Czwartek, 21 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Kotwica w II rundzie Pucharu Polski

Data publikacji: 24 września 2024 r. 19:52
Ostatnia aktualizacja: 24 września 2024 r. 21:17
Piłka nożna. Kotwica w II rundzie Pucharu Polski
Dwie bramki w meczu zdobył Jonathan Júnior. Fot. Ryszard Pakieser  

Beniaminek piłkarskiej I ligi z Kołobrzegu w meczu I rundy Pucharu Polski pokonał na wyjeździe II-ligowe rezerwy I-ligowego ŁKS-u, a wszystkie bramki dla piratów zdobyli obcokrajowcy, walnie przyczyniając się do awansu do II rundy.

I runda piłkarskiego Pucharu Polski: ŁKS II Łódź - Kotwica Kołobrzeg 2:3 (0:0); 0:1 Nicolas Rajsel (47), 0:2 Jonathan Júnior (48), 1:2 Mateusz Wzięch (66), 1:3 Jonathan Júnior (72 karny), 2:3 Kacper Popławski (90+3).

ŁKS II: 1. Tomasz Kucharski - 8. Marcel Wszołek (75 Błażej Tłaczała), 5. Aleksander Ślęzak, 88. Krzysztof Fałowski, 23. Mateusz Książek - 77. Patryk Grabowski (62 Franciszek Saganowski), 7. Aleksander Iwańczyk (62 Jakub Pawłowski), 29. Maksymilian Rozwandowicz, 21. Mateusz Wzięch, 17. Lamine Coulibaly (62 Oliwier Sławiński) - 9. Alan Siwek (82 Kacper Popławski).

Kotwica: 1. Kacper Krzepisz - 40. Cadu, 21. Michał Kozajda, 66. Piotr Witasik, 15. Miłosz Kurowski - 9. Filip Kozłowski, 6. Kamil Kort, 8. Lucas Ramos (46 Aleksander Biegański), 80. Zvonimir Petrović, 32. Nicolas Rajsel - 39. Jonathan Júnior.

Żółte kartki: Iwańczyk, Fałowski, Wzięch, Saganowski - Lucas Ramos, Kort. Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce).

Mecz rozstrzygnął się po przerwie, ale już w pierwszej połowie podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza mieli świetną okazję bramkową, lecz w 30. minucie Júnior nie wykorzystał rzutu karnego bo strzelił w słupek. Po zmianie stron Kotwica rozpoczęła grę z dużym animuszem i w 47. minucie Rajsel przedłużył strzał zza pola karnego, pomagając piłce wpaść do siatki. Minutę później Júnior wpadł w pole karne i celnym strzałem podwyższył rezultat. Niecałe dwadzieścia minut później gospodarze zdobyli kontaktową bramkę, ale bardzo szybko Júnior ponownie stanął przed piłką ustawioną na 11. metrze i tym razem się nie pomylił, strzelając trzeciego gola. W doliczonym czasie łodzianie ponownie złapali kontakt, ale na zremisowanie zostało im wtedy zaledwie 120 sekund i nie zdążyli... (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA