Sobota, 26 października 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Kolejna wyjazdowa porażka Pogoni!

Data publikacji: 20 października 2024 r. 19:59
Ostatnia aktualizacja: 21 października 2024 r. 19:44
Piłka nożna. Kolejna wyjazdowa porażka Pogoni!
 

Pogoń przegrała kolejny wyjazdowy mecz tej jesieni, tracąc jedyną bramkę w 103. minucie i kończąc spotkanie w dziewiątkę z powodu czerwonej kartki debiutanta i groźnej kontuzji rezerwowego młodzieżowca. W poprzednim, wygranym na Twardowskiego spotkaniu z Piastem, portowcy mieli ogromne szczęście, tym razem nieco go zabrakło...

Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: RAKÓW Częstochowa - POGOŃ Szczecin 1:0 (0:0); 1:0 Matej Rodin (90+13).

RAKÓW: 1. Kacper Trelowski - 4. Strátos Svárnas, 24. Zoran Arsenić (82, 88. Matej Rodin), 3. Milan Rundić - 7. Fran Tudor (70, 26. Erick Otieno), 5. Gustav Berggren, 30. Władysław Koczerhin, 19. Michael Ameyaw (59, 18. Jonatan Braut Brunes), 84. Adriano Amorim (70, 9. Patryk Makuch), 20. Jean Carlos Silva - 10. Ivi López (70, 15. Jesús Díaz).

POGOŃ: 77. Valentin Cojocaru - 28. Linus Wahlqvist, 13. Dimítris Keramítsis, 23. Benedikt Zech, 4. Léo Borges, 32. Leonárdo Koútris - 19. Kacper Łukasiak (63, 8. Fredrik Ulvestad), 21. João Gamboa (82, 10. Adrian Przyborek), 7. Rafał Kurzawa (64, 20. Alexander Gorgon) - 9. Efthýmis Kouloúris (82, 51. Patryk Paryzek), 11. Kamil Grosicki (67, 25. Wojciech Lisowski).

Czerwone kartki: Matej Rodin (90.+13. minuta, Raków, za drugą żółtą) - Dimítris Keramítsis (65. minuta, Pogoń, za faul taktyczny).

Żółte kartki: Rodin (2). Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 5443.

Po serii wjazdowych ligowych porażek, Pogoń przystąpiła do meczu pod Jasną Górą w wybitnie zachowawczym ustawieniu, z piątką obrońców, w tym trójką stoperów z debiutującym w ekstraklasie młodym Grekiem Keramítsisem oraz z defensywnym pomocnikiem Gamboą, a w drugiej połowie na boisku pojawił się jeszcze drugi defensywny gracz drugiej linii Ulvestad, ale nie wystarczyło to do zdobycia choćby punktu, co - jak wyglądało z przebiegu boiskowych wydarzeń - było szczytem marzeń Dumy Pomorza. Na szczecińskiej ławce rezerwowych rolę pierwszego trenera portowców pełnił asystent Roberta Kolendowicza Paweł Ozga (podobnie jak w niedawnym wygranym pucharowym pojedynku ze Stalą w Rzeszowie), gdyż jego szef z powodu czerwonej kartki w końcówce ostatniego meczu z Piastem Gliwice, oglądał zawody w Częstochowie z pokoju analityków i nie krył tam emocji...

W pierwszej połowie niewielką przewagę mieli gospodarze i kilkakrotnie doszło do zamieszań w szczecińskim polu karnym, ale z wypracowaniem sobie klarownych sytuacji strzeleckich Raków miał problemy. W 10. minucie po świetnym dalekim podaniu Gamboy, Kouloúris strzelał zza pola karnego, ale Trelowski zdołał ręką odbić piłkę i ta jedynie uderzyła w słupek. Kwadrans później w kierunku częstochowskiej bramki główkował Kouloúris, ale uczynił to zbyt lekko, a jak się później okazało, była to ostatnia groźna akcja portowców... W 41. minucie Cojocaru podał piłkę rywalom i w konsekwencji reprezentant Polski Ameyaw strzelał z kilku metrów, ale rumuński bramkarz zrehabilitował się za wcześniejszy błąd, broniąc groźne uderzenie. W końcówce pierwszej połowy strzelał jeszcze były portowiec Carlos Silva, lecz tuż obok bramki.

Przez ponad kwadrans drugiej połowy na boisku nic się nie działo i dopiero w 64. minucie gospodarze przeprowadzili groźną akcję, zakończoną obronionym strzałem Lópeza. Minutę później Keramítsis przegrał pojedynek biegowy z Amorimem i sfaulował rywala wychodzącego na pozycję sam na sam z bramkarzem, a za tę akcję ratunkową otrzymał czerwoną kartkę. Później oglądaliśmy groźne strzały Lópeza, Koczerhina i Berggrena. Pod drugą bramką jedyną szansą Pogoni było odebranie przez Borgesa piłki rywalom przed ich polem karnym, co mogło zapoczątkować niebezpieczną akcję, lecz dobrze prezentujący się w niedzielę arbiter, tym razem odgwizdał faul Brazylijczyka, którego naszym zdaniem nie było. W 84. minucie z powodu rac, fajerwerków i zadymienia boiska przez miejscowych szalikowców, arbiter przerwał zawody na pięć minut. W końcówce spotkania w polu karnym Rakowa źle stanął dopiero co wprowadzony na boisko rezerwowy Paryzek i został zniesiony z boiska, a portowcy musieli grać dalej w dziewiątkę, bo wyczerpali już limit zmian. Dążący do zwycięstwa gospodarze zamknęli szczecinian w hokejowym zamku; w doliczonym czasie w 98. minucie tuż obok bramki główkował Makuch, a w 101. minucie stoper Rodin strzałem z bliska pokonał Cojocaru. Analiza VAR wykazała jednak, że Chorwat był na spalonym. Po dwóch minutach Rodin strzałem z bliska zdobył już prawidłową bramkę (po nieuznanym oraz uznanym trafieniu ściągał koszulkę, za co otrzymał 2 żółte kartki, więc musiał opuścić boisko) i piłkarze Pogoni musieli pogodzić się z porażką.

(mij)

Fot. Pogoń Szczecin SA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kibic2
2024-10-21 19:27:27
Rada dla Prezesa w sprawie redukcji zadłużenia trzeba zwolnić trenera . Następna czerwona kartka u niego ( a to jeszcze nie koniec rozgrywek) i znowu kto inny kierował drużyną. To po co wydawać na niego pieniądze. Drużyna słabo gra ale to nic nowego. Jest coraz gorzej i myślę, że nie będzie lepiej.
Dla dobra klubu
2024-10-21 11:20:38
Wnioskuję by Zarząd Pogoni wraz z zawodnikami podjęli uchwałą decyzję o tym,że w tym sezonie wszystkie mecze wyjazdowe oddają walkowerem.Gramy tylko mecze domowe.To naprawdę nie ma sensu ładować kasę w wyjazd i robić puste przebiegi przegrywając wszystkie mecze.Gdzie tu sens gdzie logika.Walkower będzie tańszy i z pożytkiem dla zdrowia,bo bonusem takich wyjazdów nie będą kontuzje.Panie trenerze,panie prezesie-odwagi i podejmijcie taką decyzję.
Edek
2024-10-21 09:43:19
Ta porażkę nalezy zapisać na konto trenera i sztabu szkoleniowego.
Y
2024-10-21 09:40:26
Sztab szkoleniowy ,to jedna wielka niepełnosprawność!! Widząc ten tępy wyraz twarzy Adamczuka,wiem że lepiej nie będzie.
Zwykły kibic
2024-10-21 09:32:30
Na dodatek nie mieli kiedy wystrzelić tych rac tak naprawdę w najgorszym momencie , mecz się zatrzymał zawodnicy zostali wybici z rytmu sędzia miał pretekst na doliczenie aż tylu minut i po wznowieniu wszystko się posypało wraz z kontuzją Patryka . Chciałem pojechać na ten mecz to mi powiedziano że miejsca są ograniczone i jedzie tylko elita elit....
Teraz Puszcza
2024-10-21 08:19:54
W piątek ważny mecz z Puszczą Niepołomice. Jeżeli nie wygramy, to może się to wszystko "posypać". Żle to wygląda. Trener Kolendowicz przestaje trzymać ciśnienie, ma za dużo nerwowych gestów. Mowa ciała piłkarzy też nie najlepiej rokuje. Grosicki w wywiadzie dla Canal+ bardzo delikatnie dał do zrozumienia, że nie najlepiej się dzieje w drużynie, jak on to określił potrzebna jest analiza tego co się wydarzyło. Jesteśmy na "zakręcie" ....
Andrzej
2024-10-21 06:58:37
Pogoń powinna mieć zakaz grania na wyjazdach. Przecież ten mecz to była jakaś porażka.
Kibic B.
2024-10-20 23:11:27
Czarny weekend w Szczecinie i regionie.Pogoń przegrała, King przegrał,Chemiczki przegrały,Kotwica przegrała, tylko Świt nieco osłodził gorycz.
Jan
2024-10-20 22:23:00
Ten klub to wieczny przegryw,może czas z nim skończyć i spróbować postawić w Szczecinie na Świt Skolwin!
Lenny
2024-10-20 21:10:43
Jak długo można dopingować drużynie która ma kibiców za nic ile można wspierać klub który nie potrafi grać jak długo można grać na sumieniu kibiców wmawiając że z klubem jest się na dobre i na złe.Prezesik nie widzi problemu bo klub po równi pochyłej zjeżdża do 2-iej ligi wtedy kontrakty rozwiążą się same i nie będzie problemu z pozbyciem się niewygodnych zawodników.Teraz prośba do wszystkich kibiców naprawdę olejcie następny mecz zbojkotujcie go jeśli nic nie ruszy to witaj 2-a ligo
nie wiem
2024-10-20 21:09:20
Co się stało Paryzkowi?
Dyrektor już wie
2024-10-20 20:48:12
Czy widzieliście dyrektora sportowego Pogoni Adamczuka na trybunie w Częstochowie ? Kompletnie bez emocji, znudzony oglądał "popisy" swojej drużyny. Trudno mu się dziwić. Adamczuk to zawodowiec i wie, że z tego nic dobrego już nie będzie. Trzeba jakoś dograć ten sezon do końca i co dalej ? Nowy właściciel czy nadal stara ekipa ?
pogodniak
2024-10-20 20:45:16
Sztab szkoleniowy Pogoni w całości-łącznie z Kolendowiczem mogą sobie”pogratulować” przegranej,bo to swoją decyzją doprowadzili do tego.Dawno nie widziałem „decyzji” by nie pozostawić na ławce jednego zawodnika „na czarną godzinę” Sztab albo po prostu nie potrafi liczyć zawodników a kierownik drużyny spał,albo uwierzyli w to,że nic się nie wydarzy i trzeba ławkę wyczyścić.Kuriozalne decyzje.Może ta sytuacja nauczy sztab przewidywać i wyciągną z tej lekcji jakąś nauczkę.
Zen
2024-10-20 20:33:02
Pogonić tych nieudaczników z sknerusem na czele kompromitacja Szczecina
Opadanie
2024-10-20 20:16:49
Niewykorzystane sytuacje w 1 połowie zemściły się, jak głosi stara piłkarska reguła. W 2 połowie nie było Pogoni. To już drugi mecz w wykonaniu Portowców, który był wielką nudą. Prawie nie było sytuacji podbramkowych, a bramkarze byli bezrobotni. Z Piastem jeszcze udało się wygrać. To już nie jest ta atrakcyjnie grająca drużyna jak za Gustafssona. Pogoń nie miała dzisiaj pecha, jak mówią niektórzy, tylko ten zespół jest na fali opadającej. Niestety.
Ryba
2024-10-20 20:08:57
Katastrofa! W 1 połowie powinni strzelić 2 bramki a to co zrobił Grek to jakiś kryminał . Bramkarz stał na 16 metrze a facet wali w niego. Rodin strzelił 2 identyczne bramki a stoperzy nic nie skumali po pierwszej .

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA