Władze PKO Ekstraklasy, PZPN i kluby intensywnie pracują nad planem powrotu na boiska. Wiele wskazuje na to, że znaleziono już terminy. Jak udało nam się ustalić, 25 maja mają odbyć się mecze ćwierćfinału Pucharu Polski. Na 30 maja zaplanowano natomiast powrót rozgrywek ligowych – powiedział serwisowi TVP Info przedstawiciel jednego z klubów PKO Ekstraklasy.
Oczywiście, wszystko może wciąż się zmienić, wiele zależy od decyzji rządowych, ale na dziś plan wygląda całkiem realnie. Wkrótce zespoły Ekstraklasy mają rozpocząć treningi w małych grupach. Taki układ potrwałby około tygodnia. Potem ma nastąpić powrót do zajęć w pełnych grupach, ale na dziś trudno określić, kiedy będzie to możliwe.
Wznowienie rozgrywek ligowych 30 maja oznacza, że sezonu nie uda się dokończyć do 30 czerwca. UEFA nie podjęła jeszcze oficjalnej decyzji w tej sprawie, ale stanie się to lada dzień. Centrala poinformuje, że rozgrywki ligowe mogą zostać wydłużone na lipiec i tutaj też są już konkretne wytyczne. Możliwy termin zakończenia rozgrywek jest uzależniony od miejsca w rankingu UEFA. Polska musi zakończyć sezon do 19 lipca.
Rozgrywki ligowe zostały zawieszone 13 marca, wtedy też piłkarze przestali trenować z zespołem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zawodnicy mogli trenować jedynie indywidualnie, najlepiej w domowym zaciszu. Nie korzystają ze wspólnych przestrzeni, w stylu siłowni czy szatni. Oczywiście, trudno w ten sposób utrzymać odpowiednią formę. Ostatni mecz w PKO Ekstraklasie odbył się 9 marca, gdy Korona zagrała z ŁKS Łódź. Od tego czasu minęło już pięć tygodni.
Piłkarze nie trenują, w pełnym tego słowa znaczeniu, już od ponad miesiąca. To oznacza, że praca, którą wykonali podczas zimowego okresu przygotowawczego poszła już na marne. Aby teraz przywrócić ich do odpowiedniej dyspozycji fizycznej, potrzeba przynajmniej trzech tygodni w naturalnym rytmie treningowym. (par)