W pojedynku dwóch drużyn bezpośrednio rywalizujących o utrzymanie, kołobrzescy piraci mimo posiadania optycznej przewagi, tracąc trzy gole po szybkich atakach, zasłużenie przegrali z gospodarzami.
I liga piłkarska: Odra Opole - Kotwica Kołobrzeg 4:2 (2:0); 1:0 Szymon Kobusiński (20), 2:0 Jiří Piroch (45+1), 2:1 Filip Kozłowski (52), 3:1 Edvin Muratović (71), 4:1 Edvin Muratović (79 karny), 4:2 Joshua Pérez (90+3).
Kotwica: Marek Kozioł - Denys Faworow (76 Daniel Skiba), Cătălin Cucoș, Michał Cywiński, Wołodymyr Kostewycz (68 Wsiewołod Sadowskij) - Mykoła Musolitin (82 Leon Ziętek), Kamil Kort, Lucas Ramos (82 Yūdai Nawate), Joshua Pérez, Miłosz Kurowski (82 Andrzej Trojnarski) - Filip Kozłowski
Żółte kartki: Kobusiński, Adrian Purzycki, Jakub Szrek, Szymon Szkliński - Kort. Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).
Beniaminek znad morza szybko stracił bramkę, bo po dalekim podaniu i nieporozumieniu Kozioła z Cucosem, Kobusiński już w 20. minucie umieścił piłkę w pustej siatce, a kołobrzeski golkiper zrehabilitował się kolejnej akcji, broniąc strzał głową z kilku metrów w wykonaniu Piotra Żemły. Kwadrans później z pola karnego groźnie strzelał Ramos, ale Artur Haluch wybił futbolówkę na korner. W doliczonym czasie pierwszej połowy, po centrze z rzutu rożnego na tzw. krótki słupek, Piroch główką podwyższył rezultat.
Wkrótce po zmianie stron opolanie mogli podwyższyć wynik, ale strzał z pola karnego Kobusińskiego z pierwszej piłki, trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi główka Cywińskiego odbiła się od słupka, ale dobitka Kozłowskiego była celna i Kotwica zdobyła kontaktowego gola, a pięć minut później Kort mógł wyrównać, lecz z 12 metrów uderzył tuż obok słupka. W tym momencie wydawało się, iż wyrównanie jest jedynie kwestią czasu... W 68. minucie Kozioł obronił strzał Pirocha, a pod drugą bramką Faworow w dogodnej pozycji został zablokowany przez Szreka, byłego II-ligowca Błękitnych Stargard. Chwilę później po kontrze, dopiero co wprowadzony na boisko Muratović, strzelił trzeciego gola. Po kilku minutach i kolejnym szybkim ataku miejscowych, Cucos niepotrzebnie sfaulował Szklińskiego, a rezerwowy Muratović z jedenastki zdobył swoją drugą bramkę. W doliczonym czasie przed opolskim polem karnym sfaulowany został Pérez i po chwili Salwadorczyk sam wymierzył sprawiedliwość umieszczając z rzutu wolnego piłkę w siatce, czym ustalił końcowy wynik.
- Przegraliśmy zasłużenie, bo popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów - powiedział trener Kotwicy Piotr Tworek. - Na początku drugiej połowy pojawiła się szansa by mecz odwrócić, a po strzeleniu gola mieliśmy jeszcze sporo czasu, ale kolejny błąd i trzeci gol, a potem rzut karny, pozbawiły nas nadziei i teraz przed nami najważniejszy mecz o wszystko z Pogonią Siedlce... ©℗ (mij)