Sobota, 28 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Koniec wieńczy dzieło, Pogoń na 6 miejscu

Data publikacji: 19 lipca 2020 r. 20:05
Ostatnia aktualizacja: 21 lipca 2020 r. 12:20
Piłka nożna. Koniec wieńczy dzieło, Pogoń na 6 miejscu
 

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 1:2 (0:1) 0:1 Listkowski (38), 0:2 Frączczak (81), 1:2 Warchoł (90).

Żółte kartki: Slisz, Stolarski (Legia), oraz Drygas, Matynia, Frączczak (Pogoń).

Sędziował: Damian Kos (Gdańsk).

Widzów: 5500.

Legia: Cierzniak - Stolarski, Mosór (63,Remy), Astiz, Rocha - Cholewiak, Wieteska, Slisz, Cielemęcki (80, Grudziński), Rosołek - Włodarczyk (63, Warchoł).

Pogoń: Stipica - Zech, Triantafyllopoulos, Malec, Matynia - Listkowski, Drygas (65, Dąbrowski), Podstawski, Cibicki (69, Żurawski), Kowalczyk (75, Smoliński) - Frączczak.

Pogoń zaczęła i zakończyła obecny sezon wygraną nad Legią w Warszawie i to w dodatku takim samym wynikiem 2:1. To był historyczny sezon dla szczecińskiej drużyny z tego względu, że pokonała zespół ze stolicy aż trzy razy, w tym dwa razy na wyjeździe, a przecież przed ubiegłorocznym zwycięstwem na pokonanie tego przeciwnika na jego boisku trzeba było czekać aż 36 lat. Kosta Runjaic dokonał tego w jednym sezonie dwa razy.

Między pierwszym, a ostatnim meczem sezonu było jednak sporo różnic. W drużynie Legii grającej w niedzielny wieczór wystąpiło w wyjściowym składzie zaledwie dwóch piłkarzy, którzy zagrali w podstawowym składzie też przed rokiem. Trener mistrzów Polski Aleksand Vukovic wystawił na ostatni mecz sezonu skład bardzo eksperymentalny, bardziej przypominający zespół III-ligowych rezerw, który nie zdołał wygrać rywalizacji w swojej grupie makroregionalnej z zespołem z Ostródy.

Od pierwszej minuty w składzie Legii wystąpiło trzech 17-latków i jeden 19-latek. Pogoń natomiast zagrała w swoim absolutnie najmocniejszym składzie, na jaki obecnie nas stać. To całkowicie wystarczyło na nowego mistrza Polski, choć poziom meczu przez większą część spotkania pozostawiał wiele do życzenia.

Gra była wolna, schematyczna, brakowało sytuacji, przyspieszenia, odpowiedniego tempa i zgrania. W składzie Pogoni było więcej piłkarzy doświadczonych i to zadecydowało o jej zwycięstwie. Pogoń była skuteczna, praktycznie wykorzystała wszystkie groźniejsze akcje w polu karnym przeciwnika.

Na pewno należy się cieszyć, że przy każdym z goli udział mieli nasi wychowankowie. Pierwszego zdobył Marcin Listkowski, a drugiego wypracował Kacper Smoliński po odważnym i bezkompromisowym rajdzie i celnym dośrodkowaniu w pole karne do Frączczaka.

Nasz kapitan zdobył swojego trzeciego gola w czwartym meczu i na pewno jest jednym z bohaterów ostatnich, bardzo udanych spotkań szczecińskiej drużyny biorąc pod uwagę osiągane wyniki. Smoliński natomiast w trzech meczach w roli dżokera zaliczył gola i asystę. Imponujące.

Pogoń w czterech ostatnich meczach zdobyła osiem punktów, wygrała dwa ostatnie spotkania z urzędującym jeszcze mistrzem i wicemistrzem Polski, ostatecznie zakończyła sezon na szóstym miejscu, wyrównując osiągnięcie zespołu Czesława Michniewicza sprzed czterech lat.

To jest najwyższa lokata od 19 lat, ale dobre miejsce w tabeli, udana końcówka sezonu nie mogą absolutnie zaciemniać prawdziwych problemów drużyny, które narastały przez całą rundę wiosenną, okazały się nie do pokonania i wpędziły zespół w kryzys, który pozbawił niemal pewnego miejsca na podium.

Pogoń do rundy wiosennej przystąpiła z trzeciej pozycji, a zakończyła ją na szóstej. Drużyna w grudniu była jeszcze liderem, a szanse na grę w europejskich pucharach straciła praktycznie jeszcze przed meczami w grupie mistrzowskiej. O tym trzeba pamiętać.

Należy też jednak docenić, że zespół mimo ofensywnego spustoszenia, bardzo złej atmosfery wokół klubu potrafił poprawić się o jedną pozycję w stosunku do roku poprzedniego, zdobył w grupie mistrzowskiej tyle samo punktów, co w ubiegłym sezonie i nie zlekceważył sezonu do ostatniego meczu. Został nagrodzony szóstym miejscem, najwyższym od 19 lat.

To nie może jednak oznaczać sytuacji, że klub uzna wynik za swój sukces. Ludzie zarządzający projektem sportowym ponieśli porażkę, zniweczyli trud drużyny w rundzie jesiennej i praktycznie sami pozbawili się walki o wysokie cele dość dawno przed ostatnim meczem sezonu. ©℗ Wojciech Parada

Fot. pogonszczecin.pl 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@Zientara
2020-07-21 11:59:56
@Zienta....... Laików żegnam.------ Wiesz co miszczuniu? Tyle że Pogoń od zawsze i na wieki będzie niczym innym jak - Ósmy pasażer Nostromo :) Żegnam lemingu :)
@Zientara
2020-07-19 23:05:39
To prehistoria dla historyków,przywołujesz sportową archeologię w dodatku czasy korupcji i piłkarskiego pokera. Miniona epoka ubiegłego stulecia. Ten czas ten okres naprawdę Cię fascynuje -?
zgodnie z planem?!
2020-07-19 22:29:27
miało być 6-8 miejsce i jest.
Zientara
2020-07-19 22:26:25
Zapytaj któryś tam kto gral w Stali Mielec wtedy. A gdzie Mistrzowie ligi Szombierki, Polonia Bytom, Ruch Chorzow,Widzew, ŁKS. Pucharowicze , GKS Katowice, GKS Tychy, Zagłębie Sosnowiec,Bełchatów, Amica, Groclin, Zagłębie Walbrzych, Hutnik Kraków, Polonia Warszawa,? A Pogoń będzie zawsze czy się komuś podoba czy nie. Tradycja, kultura, przywiązanie, integracja, tłumy ludzi, pokolenia kibiców, wolny Szczecin,wychowankowie, tysiące sportowców, nożna, Ręczna, kosz, boks, lekkoatletyka. Laików żegnam.
okiem kibica
2020-07-19 20:59:05
Sezonu w kategoriach sukcesu absolutnie nie należy postrzegać.Bądźmy szczerzy i realistami-dzisiejszy mecz a w zasadzie sparing,gierka treningowa z II-III drużyną rezerw nie można traktować w wymiarze sportowym poważnie.Oczywiście wynik jest wynikiem i zapisze się w historii.Gdyby realia dzisiejszej potyczki były inne a na boisku toczyła się prawdziwa gra i pierwszy zespół Legii-Pogoń tak grająca nie miałaby czego tam szukać.Pogoń dzisiaj na tle tych głębokich rezerw miała olbrzymie problemy.Nie miała ani pomysłu ochoty na prawdziwą grę.Grali w dziada w chodzonego,nudną statyczną piłkę plażową.Oni doskonale zdają sobie sprawę z tego,że tak było,że sezon to katastrofa.W grze zespołu trudno doszukać się jakości,stylu,pomysłu i mądrej gry.Poziom w zespole godny uwagi i zasługujący na miano "ekstraklasy" prezentuje tam kilku zawodników których nazwiska można wymienić na palcach jednej ręki.Pozostali to albo dopiero uczą się dojrzałej seniorskiej piłki i staną się jakością za rok-dwa,inni nadają się w najlepszym razie na grę w głębokich rezerwach.Jeżeli sukcesem Klubu i Prezesa miał być cel zajęcia 8 miejsca a jak coś się więcej uda ugrać to super-to owszem sukces Klub osiągnął i mogą się cieszyć.Tylko patrząc od strony trybun okiem kibica była to czarna rozpacz i splot wielu szczęśliwych okoliczności tylko sprawił,że w ostatecznym rozrachunku Pogoń zajęła 6 miejsce.Co zatem dalej-? ano nic,będzie jak było-stagnacja,marazm i piłkarska byle jakość,która i tak Spółce przynosi całkiem niezły dochód.
Trzeba pamiętać
2020-07-19 20:36:19
Trzeba pamiętać o tym jakie mamy czasy - czas epidemii a zatem zakłócenie sezonu odbiło się na wielu klubach. Trzeba o tym pamiętać...
No comments
2020-07-19 20:30:49
Nic dodać ..nic ująć. Oczy bolą od oglądania tej dziwnej beznadziejnej ligi. Kaska im się zgadza i dalej będą uprawiali tę lipę!
To mógł być wielki sezon Pogoni....
2020-07-19 20:24:42
Legia już od ponad tygodnia jest mistrzem Polski i jej piłkarze od kilku dni imprezują. Dzisiaj grały głębokie rezerwy Legii , ale to już jest ich problem. Pogoń wygrała wszystkie trzy mecze z mistrzem Polski , a zajęła tylko 6 miejsce w lidze. Ten sezon to była wielka szansa na podium. Jak można było to tak spieprzyć. To ostatni mecz Pogoni w tym sezonie , więc czas na podsumowania. O właścicielach nie będę pisać , bo szkoda czasu i zdrowia. Jeszcze w grudniu Pogoń była liderem i wtedy zamiast wzmocnić skład , zaczęła się wyprzedaż. Nie znam drugiego tak absurdalnego przypadku. Najlepszy piłkarz Pogoni w całym sezonie to Dante Stipica. Jeśli chodzi o młodzieżowców , to najbardziej utalentowany jest Maciej Żurawski. Dobrze drybluje , jest szybki i waleczny , pewnie się czuje na boisku. Jego wady to słaba skuteczność (gole i asysty) i brak gry z pierwszej piłki. Powinien zostawać po treningach i indywidualnie ćwiczyć strzały z różnych odległości , jeśli naprawdę chce zostać dobrym , a nawet bardzo dobrym piłkarzem. Zresztą dodatkowe treningi strzeleckie przydałyby się także Kowalczykowi i Listkowskiemu ( gratulacje za gola). Także w przyszłym sezonie Żurawski powinien wskoczyć do pierwszej jedenastki. Tylko , czy będzie miał się od kogoś uczyć ? Chyba nie , bo firma EPA zapowiedziała , że nie zwiększy finansowania Pogoni , czyli nie będzie dużych transferów. Czeka nas walka o utrzymanie. Do Ekstraklasy awansowały Podbeskidze i Stal Mielec. Jestem pewien , że te oba zespoły nie spadną z Ekstraklasy. Stal Mielec to dwukrotny mistrz Polski. A Pogoń ? Szkoda mówić ...
Kulos
2020-07-19 20:14:05
W zasadzie to walkę o medale i puchary stracono jednak również w rundzie mistrzowskiej, to tylko kilka punktów do miejsca premiowanego. Szkoda, gdyż to był sezon, w którym Pogoń naprawdę chciało się oglądać i było bardzo blisko do sukcesu, już nie wspominając o mistrzostwie, gdyż bardzo małe różnice były jednak a Legia obrywała od Pogoni na zamówienie. Niestety największy kapitał klubu to: trener i bramkarz, chyba jednak trochę za mało; choć wiemy, że były czasy, gdy Pogoń grała dobrze, ale wszystko traciła przez bramkarza - ten sezon był całkiem inny, Pogoń niejeden mecz nie powinna wygrać, a wygrywała dzięki bramkarzowi. Jest niedosyt, ale nie jest powód do rozpaczy. Pytanie co przez miesiąc planuje klub, jakie wzmocnienia itd., wszak to nie jest skład na górę tabeli, ale raczej na środek. Tak czy owak Pogoni gratulujemy, trenerowi także , chciałoby się napisać "tak trzymać" , ale szkoda tych 6 punktów...;-)

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA