Piątek, 27 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Młodzieżowcy na wypożyczeniach w I lidze

Data publikacji: 17 grudnia 2018 r. 23:39
Ostatnia aktualizacja: 18 grudnia 2018 r. 09:03
Piłka nożna. Młodzieżowcy na wypożyczeniach w I lidze
 

Pięciu młodych piłkarzy Pogoni Szczecin występowało w rundzie jesiennej na wypożyczeniach w klubach z I ligi: Marcin Listkowski w Rakowie Częstochowa, Gracjan Jaroch w Bytovii, Rafał Maćkowski w Chrobrym Głogów oraz Damian Pawłowski i Aron Stasiak w Wigrach Suwałki.

To doskonała forma bardziej łagodnego przejścia z wieku juniora do dorosłej piłki. Przeskok do ekstraklasy dla większości młodych piłkarzy jest zbyt duży, natomiast próba radzenia sobie i pokazanie potencjału w lidze nieco słabszej to świetna droga, na co mamy mnóstwo przykładów.

Z piątki wypożyczonych portowców nie wszyscy sobie poradzili tak jak oczekiwaliśmy, choć trudno mówić o jakimś zawodzie. Mamy jednak do czynienia z młodzieżowcami najbardziej w Pogoni utalentowanymi, od lat mocno w klubie wspieranymi, wicemistrzami Polski juniorów mających już doświadczenie w III-ligowych rezerwach, powoływanych regularnie do juniorskich reprezentacji Polski.

Na pewno nie każdy z piątki obecnie wypożyczonych graczy do klubów z I ligi otrzyma w przyszłości szansę w drużynie z ekstraklasy. Nie wiadomo też, czy dobra gra w I lidze przełoży się później na dobre występy w ekstraklasie. Niektórzy na I-ligowym poziomie mogą już pozostać na stałe.

Lepiej niż przed rokiem

Na pewno w obecnym sezonie młodzieżowcy z Pogoni prezentowali się na boiskach I ligi zdecydowanie lepiej niż rok temu. Umieli przebić się do składu, prezentowali większą jakość, umiejętności, grali dużo, przeważnie w wyjściowych składach, należeli do ważnych postaci w drużynie, jednak o żadnym nie można powiedzieć, żeby w jakiś szczególny sposób błysnął liczbami, statystykami, golami, asystami.

Raczej trudno kogokolwiek zaliczyć do dziesiątki najlepszych, najmocniej wybijających się I-ligowców wśród samych młodzieżowców, nie wspominając już o rywalizacji z najlepszymi piłkarzami na poszczególnych pozycjach z piłkarzami dorosłymi, grającymi ze względu na wygranie rywalizacji, a nie ze względu na wiek.

Portowcy byli raczej bardzo oszczędni pod względem konkretnych liczb, nie strzelali dużo goli, łącznie zdobyli ich sześć, choć żaden z nich nie jest obrońcą. Na pewno najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Marcin Listkowski. Ze wszystkich naszych młodzieżowców to był gracz najbardziej doświadczony, występujący w ekstraklasie od trzech lat, ale niepotrafiący w Pogoni wejść na wyższy poziom.

W Rakowie Częstochowa sprawdza się znakomicie. Jest ważnym piłkarzem, absolutnie podstawowym, ogrywa się w nieco innym systemie, występuje też na nieco innej pozycji środkowego pomocnika i radzi sobie znakomicie. Nie poraża zdobytymi golami, ma ich na koncie zaledwie dwa, ale przez niego przechodzi najwięcej piłek, jest aktywny, znakomicie wypadł w spotkaniu o Puchar Polski przeciwko Lechowi Poznań.

Lider lidera tabeli

Listkowski gra w drużynie absolutnego hegemona w I lidze, ćwierćfinalisty Pucharu Polski i jest kluczową postacią w tym zespole. Na pewno ostatnie pół roku dużo mu dało, oby wykorzystał swoje doświadczenie i przełożył na dobrą gre w Pogoni od następnego sezonu, kiedy wróci do Szczecina po okresie wypożyczenia.

Na pewno dużo dobrego trzeba też powiedzieć o postawie 19-letniego Damiana Pawłowskiego. Najpierw pozytywnie przeszedł testy w I-ligowych Wigrach Suwałki, wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, we wszystkich meczach grał jako podstawowy zawodnik, otrzymał powołanie do reprezentacji Polski do lat 20., zadebiutował w oficjalnym meczu międzypaństwowym.

Jest defensywnym pomocnikiem, więc o liczby mu trudno, jednak zero goli i asyst to nawet jak na gracza ze stricte defensywnymi zadaniami nie jest zbyt dobra rekomendacja i nad tym nasz wychowanek musi wiosną popracować.

Podstawowym graczem Bytovii był też Gracjan Jaroch. Łącznie z meczami ligowymi i w Pucharze Polski rozegrał ze wszystkich portowców najwięcej meczów – aż 23. Tylko w czterech spotkaniach wchodził do gry jako dubler, w pozostałych jako zawodnik podstawowy. Na pewno jak na piłkarza przedniej formacji mógłby być bardziej skuteczny. Dwa gole i dwie asysty to trochę mało. Jeżeli chce zwrócić na siebie uwagę, to te liczby musi mieć lepsze wiosną.

Maćkowski zbyt pasywny

Nieco więcej spodziewaliśmy się po grze Rafała Maćkowskiego, dla którego gra na poziomie III ligi była już zbyt małym wyzwaniem. Maćkowski nie zawsze miał miejsce w składzie Chrobrego Głogów. Zagrał w 16 meczach i tylko w 10 jako gracz podstawowy.

Jeżeli myśli o poważnej karierze na boiskach ekstraklasy, to musi przede wszystkim zacząć spełniać podstawową rolę na boiskach I ligi. Dziś nie wiemy, czy miałby miejsce w składzie Chrobrego, gdyby nie był młodzieżowcem. Miałby z tym problem, żadnego z ośmiu ostatnich meczów nie zaliczył w pełnym wymiarze czasowym, w dwóch z nich wchodził do gry jako zmiennik, ustępował wtedy miejsce w składzie innemu młodzieżowcowi.

Najmniej grał Aron Stasiak, który w poprzednim sezonie, będąc jeszcze juniorem, bardzo szybko okrzyknięty został co najmniej następcą Marcina Robaka. Zderzenie się z dorosłym futbolem na poziomie choćby I ligi okazało się przynajmniej na początku bardzo bolesne.

Stasiak nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w składzie Wigier Suwałki, tylko w czterech spotkaniach pojawiał się na boisku jako gracz podstawowy, łącznie rozegrał czternaście spotkań, w sumie zaledwie 442 minuty i zdobył tylko jednego gola.

Trzeba próbować

To wcale nie musi oznaczać, że futbol seniorski jest dla Stasiaka progiem zbyt wysokim, nie do przeskoczenia. Musi próbować dalej, ma dopiero 19 lat, czyli jak na napastnika bardzo mało. Droga do ekstraklasy trwa czasem nieco dłużej niż okres letni między końcem sezonu w juniorach a początkiem w seniorach.

Wiosną może się okazać, że każdy z piątki naszych obecnych I-ligowców poczyni kolejny postęp, w przypadku młodych piłkarzy czasem pewne rzeczy dzieją się bardzo szybko. Wtedy trzeba będzie podjąć decyzję, czy dołączyć ich do pierwszego zespołu, czy wciąż ogrywać na niższym szczeblu.

W przypadku Pawłowskiego i Stasiaka należy się raczej spodziewać powrotu do Pogoni, która od przyszłego sezonu będzie potrzebować wartościowych młodzieżowców, bo będzie nakaz gry przynajmniej jednym z nich przez cały mecz.

Z tego też powodu można się wiosną spodziewać kolejnych wypożyczeń do I ligi: Stanisława Wawrzynowicza, Adriana Benedyczaka, Macieja Żurawskiego, którzy będą musieli przejść szybszy proces piłkarskiej aklimatyzacji w dorosłym futbolu, bo od kolejnego sezonu mogą być już niezbędni pierwszej drużynie w meczach ekstraklasy. ©℗ 

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Nie do końca rzetelny artykuł Panie Parada
2018-12-18 08:15:51
Jeden Pogoniarz znalazł się na liście TOP młodziezowców! Poniżej link https://gol24.pl/top-10-mlodziezowcow-w-fortuna-1-lidze-wedlug-gol24/ga/13723616/zd/32618018?fbclid=IwAR25XpiByv764Fhf0bAJieLumY5eaHCY-QT92MFowtREfNZ740pRMXmDJRE

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA