mówią w takich sytuacjach, że nie wystawiają do gry zawodników rezerwowych, że każdy piłkarz pierwszej drużyny jest tak samo gotowy do gry, ale prawda jest taka, że oszczędzają siły swoich najlepszych graczy na mecze ligowe.
Tak jest zawsze gdy perspektywa wywalczenia głównego trofeum, lub choćby awansu do finału wydaje się bardzo odległa. W przypadku Pogoni i Jagiellonii jest bardzo bliska i kusząca.
Pogoń rozgrywa jak dotąd bardzo słaby sezon. W 10 meczach wywalczyła 10 punktów, nie umie złapać odpowiedniego rytmu i trudno jej będzie osiągnąć sukces, lub choćby awansować do pierwszej ósemki. Walka o utrzymanie wydaje się celem, jaki będzie towarzyszył drużynie w obecnym sezonie.
Puchar może uratować sezon
Można jednak sezon uratować sukcesem w pucharze Polski. Pogoń miała znakomite losowanie i sprzyja jej olbrzymie szczęście. W 1/16 finału trafiła na III-ligowy KKS Kalisz i bez kłopotów wygrała 3:0. W kolejnej rundzie zmierzy się z Jagiellonią Białystok, a los sprawił, że gospodarzem pojedynku są Portowcy. To duży handicap.
Podopieczni trenera Moskala mają w porównaniu z Jagiellonią o jeden dzień odpoczynku więcej, nie muszą przemieszczać się w inne miejsce, natomiast rywale po niedzielnej konfrontacji wyruszyli w podróż do Szczecina i praktycznie z marszu przystąpią do meczu. Te wszystkie przesłanki sprawiają, że Pogoń jest w tym meczu faworytem, a porażka będzie dużym rozczarowaniem.
Jagiellonia w przeciwieństwie do Pogoni może chcieć potraktować puchar Polski bardziej ulgowo. Świetnie jej się wiedzie w rozgrywkach ligowych, strzeliła najwięcej goli, najmniej straciła, jest liderem. Ma wiele do stracenia, dlatego priorytetem może dla niej być liga. W przeciwieństwie do Pogoni.
Puszcza już czeka
Zwycięzca środowej potyczki awansuje do ćwierćfinału, w którym rozgrywa się już mecz i rewanż. Tam czeka II-ligowa Puszcza Niepołomice i trudno sobie wyobrazić, by zespół z ekstraklasy nie poradził sobie z II-ligowcem w dwumeczu.
Środowa wygrana Pogoni, lub Jagiellonii spowoduje zatem, że jedna z tych drużyn będzie praktycznie jedną nogą w półfinale, a stamtąd tylko krok do wielkiego finału i gry na stadionie Narodowym w obecności ponad 50 tysięcy kibiców.
Każdy polski piłkarz doskonale wie, że może zagrać na tym obiekcie tylko w dwóch przypadkach: o punkty w meczu pierwszej reprezentacji, lub w finale pucharu Polski. Innej możliwości nie ma.
W półfinale zabraknie już takich drużyn, jak: Legia Warszawa, Lechia Gdańsk, Zagłębie Lubin, czy świetnie spisująca się w rozgrywkach ligowych Termalica Nieciecza. Wszystkie te drużyny odpadły. Szansa na historyczny sukces jest zatem wyjątkowa i na wyciągnięcie ręki.
Początek meczu o g. 17.45. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser