Juniorzy Pogoni pokonali na własnym boisku Piasta Gliwice 4:1 (1:1) po golach Pacha, Graczyka, Stasiaka i Sacharuka. Dzięki tej wygranej awansowali na pierwsze miejsce w tabeli, spychając na drugie Lecha Poznań i zapewnili sobie awans do strefy medalowej.
Młodzi portowcy uczynili to czwarty raz w ciągu sześciu ostatnich lat. To historyczny wyczyn w dziejach klubu, świadczący o znakomitej pracy z młodzieżą.
Rywal okazał się godnym przeciwnikiem i przez dużą część meczu zanosiło się na to, że to właśnie Piast może pokusić się o trzypunktową zdobycz. Co prawda szczecinianie otworzyli wynik meczu. Dokładne podanie od Kujawy wykorzystał Pach, ale jeszcze przed przerwą goście wyrównali po rzucie karnym.
Piast z przewagą
W drugiej połowie gospodarze oddali inicjatywę, to Piast miał więcej z gry, częściej przebywał na połowie portowców, to była całkowicie nowa sytuacja dla młodych piłkarzy Pogoni, którzy w tym roku nie spotkali się jeszcze z tak zuchwale poczynającym sobie rywalem.
Pogoń zaatakowała dopiero w końcówce. Dobre zmiany dali: Graczyk i Sacharuk. Trzy bramki portowcy zdobyli praktycznie w doliczonym czasie gry, a dwie z nich wspomniani dublerzy.
- Zdajemy sobie sprawę z naszych ułomności w tym meczu - powiedział po spotkaniu trener Paweł Cretti. - Potrafiliśmy jednak zwyciężyć będąc w nieco gorszej dyspozycji i to też trzeba umieć. Nam się udało.
Pogoń znalazła się obecnie w bardzo komfortowej sytuacji. Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego zajmuje pierwsze miejsce z dwupunktową przewagą nad Lechem i w ostatnim meczu będzie podejmowana przez swojego najgroźniejszego rywala.
- Naszym celem jest utrzymanie pierwszej lokaty - powiedział P. Cretti.
Uniknąć Legii
Zajęcie pierwszej lokaty jest o tyle ważne, że w półfinałowej potyczce uniknie się Legii Warszawa, która jest faworytem całych rozgrywek. Szanse na powtórzenie finałowego wyczynu sprzed roku są zatem bardzo duże.
- Lech w ostatnich trzech meczach wywalczył tylko punkt - kontynuuje P. Cretti. - My na 10 spotkań tylko jedno zremisowaliśmy, pozostałe wygraliśmy raczej pewnie. Trzymamy odpowiedni poziom i to jest duży plus.
Pogoń w sobotnim meczu zagrała w dość mocno kombinowanym składzie. Wiadomo, że kilku najzdolniejszych juniorów grywa już regularnie w zespole rezerw, w spotkaniu z Piastem w wyjściowym składzie grało aż trzech piłkarzy z rocznika 2000 (czyli o dwa lata młodsi), z których Starzycki był wyróżniającym się graczem meczu. Jeden z piłkarzy Maćkowiak był nawet z rocznika 2001. (par)
Fot. R. Pakieser