Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Mały koszt, rekordowy zysk

Data publikacji: 20 maja 2019 r. 18:04
Ostatnia aktualizacja: 21 maja 2019 r. 10:11
Piłka nożna. Mały koszt, rekordowy zysk
 

Niedzielny mecz z Cracovią był ostatnim dla 19-letniego Sebastiana Walukiewicza nie tylko w barwach Pogoni Szczecin, ale również w polskiej ekstraklasie. Biorąc pod uwagę talent, mentalność i charakter młodzieżowego reprezentanta Polski, trzeba się liczyć z tym, że na polskie boiska zbyt szybko nie wróci, o ile w ogóle to nastąpi.

Transfer Walukiewicza za 4 mln euro jest w dziesiątce najbardziej kasowych piłkarskich transakcji, biorąc pod uwagę polskich piłkarzy wyjeżdżających z polskiej ekstraklasy do zagranicznych klubów. Walukiewicz w dziesiątce tych piłkarzy jest jednym z trzech obrońców (prócz niego jeszcze Bednarek i Reca) i jednym z trzech nastolatków (prócz niego Kapustka i Jańczyk), ale jednocześnie jest graczem spośród nich najmłodszym.

Przed nim spore wyzwania, ale też ogromna odpowiedzialność. To jest piłkarz z potencjałem na reprezentanta Polski, na piłkarza z najlepszych lig na świecie. Do jednej z nich trafił, ale pewne jest to, że Cagliari nie będzie jego klubem docelowym. Jego aspiracje sięgają zdecydowanie wyżej.

Włoska Serie A od wielu lat ma opinię ligi doskonale kształtującej piłkarzy defensywnych. Walukiewicz pokazał się w polskiej ekstraklasie ze znakomitej strony, jako piłkarz świetnie wyprowadzający piłkę, dobrze dryblujący, stwarzający przewagę na połowie rywala.

Deficyt w grze obronnej

We Włoszech poprzeczka zawiśnie na pewno wyżej. Piłkarz ma z całą pewnością spory deficyt w grze obronnej, a Cagliari wydaje się być dla niego wymarzonym klubem, żeby nabierać doświadczenia w silnej lidze i jednocześnie eliminować mankamenty.

Walukiewicz w ekstraklasie debiutował zaledwie przed rokiem. Nikt wtedy nie mógł jeszcze przypuszczać, że zawodnik za 12 miesięcy będzie przerastał polską ekstraklasę. Pogoń chciała sprzedać utalentowanego juniora już w sierpniu ubiegłego roku, kiedy zawodnik był piłkarzem w ekstraklasie słabo rozpoznawalnym, niedoświadczonym, na dorobku.

Transfer w tamtym okresie byłby złą decyzją i całe szczęście, że klub Chievo Werona wycofał się z rozmów. Dzięki temu Pogoń zarobiła cztery, a nie tylko jeden milion euro. Poza tym dzięki Walukiewczowi zyskała w zakończonym sezonie bardzo dużo pod względem sportowym. To był w przekroju całego sezonu jeden z naszych najlepszych, absolutnie kluczowych piłkarzy.

18-latek od sierpnia tego roku występować będzie w drużynie średniaka włoskiej Serie A, gdzie o miejsce w składzie też nie będzie łatwo, ale można przypuszczać, że Cagliari też traktuje transfer polskiego piłkarza jako znakomitą inwestycję. W ubiegłym roku zakupiło z włoskiego Juventusu zaledwie 20-letniego środkowego obrońcę Filippo Romagnę za blisko 8 mln euro i być może w zbliżającym się okienku transferowym zechce go sprzedać.

Jak dotąd rekordowym transferem z Cagliari była sprzedaż Jonathana Zebiny do AS Roma za blisko 20 mln euro, ale było to bardzo dawno, prawie dwie dekady temu. Włosi liczą, że Walukiewicz na pewno wkrótce osiągnie wartość ośmiocyfrową.

Piłkarz trafił do klubu rozgrywającego swoje mecze na 16,5-tysięcznym stadionie, którego trzy trybuny są przenośne i wędrowały już w różne miejsca trzy razy. Walukiewicz nie miał jednak problemu wcześniej, żeby przenieść się z Legii do Pogoni, a obecnie wybrał klub, można powiedzieć, z peryferiów włoskiego calcio, ale gwarantujący znakomity rozwój i kolejny postęp, a to jest na obecnym etapie jego kariery najważniejsze.

Drugi po Adamczuku

Transakcja wydaje się być modelowa i korzystna dla wszystkich stron. W przeszłości był tylko jeden były piłkarz Pogoni, który zagrał we włoskiej Serie A. To Dariusz Adamczuk, obecnie pracownik w klubie. We włoskim Udinese był krótko, zdołał zagrać zaledwie dwa mecze, ale jeden z nich na słynnym olimpijskim stadionie w Rzymie przeciwko AS Roma, który zakończył się nawet sensacyjnym zwycięstwem gości 2:0 (0:0).

W zespole Udinese prócz Adamczuka grali wówczas między innymi Marek Koźmiński, Thomas Helveg, natomiast w słynnej AS Roma grali: Sinisa Mihajlovic, Giuseppe Giannini, Thomas Haessler czy Abel Balbo. W sezonie 1993/94 to była najsilniejsza liga na świecie, obecnie traktowana jest jako numer trzy.

Walukiewicz trafił do Pogoni dwa lata temu z Legii Warszawa na zasadzie wolnego transferu i jest kolejnym przykładem, ale najbardziej jaskrawym, że inwestycja w młodych, ale absolutnie na najwyższym poziomie juniorów to jest działanie opłacalne nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.

Miliony za nastolatków

Wielkie europejskie kluby nie wahają się przy wydawaniu nawet kilku milionów euro na nastolatków z najlepszych piłkarskich akademii w Europie. Tak stało się również w przypadku Walukiewicza. Przykład Walukiewicza, a także wcześniej wytransferowanego 20-letniego Jakuba Piotrowskiego pokazuje, że to może być dobry kierunek, w którym Pogoń może podążać.

Obaj nie stanowili dla klubu dużego kosztu, nie pobierali wysokiej gaży, bo nie byli jeszcze znaczącymi postaciami w pierwszym zespole, nie trzeba było za nich płacić praktycznie żadnych pieniędzy prócz ekwiwalentu za wyszkolenie.

Obaj w klubie byli bardzo krótko i tak naprawdę niewiele dali pierwszej drużynie, ale sprawili, że ta drużyna może w przyszłości wyglądać lepiej, dzięki finansom uzyskanym ze sprzedaży młodych piłkarzy może być bardziej wartościowa, bo możliwości pozyskania gotowych piłkarzy do pierwszej drużyny będą zdecydowanie większe. ©℗ 

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kiibic33
2019-05-21 10:09:38
....obaj niewiele dali pierwszej drużynie .... co Ty facet p......sz , naprawde uważasz że w tym sezonie Walukiewicz niewiele dał drużynie ??? Gdyby było , że przez krótki czas , to bym się zgodził , ale pisać takie bzdury .... Panie Parada , oj Panie Parada ...
Andreas
2019-05-21 08:50:34
Puchary mogą być pocałunkiem śmierci tylko wtedy, gdy prezesom Cracovii i Piasta zabraknie cierpliwości, jak się startuje w Pucharach a nie ma dużej kasy na podwójny skład, to trzeba założyć, że można szybko z nich odpaść i sezon w ekstraklasie może być gorszy, trzeba trenerowi dać czas żeby w następnym roku po pucharach mógł odbudować zespół i znów wystartować w pucharach, polskie kluby powinny powoli ciułać punkty w pucharach, żeby po kilku latach mieć na tyle dużo, żeby być rozstawionym i trafić w końcu na łatwiejszych przeciwników, regularna gra w fazie grupowej ligi europy to powinien być główny cel naszych klubów, a jak się to osiągnie, to wtedy jak legia kilka lat temu można się dopracować łatwiejszych przeciwników w walce o fazę grupowa ligi mistrzów, niestety obecnie prezesi polski klubów mają wielkie wymagania wobec trenerów, a sami nie potrafią załatwić wielkiej kasy dla klubu, żeby mieć porządnych zawodników i dlatego powinni być bardziej cierpliwi żeby trenerzy mogli ze słabszych zawodników zrobić solidny zespół, taki Piast to powinien się trzymać trenera Fornalika rękami i nogami i dać mu kilka lat na stopniowe wzmacnianie klubu, naprawdę trudno zrozumieć dlaczego ten trener nie dostał jeszcze oferty z Lecha lub Legii, te kluby mają obecnie chyba najmniej ogarniętych Prezesów
dużo czy mało?
2019-05-20 23:13:03
takich 25 Walukiewiczów = nowy stadion Pogoni.
Victor
2019-05-20 22:24:25
Ano własnie. Udział w Pucharach to konkretne pieniadze. Cóż Pan prezes woli jednak szybka kasę. Szczytne cele zostawia dla marzycieli,czyli nas kibiców. KASA!!! to dewiza Pana prezesa
Król jest nagi
2019-05-20 22:18:01
Nie śpieszmy się do PE bo Pogoń na nie zwyczajnie nie stać.Nie stać finansowo i sportowo.Pocałunkiem śmierci będą owe Puchary dla Cracovii,czy Piasta eliminacje do LM.Popatrzycie-zobaczycie jak daleko "zajdą" Polska piłka jest biedna i słabiutka-jak szczypiorek na wiosnę.
ad. Pogon
2019-05-20 20:08:10
Nie zatrzymasz na siłę zawodnika bo poczeka aż skończy się kontrakt i odejdzie za darmo. Tutaj nie chodzi tylko o cenę sprzedaży ale też ile klub może takiemu zawodnikowi zapłacić miesięcznie - polska liga nie jest w stanie zapewnić tych samych warunków. Przecież to jasne i nie ma innej opcji. Musimy poczekać na bogatszą naszą ligę.
Pogon
2019-05-20 18:23:02
beznadziejna polityka klubu 4 ml, e, to tak duzo? Gdyby Pogodn nie pozbywala sie dobrych graczy szczegolnie w obronie, mogla juz w tym sezonie zagrac w Ligach Europejskich ,i takie pieniadze zarobila by za sam start.. Kiedy sie wladze klubu naucza liczyc ?...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA