Wtorek, 23 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. II-ligowiec pokonany, Pogoń awansowała

Data publikacji: 25 września 2019 r. 16:26
Ostatnia aktualizacja: 26 września 2019 r. 10:29
Piłka nożna. II-ligowiec pokonany, Pogoń awansowała
 

1/32 finału Pucharu Polski. Stal Rzeszów - Pogoń Szczecin 0:1 (0:0) 0:1 Zech (71).

Żółta kartka: Triantafyllopoulos (Pogoń).

Sędzia Grzegorz Kawałko (Białystok).

Stal: Bieszczad - Sierant, Kostkowski, Szeliga (80, Michalik), Głowacki - Chromiński, Reiman, Ligienza (58, Mozler), Nawrot - Goncerz, Pląskowski (69, Płonka).

Pogoń: Bursztyn - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Matynia - Guarrotxena (78, Spiridonovic), Dąbrowski, Podstawski, Kowalczyk (86, Kozulj) - Benyamina, Manias (69, Buksa).

Trener przed pojedynkiem z beniaminkiem drugiej ligi do istniejących już obiektywnych problemów personalnych postanowił dołożyć jeszcze kilka od siebie. Z powodu urazów nie pojechali do Rzeszowa; Malec, Drygas, Stec i Nunes, natomiast z powodu żółtych kartek nie wystąpili: Frączczak, Kozłowski i Łasicki.

Frączczak pauzował za czerwona kartkę otrzymana ponad dwa lata temu podczas fenomenalnego meczu z Lechem, co jest dość poważnym absurdem regulaminowym, że za karę sprzed 25 miesięcy wciąż musi pokutować. Inny był wówczas trener, inni piłkarze i inny sezon.

Szczeciński szkoleniowiec potraktował mecz ze Stalą wybitnie szkoleniowo. Nie dość, że od pierwszej minuty postanowił desygnować do składu etatowych rezerwowych: Bursztyna, Guarrotxenę, Benyamine i Maniasa, to jeszcze zmienił ustawienie.

Pogoń rozpoczęła mecz dwójką defensywnych pomocników, z których Dąbrowski prezentował się zdecydowanie korzystniej od Podstawskiego. Jeśli mecz ze Stalą miał być testem, który z tych piłkarzy bardziej zasługuje na grę w rozgrywkach ligowych na pozycji defensywnego pomocnika, to wielokrotny reprezentant kadr młodzieżowych Portugalii ten nieformalny pojedynek przegrał.

Nieuznany gol Dąbrowskiego

Dąbrowski przed przerwą zdobył nawet gola, ale sędzia go nie uznał, bo piłkę niepotrzebnie musnął Benyamina. Stał na pozycji spalonej i zepsuł całą akcję. Benyamina i Manias prezentowali się przed przerwą fatalnie. Nie potrafili się odnaleźć nie tylko w roli zawodników pierwszoplanowych, ale również w nowym ustawieniu taktycznym z dwójką napastników.

Szczególnie denerwujący był Manias, który nie angażował się, był bojaźliwy, schowany za plecami obrońców. Przez ponad dwa miesiące nie poczynił żadnego kroku do przodu, wciąż jest zawodnikiem mocno wycofanym, mało przydatnym, niegroźnym dla przeciwnika.

Pogoń przed przerwą nie oddała ani jednego celnego strzału, grała bardzo chaotycznie, wolno, bez pomysłu. Forsowała wrzutki w pole karne, nie potrafiła przeciwnika zaskoczyć. Najlepszej okazji nie wykorzystał Kowalczyk, który otrzymał znakomite podanie od Guarrotxeny, ale fatalnie przestrzelił będąc w znakomitej sytuacji.

Gospodarze dobrze spisywali się w defensywie, grali odpowiedzialnie, konsekwentnie, z łatwością wybijali gości z rytmu. Mieli ułatwione zadanie, bo Pogoń grała schematycznie, bez elementu przyspieszenia, była przewidywalna.

Bursztyn pomógł przeciwnikowi

Stal przed przerwą mogła nawet prowadzić. Zdobyła gola, ale po minimalnym spalonym. Fatalnie w tej sytuacji spisał się Bursztyn, który piłkę zmierzającą tak naprawdę poza bramkę wybił prosto pod nogi przeciwnika, który z bliska trafił do bramki, ale sędzia boczny podniósł chorągiewkę do góry.

Stal nie miała zbyt wiele atutów w ofensywie, liczyła na doświadczenie 31-letniego Goncerza, ale ten w pojedynkach z Zechem i Triantafyllopoulosem bywał bezradny. W Pogoni piłkarzem najbardziej aktywnym był Guarrotxena, który przed przerwą cztery razy próbował strzelać, ale dwa razy zrobił to niecelnie, a dwa razy jego uderzenia były zblokowane.

Szczecinianie pozbawieni swoich fundamentalnych postaci w ofensywie: Kozulja i Buksy byli jeszcze bardziej nieporadni, niż w meczach ligowych. Po przerwie zaatakowali odważniej, bardziej intensywniej, ale pokaz indolencji strzeleckiej wykazywał Manias. Dwa razy przestrzelił w dobrych sytuacjach.

Pogoń prezentowała większą kulturę gry, lepiej umiała sobie swoje akcje przygotować, ale w finalnym momencie ataku pozycyjnego zawodziła. Potwierdziła, że w obecnym sezonie nie ma w ofensywie atutów, a jej pozycja w ligowej tabeli nie jest odzwierciedleniem jej aktualnej formy i możliwości. Te są zdecydowanie mniejsze.

Buksa wzmocnił ofensywę 

Trener Runjaic po przerwie postanowił wzmocnić siłę ofensywną swojego zespołu. Na boisko wszedł Buksa i gra nabrała przyspieszenia. Przy boku Buksy lepiej w ofensywie czuł się Kowalczyk, rywale natomiast zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Nie byli już tak uważni pod własnym polem karnym i pozwalali gościom na coraz więcej.

Szczecinianie dość późno, ale jednak zdołali złamać defensywę gospodarzy. Dobry strzał z dystansu oddał Podstawski, a w polu karnym pozostał Zech, który udaną dobitką wyprowadził Pogoń na prowadzenie. To była premierowa bramka austriackiego obrońcy w barwach szczecińskiego klubu.

Podopieczni trenera Runjaica po zdobytym golu zaczęli radzić sobie coraz lepiej. Poczynali sobie swobodniej, grali szybciej, panowali na boisku i dominowali zdecydowanie. Lepiej spisywał się Benyamina, który czuł się lepiej mając obok siebie Buksę, a nie Maniasa.

Dużo dobrego w ofensywne poczynania Pogoni wniósł Matynia. To był jego drugi występ w ciągu ostatnich trzech dni, kiedy należał do wyróżniających się zawodników w zespole. To duża i przyjemna niespodzianka, bo przez wielu zawodnik spisywany był już na straty.

Przewaga bramkowa Pogoni była minimalna, ale końcówka meczu była już zdecydowanie pod jej kontrolą. Trzymali przeciwnika z daleka od swojej bramki, nie pozwalali Stali nawet na przekroczenie środkowej linii boiska. W drugiej połowie widać już było ewidentnie, że grają drużyny z różnych klas rozgrywkowych. ©℗ Wojciech Parada

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jeżyk
2019-09-26 08:41:40
Na Maniasa i Benyaminę czeka niecierpliwie Iskierka Śmierdnica.
Victor
2019-09-25 18:34:11
Dowcipniś czy myslacy inaczej niejaki Długi podaje świetną diagnozę. Może warto najpierw pomyśleć i dopiero wysuwać wnioski!!!
dlugi
2019-09-25 16:43:52
Parodysta Kosta do zwolnienia za parodię zespołu !

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA