W rundzie jesiennej sezonu 2015/16 grało w drużynie Pogoni 24 piłkarzy. Braliśmy pod uwagę 21 ligowych spotkań i jeden pucharowy. Sezon był bardzo udany. Zespół zakończył rok na czwartym miejscu w tabeli i jest praktycznie pewny awansu do najlepszej ósemki.
Oznacza to, że wiosna w klubie powinna być spokojna, trener nie musi drżeć o wynik każdego spotkania, klub może realizować politykę wprowadzania własnych wychowanków bez groźby poważnych konsekwencji sportowych.
Wszystko wskazuje na to, że w okienku transferowym w zespole nie nastąpią drastyczne zmiany. Będą to raczej zmiany kosmetyczne mające polegać na konkretnym wzmocnieniu słabo obsadzonej pozycji. Runda wiosenna ma ugruntować pozycję w drużynie takich piłkarzy, jak: Zwoliński, Lewandowski, Rudol, Listkowski i być może wypromować jeszcze kogoś.
Grało 24 piłkarzy
1. Jakub Czerwiński 100 %
2. Adam Frączczak 95,2 %
Rafał Murawski 95,2 %
4. Mateusz Matras 92,3 %
5. Jarosław Fojut 83,8 %
6. Takafumi Akahoshi 79,7 %
7. Mateusz Lewandowski 78,4 %
8. Dawid Kudła 66,7 %
9. Łukasz Zwoliński 62,9 %
10. Patryk Małecki 57,8 %
11. Sebastian Rudol 47,5 %
12. Miłosz Przybecki 34,9 %
13. Marcin Listkowski 34,8 %
14. Ricardo Nunes 33,3 %
Jakub Słowik 33,3 %
16. Vladimir Dwaliszwili 29,3 %
17. Karol Danielak 28,8 %
18. Takuya Murayama 23,3 %
19. Sebastian Murawski 10,8 %
20. Michał Walski 7,9 %
21. Robert Obst 2,2 %
22. Dominik Kun 1,1 %
23. Jakub Piotrowski 0,5 %
24. Jakub Okuszko 0,2 %
Spośród 24 piłkarzy, 10 zaliczyło ponad połowę możliwych minut na boisku. To dokładnie tyle samo, ile w całym poprzednim sezonie, kiedy grało aż 32 piłkarzy. W obecnej rundzie 17 piłkarzy spędziło na boisku przynajmniej 25 procent możliwych minut, podczas gdy w całym poprzednim sezonie takich graczy było zaledwie 14.
W obecnej rundzie było zaledwie 6 piłkarzy, którzy zaliczyli poniżej 20 procent możliwych minut. Z tej szóstki pięciu, to wychowankowie, piłkarze na dorobku, a szósty Kun został jeszcze w trakcie rundy wytransferowany do Wisły Płock.
W poprzednim sezonie piłkarzy mających na koncie poniżej 20 procent możliwych minut gry było aż 16. Oznacza to, że w obecnej kadrze zespołu piłkarzy przypadkowych jest zdecydowanie mniej, albo w ogóle. Mocno zawężona w porównaniu z poprzednim sezonem kadra zespołu powoduje, że więcej piłkarzy czuje się dowartościowanych i potrzebnych.
Gole
198 min. - Łukasz Zwoliński
277 min. - Vladimir Dwaliszwili
378 min. - Adam Frączczak
532 min. - Takafumi Akahoshi
630 min. - Rafał Murawski
758 min. - Mateusz Lewandowski
818 min. - Jarosław Fojut
889 min. - Mateusz Matras
1093 min. - Patryk Małecki
1980 min. - Jakub Czerwiński
Piłkarzem, który z największą częstotliwością zdobywał gole był Łukasz Zwoliński. Średnio trafiał do bramki raz na niecałe 200 minut. Jak na napastnika, to przyzwoity, ale nie powalający na kolana rezultat.
Wysoką pozycję w przeliczeniu na minuty zaliczył Dwaliszwili. Był mocno krytykowany za swoją grę w rundzie jesiennej, ale trzeba przyznać, że pełnił rolę głównie rezerwowego. Nie przez przypadek, bo w formie nie był optymalnej. Jeden gol na 277 minut, to jednak sygnał, że w piłkarzu drzemią spore możliwości i przy dobrze przepracowanej zimie może jeszcze okazać się dla drużyny poważnym wzmocnieniem.
Gole + asysty
170 min. - Łukasz Zwoliński
210 min. - Adam Frączczak
236 min. - Rafał Murawski
356 min. - Mateusz Matras
362 min. - Miłosz Przybecki
399 min. - Takafumi Akahoshi
496 min. - Takuya Murayama
506 min. - Mateusz Lewandowski
546 min. - Patryk Małecki
657 min. - Marcin Listkowski
W klasyfikacji goli i asyst też najlepszy wynik w przeliczeniu na minuty osiągnął Zwoliński. Sześć goli i jedna nieco naciągana asysta (w meczu z Jagiellonią, kiedy nie wykorzystał rzutu karnego, ale dobitkę zamienił na bramkę Akahoshi) powodują, że 22 letni napastnik bierze udział w golu swojej drużyny raz na 170 minut.
Wysokie pozycje w tej klasyfikacji Frączczaka, Murawskiego, czy Matrasa raczej nie dziwią, ale już Przybeckiego mocno zaskakują. Regularnie krytykowany przez kibiców skrzydłowy brał udział przy dwóch golach dla Pogoni i w przeliczeniu na minuty osiągnął więcej od Akahoshiego. Osiągnął też więcej od zdecydowanie bardziej popularnego wśród szczecińskiej widowni Małeckiego i więcej od naszego odkrycia - Listkowskiego.
Strzały celne
85 min. - Łukasz Zwoliński
111 min. - Vladimir Dwaliszwili
121 min. - Patryk Małecki
135 min. - Adam Frączczak
150 min. - Michał Walski
158 min. - Karol Danielak
198 min. - Mateusz Matras
210 min. - Rafał Murawski
219 min. - Marcin Listkowski
253 min. - Mateusz Lewandowski
Wspomniany Małecki jest za to w czołówce piłkarzy oddających celne strzały. W przeliczeniu na minuty ustępuje tylko dwóm napastnikom: Zwolińskiemu i Dwaliszwiliemu. Wysoką pozycję w tej klasyfikacji zajmuje Walski, który w ciągu 150 minut oddał zaledwie jeden celny strzał.
Trzeba jednak przypomnieć sytuację z meczu z Ruchem Chorzów, w której nasz 18 latek zdobył prawidłową bramkę, ale sędzia jej nie uznał dopatrując się niesłusznie spalonego. Gdyby wtedy zachował się tak, jak powinien, to Walski zakończyłby rundę ze średnią celnych strzałów raz na 75 minut i byłby pod tym względem najlepszy w Pogoni.
Procent celności strzałów
1. Mateusz Matras 56,2 %
2. Vladimir Dwaliszwili 55,5 %
3. Rafał Murawski 52,9 %
4. Łukasz Zwoliński 51,8 %
5. Mateusz Lewandowski 46,2 %
6. Patryk Małecki 40,9 %
7. Adam Frączczak 38.9 %
8. Miłosz Przybecki 28.6 %
9. Jarosław Fojut 25 %
Takafumi Akahoshi 25 %
Tylko piłkarze przynajmniej z 6 strzałami
Pod względem skuteczności oddawania celnych strzałów na czele znajduje się Matras. Tylko czterech piłkarzy może pochwalić się ponad 50 procentową celnością oddawania strzałów. Ta klasyfikacja też pokazuje, dlaczego Przybecki nie był faworytem szczecińskiej widowni. Zaliczył tylko dwa celne strzały przy siedmiu oddanych.
O ile niska skuteczność oddawanych strzałów przez Fojuta jest zrozumiała (głównie po stałych fragmentach gry), to już taka sama Akahoshiego na pewno mocno niepokoi.
Podania otwierające
99 min. - Rafał Murawski
103 min. - Ricardo Nunes
123 min. - Takafumi Akahoshi
131 min. - Marcin Listkowski
145 min. - Miłosz Przybecki
182 min. - Patryk Małecki
248 min. - Takuya Murayama
253 min. - Mateusz Lewandowski
315 min. - Adam Frączczak
554 min. - Vladimir Dwaliszwili
Ciekawa jest klasyfikacja piłkarzy z otwierającymi podaniami. Pierwsze trzy lokaty takich piłkarzy, jak: Murawski, Nunes, czy Akahoshi nie powinny dziwić z tego powodu, że wszyscy trzej wykonywali stałe fragmenty gry i mieli więcej szans na wykonanie otwierających podań od innych piłkarzy w drużynie.
Tuż za nimi plasują się: Listkowski i Przybecki. Ten pierwszy tym samym przypomniał, że jest piłkarzem dostrzegającym dobrze ustawionych partnerów. Pięć jego otwierających podań zakończyło się tylko jednym golem.
Identyczną średnią ma Przybecki. Też wykonał pięć otwierających podań, z których jedno zakończyło się golem. Przybecki przebywał na boisku jednak trochę dłużej od Listkowskiego, więc jego pozycja w przeliczeniu na minuty jest gorsza.
Celne podania w pole karne
35 min. - Rafał Murawski
38 min. - Ricardo Nunes
66 min. - Miłosz Przybecki
69 min. - Takafumi Akahoshi
70 min. - Vladimir Dwaliszwili
82 min. - Marcin Listkowski
86 min. - Adam Frączczak
99 min. - Takuya Murayama
108 min. - Mateusz Lewandowski
Jeśli chodzi o celne podania w pole karne, to pozycja Przybeckiego jest jeszcze wyższa. Lepsza od Akahoshiego, czy Frączczaka - piłkarzy wiodących w drużynie, pierwszoplanowych i absolutnie niezbędnych. Pozostaje pytanie, czy gdyby Przybecki dostawał tak dużo szans, to te statystyki miałby jeszcze lepsze, bo zaskakująco są na całkiem niezłym poziomie.
Kontakty z piłką w polu karnym
28 min. - Miłosz Przybecki
29 min. - Vladimir Dwaliszwili
30 min. - Łukasz Zwoliński
32 min. - Patryk Małecki
35 min. - Adam Frączczak
55 min. - Takuya Murayama
66 min. - Mateusz Lewandowski
69 min. - Takafumi Akahoshi
73 min. - Marcin Listkowski
79 min. - Karol Danielak
W ostatniej klasyfikacji kontaktów z piłką w polu karnym przeciwnika wspomniany już kilka razy Przybecki jest naszym najbardziej aktywnym graczem i wyprzedza bezpośrednio innego mocno krytykowanego gracza Dwaliszwiliego. Dwaliszwili w przeliczeniu na minuty częściej ma piłkę w polu karnym od Zwolińskiego, a Przybecki częściej od innych skrzydłowych: Małeckiego, Frączczaka, Murayamy i Danielaka.
Statystyki oczywiście nie mogą być głównym elementem przy ocenie piłkarza, ale mogą być przy takiej ocenie pomocne. ©℗ Wojciech Parada