Na pierwszej konferencji prasowej z nowym trenerem Pogoni Szczecin Kostą Runjaicem nie padły żadne transferowe deklaracje, jednak wiadomo, że zmiana na stanowisku szkoleniowca to tylko jeden z wielu elementów źle dotąd funkcjonujących w klubie. Jeżeli za tym nie pójdą określone zmiany w drużynie, to degradacja będzie nieuchronna.
Pogoń od blisko trzech lat nie pozyskała żadnego piłkarza z I ligi (z wyjątkiem Drygasa, którym zainteresowała się, jeszcze gdy ten występował w ekstraklasie), a obecny sezon pokazuje, że w I lidze występują piłkarze o nawet reprezentacyjnym potencjale.
Na towarzyskie mecze z Urugwajem i Meksykiem powołanych zostało aż trzech piłkarzy, którzy jeszcze wiosną grali na boiskach I ligi. Jednym z nich Damianem Kądziorem, poważnie interesowała się Pogoń, ale zabrakło zdecydowania i dobrej oceny sytuacji piłkarza ze znakomitymi w I lidze liczbami. Dwóch pozostałych kadrowiczów grających wiosną w I lidze to: Rafał Kurzawa i Jakub Świerczok.
Również w kadrze młodzieżowej aż roi się od piłkarzy, którzy jeszcze wiosną lub obecnie występują na boiskach I ligi. Na 24 powołanych takich graczy jest aż dziewięciu. Pogoń ma wyraźny deficyt klasowych piłkarzy w ofensywie – konkretnie na pozycji napastnika, ale też ofensywnego pomocnika. Na pozycjach tych występowali w ostatnim czasie piłkarze, którzy zostali przekwalifikowani z innych miejsc na boisku.
33 gole w 70 meczach
W obecnym sezonie na tych pozycjach są wartościowi piłkarze w I lidze i na pewno warto się każdym z nich zainteresować. Liderem klasyfikacji strzelców jest obecnie 29-letni napastnik Zagłębia Sosnowiec Szymon Lewicki, który w 15 meczach zdobył 8 goli. To silny, doświadczony gracz, mierzący 193 cm wzrostu, niemający dotąd doświadczenia na boiskach ekstraklasy, ale w niższych klasach rozgrywkowych strzelał bramki bardzo regularnie.
W ciągu ostatnich dwóch lat, grając w trzech klubach I ligi, rozegrał 70 meczów i zdobył aż 33 gole. Trafia zatem od ponad 25 miesięcy średnio w co drugim meczu. Piłkarz ma ważny kontrakt z Zagłębiem do czerwca 2019 roku. Jeżeli jakiś klub chciałby go mieć u siebie, to musiałby za tego gracza zapłacić.
Napastnik w przyszłym roku skończy już 30 lat, jednak obecny sezon w ekstraklasie pokazuje, że w czołówce ligowych strzelców jest sporo piłkarzy o wiele starszych: Marcin Robak ma 35 lat, Marco Paixao 33, Angulo 33, natomiast cztery sezony temu do Jagiellonii trafił z I-ligowego Dolcana Ząbki 29-letni Mateusz Piątkowski, który w ciągu dwóch sezonów rozegrał 50 spotkań i zdobył 21 goli.
13 goli w 29 meczach
W czołówce I-ligowych strzelców jest też znacznie młodszy i perspektywiczny zawodnik 24-letni Jakub Vojtus. To były młodzieżowy reprezentant Słowacji, mający mimo młodego wieku grę w wielu klubach wielu europejskich krajów. Występował w lidze słowackiej, chorwackiej, rumuńskiej, portugalskiej, szkolił się w szkółce Interu Mediolan, ale dopiero w I-ligowej Miedzi pokazuje strzelecki potencjał. W tym roku zagrał w 29 ligowych meczach i zdobył 13 goli.
W obecnym sezonie wyróżniają się też piłkarze grający na pozycji ofensywnych pomocników lub skrzydłowych. Mateusz Machaj jesienią zagrał w barwach I-ligowego Chrobrego Głogów w 19 meczach i zdobył 10 goli. W poprzednim sezonie miał na koncie 7 goli i 9 asyst. To piłkarz mający już za sobą grę w klubach ekstraklasy. W barwach Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław rozegrał około 100 meczów i też ma niezły bilans – 8 goli i 15 asyst.
Innym wyróżniającym się ofensywnym pomocnikiem jest 27-letni Maciej Domański z zespołu rewelacyjnego beniaminka I ligi Puszczy Niepołomice. W obecnym sezonie piłkarz ten zagrał w 16 meczach, zdobył 7 goli i zaliczył 4 asysty. W poprzednim sezonie jego zespół rywalizował z Pogonią w ćwierćfinale Pucharu Polski, szczeciński klub już wtedy interesował się tym piłkarzem. W ciągu kolejnego roku zawodnik poczynił wyraźny postęp i czeka na wyzwania. ©℗
(par)