Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. IV liga. Na inaugurację Kluczevia zgasiła Iskierkę

Data publikacji: 05 sierpnia 2023 r. 21:28
Ostatnia aktualizacja: 05 sierpnia 2023 r. 21:42
Piłka nożna. IV liga. Na inaugurację Kluczevia zgasiła Iskierkę
Festiwal strzelecki na Topolowej rozpoczął widoczny na pierwszym planie Piotr Wojtasiak, pozyskany przez Kluczevię ze Świtu Skolwin. Fot. OKS Iskierka Mirand Szczecin  

W inauguracyjnej kolejce piłkarskiej IV ligi strzelono 25 bramek, a w najciekawszym spotkaniu Iskierka Mirand Szczecin wysoko przegrała u siebie z Polskim Cukrem Kluczevią Stargard.

ISKIERKA MIRAND Szczecin - POLSKI CUKIER KLUCZEVIA Stargard 0:4 (0:1); 0:1 Wojtasiak (31), 0:2 Pach (55), 0:3 Surma (63), 0:4 Pach (77).

Już w 7. minucie niecelnie w polu karnym Iskierki uderzał Patryk Baranowski. W 13. minucie centrostrzał Piotra Surmy dobrze obronił bramkarz miejscowych Marek Ufnal, który przyszedł przed sezonem do szczecińskiej drużyny właśnie z Kluczevii. W 26. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie, a groźnie w polu karnym główkował Dominik Grochowski. Jednak to goście, pięć minut później, otworzyli wynik spotkania. Podwójnym uderzeniem w polu karnym popisał się Piotr Wojtasiak, który najpierw oddał strzał głową, a piłkę odbitą przez bramkarza Iskierki - wykończył strzałem wślizgiem. Jeszcze przed przerwą Kluczevia miała poprzeczkę, a z drugiej strony uderzał Jakub Pożyczka. Jego strzał obronił golkiper Kluczevii, a dobitka Bartosza Sobinka poleciała nad poprzeczką. Po drugim uderzeniu zawodnik Iskierki został sfaulowany i gospodarzom należał się rzut karny...

Po przerwie kolejne bramki strzelali przyjezdni. Wynik podwyższył Fabian Pach, który oddał mocny strzał z woleja, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki. Kolejny gol to trafienie Piotra Surmy, który zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Ostatnią bramkę ponownie zdobył Pach, który wykorzystał sytuację 2 na 1 i z bliska pokonał bramkarza Iskierki. Pod koniec meczu gospodarze mogli strzelić bramkę honorową, ale uderzenie Sobinka wylądowało na słupku, a dobitka Michała Kochanowskiego trafiła w poprzeczkę. W drugiej połowie sędzia nie doliczył ani jednej minuty i po 90 minutach spotkanie zostało zakończone.

- Wynik na pewno cieszy, ale w kilku fragmentach meczu jest jeszcze wiele do poprawy - powiedział trener Kluczevii Krzysztof Kapuściński. - Po stracie piłki musimy szybciej odbudowywać ustawienie. Drużynie za wynik i całokształt należą się duże brawa. Iskierka to mocny przeciwnik, z fajnym i mądrym trenerem, który to wszystko dobrze poukłada. Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Odcięliśmy Iskierkę od piłki, którą nam szybko oddawała i sami mogliśmy budować swoje akcję. Osobiście byłem na sparingu Iskierki ze Świtem Skolwin i ten mecz mnie zainspirował.

- Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania pod kątem taktycznym oraz znaliśmy plusy i minusy naszego przeciwnika, więc obraliśmy wariant cierpienia, polegający na bronieniu się i grze z kontry - wyjaśnił trener Iskierki Maciej Majewski. - Mieliśmy w pierwszej połowie trzy dobre sytuacje, w tym jeden ewidentny rzut karny. W drugiej połowie też mieliśmy swoje okazje, a kolejną bramkę straciliśmy po rykoszecie. Gol ten praktycznie zamknął mecz i nie byliśmy już w stanie podnieść się mentalnie. Jakość Kluczevii nie podlegała dyskusji i jest to mocny kandydat do awansu, a nam w tym spotkaniu zabrakło trochę szczęścia.

Liderem po 1. kolejce jest Bałtyk Koszalin, który pokonał u siebie Wieżę Postomino aż 5:0. Bramki dla gospodarzy zdobyli Sebastian Ginter (2), Dawid Grochowski, Oliwier Żulicki i Jakub Forczmański. Biali Sądów pokonali na wyjeździe Unię Dolice 2:0, a gole w pierwszej połowie strzelili Illia Sobol i Krystian Wójcik. Chemik Police przegrał na wyjeździe z Wybrzeżem Rewalskim Rewal 0:3, a wszystkie bramki padły w drugiej połowie spotkania po strzałach: Wiktora Sawickiego, Daniela Chyły oraz Pawła Jałoszyńskiego. Ina Goleniów przegrała u siebie z WKS Perła-Urb Dygowo 0:1, a jedyną bramkę dla gości zdobył na początku meczu Hubert Górka. Gwardia Koszalin pokonała na wyjeździe Orła Wałcz 4:0, a bramki zdobyli: Michał Masłowski (2), Oliver Albiński i Sebastian Milanowski. ©℗ (PR)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA