Juniorzy Pogoni Szczecin pokonali w zaległym meczu o mistrzostwo Centralnej Ligi Juniorów lokalnego rywala Salos Szczecin 3:0 (2:0) po golach Stasiaka, Benedyczaka i Frygiera.
Portowcy przeważali w pierwszej połowie, dominowali zdecydowanie, większość akcji rozgrywana była na połowie gości. Salos ograniczał się praktycznie do defensywy i do przerywania ataków gospodarzy. Na niewiele to się jednak zdało. Portowcy już w pierwszej połowie uzyskali dwubramkowe prowadzenie.
Najpierw bardzo dobrze w polu karnym zachował się Stasiak, a następnie ten sam piłkarz popisał się asystą do Benedyczaka. Pogoń mogła prowadzić wyżej, dwukrotnie strzałami z dystansu próbował zaskoczyć rywala Wawrzynowicz. Za pierwszym razem piłka trafiła w słupek, a następnym razem minęła bramkę.
Dobry strzał zza linii pola karnego oddał też Żurawski. To był zdecydowanie najlepszy gracz na boisku, świetnie panował nad piłką, dokonywał dobrych wyborów, wygrywał przebitki, świetnie radził sobie pod presją. Ewidentnie przewyższał piłkarską jakością pozostałych piłkarzy na boisku.
Pogoń w drugiej połowie oddała inicjatywę. Zagrała zbyt zachowawczo, za mało agresywnie, rozgrywała piłkę niedokładnie, była niecierpliwa, a jej akcje pozbawione tempa i jakości. Gospodarze czuli swoją przewagę nad rywalami i ewidentnie nie wkładali w mecz całej swojej energii.
Salos coraz częściej przebywał na połowie portowców, szczególnie mocno zagrażał po swojej prawej stronie. W drużynie Pogoni niezbyt pewnie w defensywie spisywali się najbardziej doświadczeni, mający duży staż na boiskach III ligi: Jopek i Stefaniak.
Pogoń w drugiej połowie dość niespodziewanie grała z kontry, ale nawet w takich sytuacjach brakowało koncentracji przy wykańczaniu szybkich ataków. Jeden z takich wypadów zakończył się trzecim golem zdobytym przez rezerwowego Frygiera, który już wcześniej miał znakomitą okazję na podwyższenie wyniku. ©℗ (par)
Fot. R. Stachnik