Dla Kazimierza Moskala to pierwsza przerwa na reprezentację odkąd pracuje w Pogoni Szczecin. 49-letni szkoleniowiec przyznaje, że nie może się już doczekać meczu w Poznaniu. Spotkania w Poznaniu, to dla trenerów takie pojedynki, po których oceny ekspertów pozostają najdłużej w pamięci.
- To jest specyficzny okres, kiedy mecze rozgrywa reprezentacja – powiedział K. Moskal. - Na pewno jest jakiś dyskomfort z tego powodu, że kilku naszych młodych piłkarzy wyjechało na zgrupowania reprezentacji, kilku innych leczyło urazy, jeszcze inni trenowali indywidualnie. Trzeba umieć sobie tak zorganizować pracę, by czas wykorzystać optymalnie.
Dokładnie przed rokiem trener Czesław Michniewicz dał nawet tydzień wolnego swojemu kapitanowi Rafałowi Murawskiemu, który wyjechał z rodziną na wczasy i dzięki temu lepiej się zregenerował i powrócił do równowagi psychicznej.
- Rafał po meczu z Cracovią narzekał na uraz i trenował przez tydzień indywidualnie – powiedział K. Moskal. - Obecnie jest już gotowy do gry i bierze udział w treningach z pełnym obciążeniem.
Zdaniem szczecińskiego szkoleniowca Lech też nie był w lepszej sytuacji tym bardziej, że został zmieniony trener.
- Tak naprawdę nawet kibice w Poznaniu nie mogą wiedzieć, czego spodziewać się po nowej drużynie – powiedział trener.
Kazimierz Moskal oglądał sparringowe spotkanie Lecha z Olimpią Grudziądz, ale na pewno nie może z tego pojedynku wyciągnąć zbyt daleko idących wniosków, tym bardziej, że nowy trener próbował różnych ustawień taktycznych i różnych rozwiązań personalnych. Bardziej myśli o problemach w swoim zespole.
- Na pewno odejście Czerwińskiego jest dla nas osłabieniem, to było ważne ogniwo w zespole – powiedział szkoleniowiec. - Trzeba jednak brać takie rzeczy pod uwagę, każdy młody piłkarz chce wyjechać do zagranicznego klubu, albo grać o wyższe cele, lepiej zarabiać. Musimy znaleźć odpowiednie rozwiązanie. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser
