Piłkarze Pogoni Szczecin powalczą w poniedziałkowy wieczór o pierwszą wygraną w obecnym sezonie. Rywalem będzie Śląsk Wrocław (początek meczu, g. 18), natomiast kibice szczecińskiej drużyny powalczą o to, by nie zanotowano najniższej w obecnym sezonie frekwencji na boiskach ekstraklasy i najniższej w historii występów portowców w najwyższej klasie rozgrywkowej po awansie do niej w roku 2012.
Na 10 godzin przed rozpoczęciem meczu ze Śląskiem (godzina 8) uprawnionych do wejścia na stadion nie było nawet 3 tysiący fanów. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby w dniu meczu tak mało kibiców awizowało swoje przyjście na wysłużony szczeciński stadion.
Niecałe 3 tysiące kibiców wcale nie oznacza, że tylu fanów na pewno zagości na trybunach. Tylu ma wykupione karnety, bilety, lub darmowe wejściówki. Niekoniecznie wszyscy muszą z nich skorzystać. Niemal zawsze realna frekwencja jest niższa od pokazywanej na stronie biletynapogon.pl o około 10, lub nawet 15 procent.
Jest kilka powodów tak małego zainteresowania meczem Pogoni. Te najświeższe, to słaba gra drużyny i poniedziałkowy termin, który nigdy nie sprzyja rekordowym wizytom na stadionie. Przede wszystkim jednak stary obiekt, wysokie ceny biletów i bezpośrednia transmisja w paśmie otwartym.
Wygląda na to, że będzie duży problem, by w poniedziałkowy wieczór stadion odwiedziło choćby 4 tysiące kibiców. W trzech kolejkach spotkań na 23 rozegranych już meczów były tylko dwa, w których na trybunach zasiadło poniżej 4 tysięcy kibiców.
Oba pojedynki rozgrywane były w poniedziałki, co jeszcze raz potwierdza, że nie jest to dobry termin na budowanie stadionowej frekwencji. Oba pojedynki rozgrywane były w Niecieczy i Lublinie i trudno się dziwić, że nie zgromadziły wielu fanów.
Nieciecza, to przecież wieś i frekwencja 3,5 tysiąca fanów i tak może uchodzić za rewelacyjną. Lublin natomiast przejął na siebie rolę gospodarza meczów Górnika Łęczna i mimo pięknego, nowoczesnego obiektu nie zachęca fanów – szczególnie tych z Łęcznej, którzy poczuli się oszukani i przez klub zdradzeni.
W poprzednim sezonie tylko dwa mecze Pogoni w Szczecinie zgromadziły widownię poniżej 4 tysięcy. Były to spotkania rozgrywane w grudniu: z Lechią Gdańsk i Podbeskidziem Bielsko. Mecz z Lechią obserwowało 3,2 tys kibiców i była to najniższa frekwencja od powrotu klubu do ekstraklasy w roku 2012.
W grudniu zawsze frekwencja jest mniejsza i to na wszystkich stadionach. Okres letni charakteryzuje się natomiast tym, że budowana jest nadwyżka frekwencyjnej średniej. W Szczecinie jak dotąd się na nią nie zanosi.
Jeżeli w Szczecinie nie zostanie w poniedziałkowy wieczór przekroczona bariera 4 tysięcy fanów, to oznaczać to będzie najniższą frekwencję trzeciej kolejki. Najmniej – nieco ponad 4 tysiące wybrało się na mecz Górnika z Cracovią w Lublinie. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser