Niedziela, 28 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Kaperowanie Jakóbczaka przez Maślankę

Data publikacji: 31 marca 2018 r. 09:07
Ostatnia aktualizacja: 31 marca 2018 r. 09:07
Piłka nożna. Kaperowanie Jakóbczaka przez Maślankę
 

W Wielkanocny poniedziałek piłkarze Pogoni Szczecin podejmują na własnym stadionie Śląsk Wrocław. Oba zespoły są zagrożone degradacją, a stawką poniedziałkowego meczu będzie również 12 miejsce w tabeli.

Oba zespoły po raz pierwszy w ekstraklasie grały w sezonie 1964/65. W tamtym sezonie Śląsk był beniaminkiem, a Pogoń spadła do drugiej ligi. O wszystkim zadecydował mecz właśnie ze Śląskiem, przegrany 0:3. Było to na cztery kolejki przed zakończeniem.

Pogoń grała wówczas w składzie: Frączczak – Folbrycht, Fiałkowski, Jabłonowski, Krasucki, Kaszubski, Gacka, Szlinter, Maślanka, Łowkis, Kielec.

- To była nasza piąta porażka z rzędu - wspomina Bogdan Maślanka, obrońca Pogoni. - Byliśmy rozbici, skłóceni, wzajemnie się podejrzewaliśmy, osądzaliśmy. Brakowało dobrej atmosfery, z której Pogoń wcześniej słynęła.

Pogoń po roku wróciła jednak do ekstraklasy i zaczęła w niej odgrywać coraz poważniejsze role. Również Śląsk stawał się drużyną coraz silniejszą. W sezonie 1968/69 obie jedenastki broniły się jednak przed spadkiem i o tym, która z nich prócz ROW Rybnik spadnie do drugiej ligi miała zadecydować ostatnia kolejka. W niej szczecinianie zremisowali na wyjeździe z Polonią Bytom 2:2, a Śląsk przegrał na wyjeździe z Szombierkami 0:1 i przez to on opuścił szeregi ekstraklasy.

W meczu z Polonią Pogoń grała w składzie: Frączczak – Folbrycht, Maślanka, Fiałkowski, Szlinter, Ptaszyński, Malinowski, Gacka, Kasztelan, Kielec, Czubak. Oba gole dla podopiecznych trenera Stefana Żywotki zdobył Czubak, który w przerwie zimowej pozyskany został z Gryfa Słupsk, ale już po pół roku przesunięty został do rezerw.

- Ze Śląskiem graliśmy już w pierwszej kolejce - wspomina B. Maślanka. - Zapamiętałem to spotkanie nie dlatego, że wygraliśmy 1:0, ale dlatego, że otrzymałem od naszego działacza Lucjana Kosobuskiego specjalne zadanie, ale dopiero po spotkaniu. Miałem dorwać na dworcu Romana Jakóbczaka - ich najlepszego napastnika i przekonać go do gry w naszym klubie. Zdążyłem przed odjazdem pociągu, a Roman chętnie zgodził się na zmianę barw klubowych.

W inauguracyjnym rundę wiosenną spotkaniu w roku 1969 Pogoń grała w składzie: Frączczak – Folbrycht, Maślanka, Fiałkowski, Szlinter, Ptaszyński (Rynkiewicz), Gacka, Kasztelan, Boguszewicz, Kielec, Krzystolik. Jedynego gola na wagę zwycięstwa zdobył Kielec.

Śląsk spadł do drugiej ligi, co Pogoni znacznie pomogło w prowadzeniu rozmów z Jakóbczakiem. Taki piłkarz, tej klasy i z takimi perspektywami nie mógł grać na zapleczu ekstraklasy, a Pogoń była jednym z pierwszych klubów, który zaproponował piłkarzowi przeprowadzkę.
Jakóbczak na trwałe wpisał się w kroniki wrocławskiej drużyny, bowiem to on strzelił 100 bramkę dla Śląska w meczach pierwszej ligi. Działo się to w pożegnalnym występie tego piłkarza w barwach tej drużyny, zakończonym wygraną 3:0 z Szombierkami Bytom.

- Całą transferową operację przeprowadził Lucjan Kosobuski - dodaje B. Maślanka. - To w dzisiejszych czasach byłby klasowy menadżer.

Śląsk pod koniec lat 60 miał w swoim składzie kilku innych utalentowanych piłkarzy, którzy później robili reprezentacyjne kariery. Aż trzy lata grał w tej drużynie Lesław Ćmikiewicz.

- W Śląsku niczym specjalnym nie wyróżniał się - opowiada Maślanka. - Dopiero przechodząc do Legii stał się klasowym pomocnikiem.

Sezon, w którym wrocławianie opuścili szeregi pierwszoligowców był pierwszym w tej klasie rozgrywkowej dla Jana Tomaszewskiego.

- Miał nieporównywalnie mniejszy talent od naszego Wojtka Frączczaka. - uważa Maślanka. - Gdyby Wojtek grał w klubie z centralnej Polski, to byłby etatowym reprezentantem Polski.

Śląsk spadając do drugiej ligi stracił takich piłkarzy, jak: Jakóbczak, Ćmikiewicz, Tomaszewski, czy Stefan Białas, który też dopiero zaistniał grając w Legii. Rozpoczął jednak mozolny proces odbudowy zespołu i do ekstraklasy powrócił po czterech latach, już jako zupełnie nowa siła w polskiej ekstraklasie. (par)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA