W Klasie Okręgowej rozegrano 14. kolejkę spotkań, a w dwóch pojedynkach z udziałem szczecińskich zespołów nie zobaczyliśmy ani jednej bramki.
W Grupie 1 Jeziorak Załom rozgromił u siebie Masovię Maszewo aż 9:0, a bramkami podzielili się: Kamil Wawrowski (3), Maciej Ciszewski (2), Miłosz Magdziak (2), Jacek Chodorowski i Damian Krawczyk. Na boisku ze sztuczną trawą przy ul. Pomarańczowej Kasta Majowe przegrała z Regą Trzebiatów 0:4, a po dwa gole dla przyjezdnych zdobyli: Damian Jaśnikowski i Igor Duńczak.
W Grupie 2 Arkonia Szczecin bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Wołczkowem-Bezrzecze.
- W pierwszej połowie próbowaliśmy prowadzić grę, lecz nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu okazji strzeleckich - powiedział po meczu Mateusz Otto, trener Arkonii. - Gospodarze grali z kontrataku i nawet zdobyli bramkę, lecz z pozycji spalonej. Druga połowa to już nasza dominacja, w której raziliśmy nieskutecznością, a w sytuacjach stuprocentowych uderzaliśmy w bramkarza lub nad bramką.
Bez goli było również w Nawodnej, gdzie miejscowa Rurzyca zremisowała ze Stalą Szczecin, a goście nie wykorzystali dwóch rzutów karnych.
Hutnik Szczecin zremisował u siebie ze spadkowiczem z IV ligi Odrą Chojna 1:1. Po pierwszej połowie szczecinianie prowadzili, lecz po przerwie goście szybko wyrównali. Gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego i kilku stuprocentowych okazji, ponadto w decydujących momentach doskonale bronił bramkarz miejscowych Oskar Czarnota. Bramkę dla Hutnika strzelił Jan Szczepankowski, zaś dla gości Kacper Różycki.
- Mecz obfitował w dużą ilość sytuacji podbramkowych i każda z drużyn mogła wygrać ten pojedynek - powiedział po spotkaniu Marcin Lis, trener Hutnika. - Lekki niedosyt jednak pozostał, bo to my mieliśmy niewykorzystany rzut karny oraz dwustuprocentową szansę w doliczonym czasie gry.
Dodajmy, że w tej grupie był jeszcze jeden bezbramkowy remis, a Osadnik Myślibórz podzielił się punktami z Mierzynianką Mierzyn. ©℗ (PR)