Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Karny anulowany, kartka nie ...

Data publikacji: 11 czerwca 2018 r. 19:36
Ostatnia aktualizacja: 12 czerwca 2018 r. 12:29
Piłka nożna. Karny anulowany, kartka nie ...
 

Rozmowa z międzynarodowym sędzią piłkarskim Pawłem Gilem

Paweł Gil, który na piłkarskim mundialu w Rosji będzie pełnił funkcję sędziego VAR, przyznał, że przed turniejem nie czuje tremy.

- Odczuwa pan stres przed turniejem w Rosji?

- Póki co towarzyszą mi pozytywne emocje, ponieważ będę uczestniczył w wyjątkowym wydarzeniu i chcę się do niego jak najlepiej przygotować. Niezmiernie cieszę się, że mogę być w zespole Szymona Marciniaka. Nasza współpraca i zrozumienie może nam tylko pomóc.

- Jak przebiegały pańskie przygotowania do mundialu?

- Byłem na dwóch kursach, które trwały po dwa tygodnie. Praca na nich odbywała się od wczesnego rana do późnego wieczora. To była jedyna szansa, aby popracować wspólnie ze wszystkimi sędziami, którzy będą na mistrzostwach świata. Codziennie rano spędzaliśmy około trzech godzin na boisku i pracowaliśmy bezpośrednio z drużynami. Po obiedzie mieliśmy wykłady i egzaminy teoretyczne, a później pracowaliśmy na symulatorach. Mieliśmy konkretne sytuacje z ligi niemieckiej i włoskiej. Musieliśmy określić poziom interwencji, czyli kiedy należy interweniować, a kiedy uznać sytuację za „szarą strefę".

- Czy po roku stosowania VAR w polskiej ekstraklasie, nasi sędziowie są uznawani za specjalistów na tym polu?

- Jesteśmy wysoko oceniani w świecie. Wiemy to na podstawie informacji, które otrzymujemy z International Football Association Board, czyli organizacji zajmującej się tworzeniem i nowelizacją przepisów w piłce nożnej. Do tej organizacji wysyłaliśmy filmiki z naszymi interwencjami w polskiej ekstraklasie, a potem otrzymywaliśmy odpowiedzi z ocenami. Dzięki temu, że Marciniak jest w gronie sędziów głównych na mistrzostwa świata, ja będę na mundialu odpowiedzialny za VAR.

- Na czym polegało szkolenie, jakie przeprowadził pan wspólnie z Marciniakiem piłkarzom reprezentacji Polski podczas zgrupowania w Arłamowie?

- Podczas tego spotkania pokazywaliśmy sytuacje z różnych meczów i przedstawialiśmy najnowsze trendy w przepisach gry. Chcieliśmy też uświadomić zawodnikom, jakie niebezpieczeństwa wynikają dla nich z powodu stosowania VAR. To oznacza, że piłkarze muszą być czujni, nawet jeśli sędzia nie dostrzeże pewnych sytuacji na boisku. Chodzi między innymi o ostentacyjne łapanie i trzymanie w polu karnym, kopnięcia czy uderzenia poza polem widoczności sędziego. Na każdym meczu mundialu będzie ponad 30 kamer i takie sytuacje nie umkną.

- Na co powinni uważać piłkarze?

- Zawodnicy powinni zdawać sobie sprawę, że żółta kartka za niesportowe zachowanie nie ulega anulowaniu, nawet jeżeli jakaś sytuacja jest sprawdzona przez VAR, a następnie zmieniona jest decyzja. Doskonałym przykładem jest, kiedy sędzia dyktuje rzut karny, obrońca bardzo mocno protestuje, ponieważ nie zgadza się z decyzją i za niesportowe zachowanie zostaje ukarany żółtą kartką. Kiedy po analizie arbiter wideo uzna, że karnego faktycznie nie było, zmienia swoją decyzję, ale żółta kartka zostaje. Takie małe rzeczy mogą być później decydujące, bo zawodnik po dwóch żółtych kartkach będzie pauzował w kolejnym meczu.

- Część polskich piłkarzy nigdy wcześniej nie miała kontaktu z systemem VAR...

- Selekcjonerowi Adamowi Nawałce zależało, aby spotkanie miało charakter rozmowy. Zawodnicy byli aktywni i pytali, kiedy można cofnąć sytuację, a kiedy nie. Widać było, że nasi reprezentanci mają już pewną wiedzą, ale chcieli doprecyzować pewne kwestie. Pokazywaliśmy im sytuacje z Serie A i Bundesligi. Ci, którzy do tej pory nie mieli do czynienia z VAR, mają już podstawową wiedzę. Podczas wewnętrznego sparingu mieli okazję poczuć to na własnej skórze. Po roku pracy systemu VAR w naszej ekstraklasie zawodnicy są bardziej świadomi.

Marcin Cholewiński (pap)

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA