Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Kocian kontra Queiroz

Data publikacji: 05 stycznia 2019 r. 14:37
Ostatnia aktualizacja: 06 stycznia 2019 r. 22:30
Piłka nożna. Kocian kontra Queiroz
 

W sobotę na boiskach w Arabii Saudyjskiej rozpocznie się finałowy turniej z udziałem 24 zespołów o piłkarski Puchar Azji. Tytułu broni Australia, natomiast w poniedziałek swój premierowy występ zanotuje reprezentacja Jemenu debiutująca w tak poważnej dla niej imprezie.

To zespół, któremu kibicować może część kibiców Pogoni Szczecin, bowiem od jesieni ubiegłego roku trenerem tej drużyny jest 60-letni Jan Kocian, pracujący w szczecińskim klubie bez powodzenia cztery sezony temu. Kocian objął zespół ze Szczecina w trakcie rundy jesiennej sezonu 2014/15, a w rundzie wiosennej został zwolniony.

Zespół pod jego wodzą z drużyny znajdującej się w środku stawki stał się jednym z kandydatów do degradacji. Pogoń po dymisji Dariusza Wdowczyka miała wejść na lepszy poziom, a znacznie go pogorszyła i duża w tym wina była czeskiego szkoleniowca, który przed pracą w Pogoni osiągnął sukces w Ruchu Chorzów, kończąc z tą drużyną sezon na trzecim miejscu, a w kwalifikacjach do Ligi Europy docierając do czwartej, ostatniej rundy.

Kocian w Pogoni prowadził zespół w 16 ligowych meczach, wypracował średnią zdobytych punktów na poziomie 1,16 i pozostawił po sobie fatalne wrażenie. Nie umiał dotrzeć do zespołu, nie potrafił drużynie nadać odpowiedniego stylu. Zastępujący go Czesław Michniewicz wygrał trzy mecze z rzędu i dzięki temu zapewnił pierwszą ósemkę i utrzymanie się w ekstraklasie.

Kocian prowadził reprezentację Jemenu dotąd tylko w jednym meczu. Dwa miesiące temu prowadzona przez niego drużyna przegrała z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi 0:2 (0:1). Trenerem zespołu rywali był słynny niegdyś trener reprezentacji Japonii i najlepszych włoskich klubów: Juventusu, Interu, Lazio, Torino, czy Milanu, Alberto Zaccheroni.

Turniej w Azji zgromadzi na starcie kilka reprezentacji z bardzo głośnymi nazwiskami na ławce trenerskiej. Podczas turnieju w Arabii Saudyjskiej nie daje się Kocianowi i jego ekipie żadnych szans. Jemen trafił do jednej grupy z Iranem, Irakiem i Wietnamem i praktycznie tylko w konfrontacji z tym ostatnim zespołem nie jest bez szans na korzystny wynik.

Zdecydowanym faworytem do wygrania nie tylko grupy, ale nawet całego turnieju jest Iran, który świetnie zaprezentował się podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata. Trenerem Iranu jest portugalski szkoleniowiec Carlos Queiroz, który niegdyś doprowadził młodzieżówkę reprezentacji Portugalii do dwóch tytułów mistrza świata, dwa razy awansował z reprezentacją Iranu do mistrzostw świata, wcześniej to samo zrobił z reprezentacją Portugalii, był w połowie lat 90 ubiegłego wieku trenerem Andrzeja Juskowiaka w Sportingu Lizbona.

Z reprezentacją Iranu był nawet blisko wyjścia z grupy zarówno w roku 2014, jak i w roku 2018, choć rywale w grupie byli bardzo silni: Argentyna, Hiszpania, czy Portugalia. Kocian z reprezentacją Jemenu nie ma zbyt wielkich szans z Queirozem i jego zespołem z Iranu.

W drużynie Kociana najlepszym piłkarzem jest obrońca Mohammed Omar, który występuje w lidze katarskiej. Jest kapitanem zespołu, piłkarzem najbardziej doświadczonym, w tym roku skończy 30 lat. Pozostali gracze, to postacie absolutnie anonimowe, raczej trudno będzie z nich stworzyć zdyscyplinowany team, zdolny do niespodzianek i prowadzenia wyrównanych meczów z Iranem, czy Irakiem.

Kocian jest jednym z wielu trenerów z Europy, jednak jego osiągnięcia na tle innych wyglądają bardzo marnie. Reprezentację Chin poprowadzi Marcello Lippi, który 13 lat temu doprowadził Włochów do tytułu mistrzów świata. Paulo Bento z Portugalii jest trenerem Korei Południowej, jednego z faworytów turnieju. Szkoleniowcem Filipin jest słynny Sven Goran Eriksson, natomiast Hector Raul Cuper poprowadi reprezentację Uzbekistanu.

Jan Kocian znalazł się zatem w dość doborowym towarzystwie, jednak nie ma co ukrywać, że ani on, ani jego reprezentacja raczej nie będą przykuwać uwagi większości obserwatorów nieco egzotycznego turnieju. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do po co
2019-01-06 22:08:43
Chyba redaktor kuriera tęskni, skoro przypomina
po co
2019-01-05 16:37:02
Chyba nikt w Szczecinie za nim nie tęskni.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA