Kazimierz Moskal nie miał jeszcze podczas swojej pracy w Pogoni tak komfortowej sytuacji. Przed sobotnim meczem z Wisłą w Płocku ma do dyspozycji wszystkich prócz Davida Niepsuja piłkarzy. Zgłoszony i gotowy do gry jest też Cornel Rapa, 26-letni rumuński obrońca, którego pozyskanie Pogoń ogłosiła w poniedziałek.
- Cornel trenuje z nami od wtorku i jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Wisłą - powiedział trener K. Moskal.
Jeżeli były reprezentant Rumunii znajdzie się w podstawowej jedenastce na spotkanie z Wisłą, to może zabraknąć miejsca dla dobrze spisującego się w ostatnim meczu z Lechem Adama Frączczaka.
- Biorę pod uwagę możliwość wystawienia Adama w ataku - powiedział w czwartek trener. - To jednak tylko jedna z ewentualności. Jest zdecydowanie większe pole manewru i ja jako trener się z tego cieszę.
Wiele wskazuje na to, że z Wisłą w wyjściowym składzie zagra jednak Łukasz Zwoliński, który jest w ostatnim czasie mocno krytykowany, a czarę goryczy przelał mecz w Poznaniu, w którym Łukasz nie wykorzystał rzutu karnego i fatalnie spudłował z dobitki.
- Łukasz normalnie trenuje, nie zamierzaliśmy go w żaden sposób karać, ani dyscyplinować. Był wyznaczony do rzutu karnego, jako drugi, wykonał jedenastkę bardzo źle, ale to już historia - ocenił K. Moskal.
Zdaniem K. Moskala Wisła nie jest typowym beniaminkiem. Wzmocniła się kilkoma doświadczonymi i ogranymi piłkarzami. Między innymi Furmanem, który świetnie egzekwuje stałe fragmenty gry, po których Wisła zdobywa dużo bramek.
- Jeżeli rzut wolny jest dobrze wykonany, a nabiegający piłkarze umieją w tempo nabiec na piłkę, to czasem trudno się przed taką sytuacją obronić - ocenia K. Moskal. - Najlepiej, to wystrzegać się takich sytuacji na boisku.
Zarówno Wisła, jak i Pogoń w przerwie letniej dokonały kilku zmian. W drużynie beniaminka było ich jednak więcej.
- Nie ma reguły, czy dla trenera lepszą sytuacją jest znana, stabilna kadra, czy też lepsze są częste zmiany - uważa K. Moskal. - Każda teoria znajdzie swoje poparcie. Stabilna kadra wyklucza niespodzianki, ale pozyskanie nowych graczy wprowadza dodatkowe impulsy. Najlepiej te rzeczy wypośrodkować.
Zdaniem szczecińskiego szkoleniowca rywalizacja jest obecnie na każdej pozycji.
- Po odejściu Kuby Czerwińskiego i przesunięciu na środek obrony Sebastiana Rudola mieliśmy tylko jednego prawego obrońcę i dwóch środkowych obrońców - mówił K. Moskal. - Zupełnie inna była sytuacja po lewej stronie, gdzie rywalizuje o miejsc aż trzech piłkarzy. Przyjście do drużyny Rapy, powrót po kontuzjach Akahoshiego i Drygasa oznacza, że rywalizacja wzrośnie na kilku pozycjach. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser