Towarzyski mecz piłkarski. Pogoń Szczecin - FK Aktobie 4:1 (2:0) 1:0 Drygas (6), 2:0 Drygas (40), 2:1 Saulet (52, karny), 3:1 Delew (61), 4:1 Kort (82).
POGOŃ: Załuska (62, Budziłek) - Râpă (62, Niepsuj), Fojut (71, Walukiewicz), Dwali (46, Rudol), Nunes (62, Matynia) - Delew (71, Listkowski), Murawski (46, Hołota), Drygas (46, Kort), Piotrowski (62, Błanik), Frączczak (71, Kowalczyk) - Zwoliński (46, Buksa; 74, Benedyczak).
Piłkarze Pogoni Szczecin odnieśli podczas tureckiego zgrupowania komplet zwycięstw. W czwartek dokonali tego w sposób najbardziej efektowny, górując nad przeciwnikiem w sposób zdecydowany, do tego dwa z czterech goli, to były bramki filmowe, jakich we wcześniejszych sparingach nie oglądaliśmy (Drygas, Delew).
Trzeba też przyznać, że drużyna z Kazachstanu nie postawiła wysoko poprzeczki, szczecinianie z łatwością zdominowali przeciwnika, byli szybsi, silniejsi, generalnie lepiej wyglądali pod względem motorycznym. Już we wcześniejszym spotkaniu portowcy w tym elemencie zaimponowali, w czwartkowym meczu potwierdzili dobrą w tym względzie dyspozycję.
Trener Runjaic wystawił drużynę złożoną z identycznych piłkarzy, jak w wygranym 3:1 ligowym meczu z Lechią w Gdańsku. To pokazuje, jak duże zaufanie ma do piłkarzy, którzy przedłużyli nadzieje na uratowanie ekstraklasy. Już wtedy było jednak wiadomo, że może się to udać pod warunkiem dokonania w przerwie zimowej odpowiednich wzmocnień.
Jedenastka bez nowych
Jeżeli wyjściowa jedenastka na mecz z Aktobe ma być na ten moment tą teoretycznie najsilniejszą, to wychodzi na to, że Pogoń podczas zimowej przerwy nie dokonała praktycznie żadnego wzmocnienia. Żaden z nowych piłkarzy nie znalazł się bowiem w jedenastce rozpoczynającej ostatni sprawdzian przed powrotem do Polski.
Wciąż piłkarzami podstawowymi mogą być zatem ci, do których było w ubiegłym roku najwięcej zastrzeżeń: Załuska, dwaj środkowi obrońcy, Murawski, Zwoliński.
Pogoń jeszcze przed meczem z Aktobe pożegnała testowanego Lubomira Tuptę. Oznacza to, że nie chciała już go sprawdzać w meczu kontrolnym, wyrobiła sobie na temat piłkarza zdanie bardzo szybko, ale co jeszcze bardziej zastanawiające klub uznał, że wciąż napastnikiem zdecydowanie bardziej przydatnym pozostanie gracz, który w ubiegłym roku zdobył jedną bramkę.
Napastnicy bez gola
Zwoliński również podczas potyczki z Aktobe nie wykorzystał dwóch znakomitych okazji, wciąż jest nieskuteczny, podejmuje pod bramką rywala złe decyzje, nie trafia do bramki rywala.
Tuż po przerwie na boisku pojawiło się czterech nowych piłkarzy, a wśród nich zaledwie jeden nowy gracz Buksa. Tylko dlatego, że Zwoliński nie ma innego zmiennika na pozycji atakującego. 21-latek ponownie nie błysnął, rozegrał piąty mecz kontrolny, w żadnym nie zdobył gola podczas gdy aż dziewięciu innych piłkarzy trafiało już do bramki przeciwnika podczas tegorocznych sparingów.
Na dziś wygląda na to, że Pogoń nie rozwiązała problemu braku wartościowego napastnika. Wygląda też na to, że ci sami piłkarze, którzy doprowadzili drużynę do ostatniego miejsca w tabeli, będą musieli ją stamtąd wydźwignąć. Jedyną zmianą jest trener i w tym największa nadzieja, że zdoła na tyle dobrze zorganizować grę drużyny, by ta była w stanie z nawiązką odrobić straty. ©℗ Wojciech Parada
Fot. pogonszczecin.pl