Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Młodzieżowcy z aspiracjami poza Pogonią

Data publikacji: 03 lutego 2020 r. 15:44
Ostatnia aktualizacja: 05 lutego 2020 r. 13:51
Piłka nożna. Młodzieżowcy z aspiracjami poza Pogonią
 

Jednym z celów rundy wiosennej będzie przygotowanie młodzieżowca do występów w ekstraklasie na przyszły sezon. Chodzi o zawodników urodzonych w roku 1999 i młodszych, a takich z odpowiednim doświadczeniem nie ma w Pogoni zbyt wielu. Jest ich natomiast całkiem sporo w innych klubach z ekstraklasy lub klubach z niższych klas rozgrywkowych, ale mających spory piłkarski potencjał i szkolących się niegdyś w Pogoni Szczecin.

W tej chwili w Pogoni nie ma ani jednego wartościowego piłkarza z rocznika 1999, który mógłby powalczyć o miejsce w składzie drużyny ekstraklasy w przyszłym sezonie. Są jednak tacy w innych klubach ekstraklasy. Damian Pawłowski przez wiele lat uznawany był w Pogoni za najbardziej utalentowanego gracza z tego rocznika, miał za sobą udany sezon na boiskach pierwszej ligi w Wigrach Suwałki, ale pod koniec ostatniego letniego okna transferowego został bezgotówkowo odstąpiony Wiśle Kraków.

Piłkarz po przejęciu drużyny przez Artura Skowronka wywalczył miejsce w składzie i miał bardzo duży wpływ na ostatnie dobre wyniki krakowskiego zespołu. Pawłowski jest defensywnym pomocnikiem. W momencie odejścia do Wisły Pogoń wykupiła z Cracovii za 125 tys. euro grającego na tej samej pozycji, ale będącego o siedem lat starszego i po kilku ciężkich kontuzjach Damiana Dąbrowskiego. Zadecydowała znakomita o nim opinia sprzed kontuzji.

Zawodnik w rundzie jesiennej niewiele dał pierwszej drużynie, zagrał w 15 meczach, spędził na boisku ponad 1000 minut, nie zdobywając gola i nie zaliczając asysty. Jest jednym z pięciu pomocników w polskiej ekstraklasie czekającym na gola już ponad 3 tys. minut. Kolejnymi są jego koledzy klubowi: Marcin Listkowski i Tomas Podstawski.

Pawłowski z lepszym bilansem od Dąbrowskiego

Pawłowski w Wiśle zagrał siedem meczów, spędził na boisku o połowę mniej minut od Dąbrowskiego, była to jego premierowa runda na boiskach ekstraklasy, ale w przeciwieństwie do byłego gracza Cracovii zdążył już zaliczyć asystę.

Kolejnym graczem z rocznika 1999 mającym za sobą piłkarską edukację w akademii Pogoni, a przebijającym się obecnie do wyjściowego składu klubu ekstraklasy jest Wojciech Błyszko. 20-letni wychowanek Bałtyku Koszalin jest graczem Jagiellonii Białystok; o miejsce w składzie jest mu trudno z uwagi na pozycję, na której występuje.

Jest środkowym obrońcą i potrzebuje nieco więcej doświadczenia. Ma już za sobą debiut w pierwszym zespole – nawet bardzo udany. W spotkaniu o Puchar Polski przeciwko Cracovii zdobył nawet gola, ale był to jak dotąd jedyny jego epizod z futbolem na najwyższym krajowym poziomie. Od przyszłego sezonu może być inaczej – głównie z tego powodu, że sprzedany został Klimala i szanse Błyszki na regularne występy na pewno wzrosną.

Z piłkarzy z rocznika 2000 jest obecnie czterech piłkarzy wywodzących się ze szczecińskiej akademii, a grających w ligach centralnych. Dwaj z nich wciąż są piłkarzami Pogoni. Adrian Benedyczak jest wypożyczony do Chrobrego Głogów, natomiast Hubert Sadowski gra na takiej samej zasadzie w II-ligowych Błękitnych Stargard.

Obaj zdobyli po dwa gole, co w przypadku Benedyczaka nie jest wynikiem nad wyraz okazałym, natomiast dla środkowego obrońcy urodzonego w Szczecinie to bardzo dobra rekomendacja. Jest raczej mało prawdopodobne, by choćby jeden z nich w przyszłym sezonie otrzymywał regularne szanse gry na poziomie ekstraklasy. Raczej obaj powinni być ciągle sprawdzani w klubach z niższych klas rozgrywkowych.

Michalski i Pavlas z dużymi szansami

Dwóch piłkarzy z rocznika 2000, grających niegdyś w młodzieżowych drużynach Pogoni, ma natomiast dość spore szanse na występy w ekstraklasie już w przyszłym sezonie. Kacper Michalski jest piłkarzem GKS Katowice z dużymi szansami na awans, ma już za sobą występy w ekstraklasie w barwach Górnika Zabrze. Jego kariera rozwija się harmonijnie.

Piłkarz występuje na prawej obronie, która obecnie w Pogoni jest najsłabiej obsadzona. David Stec i Jakub Bartkowski nie gwarantują odpowiedniej jakości, są piłkarzami raczej przeciętnymi, bez gwarancji postępu.

Najbardziej zdolny piłkarz wywodzący się z akademii i występujący na tej pozycji – Dawid Rezaeian ma dopiero 17 lat, występuje jeszcze w Centralnej Lidze Juniorów i na pewno w przyszłym sezonie nie będzie jeszcze brany pod uwagę przy wyborach trenera Runjaica, raczej będzie nabierał doświadczenia w meczach trzeciej ligi.

Duże szanse na grę w ekstraklasie będzie miał natomiast Danian Pavlas, który jest zawodnikiem Rakowa Częstochowa, ale obecnie wypożyczony do II-ligowej Skry Częstochowa. W rundzie jesiennej zagrał w 18 na 20 spotkań, przeważnie w wyjściowym składzie, przymierzany jest na pozycję lewego skrzydłowego.

Pięciu z rocznika 2001

Przygotowania do rundy wiosennej z pierwszym zespołem Pogoni rozpoczęło kilku zawodników z rocznika 2001: Kacper Cichoń, Jędrzej Grobelny, Michał Kwiecień, Kacper Smoliński i Kryspin Szcześniak. Największe szanse debiutu na boiskach ekstraklasy w przyszłym sezonie powinni mieć jednak ci, których w Pogoni już nie ma.

W rundzie jesiennej w rezerwach Rakowa Częstochowa bardzo duży postęp zrobił Adrian Bajkiewicz, natomiast po trzyletnim pobycie w grupach młodzieżowych RB Lipsk do Polski wróci najprawdopodobniej lewy obrońca Mateusz Maćkowiak, o którego już pyta kilka klubów z polskiej ekstraklasy.

Warto też wspomnieć o dużych postępach grającego w Świcie Skolwin Konrada Żulpo, występującego na dość deficytowej w Pogoni pozycji prawego obrońcy. Zawodnik pół roku temu przeszedł z Pogoni
do III-ligowca bez kwoty odstępnego. Sytuacja podobna do tej z Damianem Pawłowskim. Żulpo będąc w Pogoni, zmagał się z przykrymi kontuzjami; problemy ma już za sobą i ogromną determinację do gry na najwyższym krajowym poziomie.

W juniorach włoskiego Cremonese występuje natomiast wychowanek FASE Szczecin Szymon Emche, który w poprzednim sezonie w barwach III-ligowego Świtu zdobył aż sześć goli. III-ligowiec ze Skolwina ma zatem nosa do promocji ciekawych młodych szczecińskich piłkarzy. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

dziwna decyzja pogoni
2020-02-05 13:39:23
widziałem ostatni mecz wisły i pogoni, no i muszę stwierdzić , ze pawłowski lepiej sie prezentował od dąbrowskiego czy podstawskiego.
kibic
2020-02-05 13:36:39
ja jestem pełen uznania dla pawłowskiego, chłopak dąży do celu. Na układy nie ma rady i trzeba było odejść . Powodzenia chłopaku.
Niedziela
2020-02-04 09:24:08
Sobota i po co ubliżasz.Jesteś anonimowa i Twój mózg zebrał się na wysilek.Leczysz kompleksy?Ujawnij sie i powiedz to wprost chłopakom,starczy Ci odwagi?Wiesz gdzie jest stadion.Ich nazwiska ujawniają,a Ty walisz śmieci pod pseudonimem.To jest własnie żenujące!
Barb Sobota
2020-02-03 20:59:25
To zadziwiajace,ze o takich kopaczach-patalachach pisze sie tak wiele I z taka empatia,podpierajac sie tytulami mistzow I wicemistrzow Polski,ktore to tytuly w istocie nic nie znacza,a o ludziach nauki,pracy,dzialalosci spolecznej-prawie nic. Przeciez te chlopaczki-kopaczki nic nie sa warci.Oni sa zagubieni w swoim zyciu,a w Szczecinie sluza tylko jako mieso armatnie dla kasy prezesa klubu. Niech sobie spokojnie kopia szmacianke w Suwalkach lub innej metrpolii,ale po co o nich tyle bzdur pisac.Przeciez caly ten spektal pod tylulem "Pogon"- Duma Pomorza -jest zenujacy.
Żadna nowość
2020-02-03 18:41:18
Pogoń zawsze lekką ręką pozbywała się wychowanków/juniorów. Była cała masa utalentowanych chłopaków urodzonych w latach 90-tych, których Pogoń się pozbywała regularnie. Do klubu ściągano za to nie potrafiących kopnąć prosto piłki brazylijczyków, słowaków albo czechów.
dendrolog
2020-02-03 18:33:25
układy układy.manager.trener.prezes,zaleznosci układy ,manager ,manager kumpel tego ,promuje tego a lepszy idzie w odstawke.....managerowie to rak polskiej piłki..wiem co mowie

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA