Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Grosicki w roli dżokera (FILM)

Data publikacji: 13 lutego 2016 r. 09:33
Ostatnia aktualizacja: 15 lutego 2016 r. 12:58
Piłka nożna. Grosicki w roli dżokera (FILM)
 

28 letni wychowanek Pogoni Szczecin Kamil Grosicki wrócił do roli dżokera w swoim klubowym zespole Stade Rennes.

Przed tygodniem wystąpił w pierwszym składzie zremisowanego pojedynku z Lille i nie był to dobry występ reprezentacyjnego skrzydłowego. W piątkowy wieczór Grosicki ponownie rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i znów jego wejście na boisko zmieniło obraz meczu.

Grosicki tym razem gola nie zdobył, nie zaliczył też asysty, ale jego pojawienie się na boisku w 73 min. meczu znacznie ożywiło grę gospodarzy, którzy zwycięskiego gola na 1:0 zdobyli już w doliczonym czasie gry po samobójczym strzale.

Grosicki na 5 minut przed zakończeniem meczu miał znakomitą okazję, ale jego strzał z kilku metrów intuicyjnie wybronił bramkarz Angers. 

Zobacz fragmenty meczu Rennes - Angers i znakomitą sytuację, jaką w 85 min. meczu miał Kamil Grosicki:

W piątek dyrektor sportowy szczecińskiego klubu Maciej Stolarczyk przyznał, że Pogoń była nawet zainteresowana sprowadzeniem Grosickiego do Pogoni, jednak trudno traktować to poważnie.

Grosicki ma ważny kontrakt z Rennes i jeżeli miałby odejść do innego klubu, to ten musiałby za niego zapłacić i to dość sporo. Dziś portal Transfermarkt.de wycenia polskiego skrzydłowego na 2,5 mln. Euro.

Przypomnijmy, że zimą Pogoń zrezygnowała z negocjacji z menadżerem Gino van Kessela, który ze słowackim Trencin też miał ważny kontrakt, a według Transfermarkt.de wyceniany był na kwotę 900 tys. euro, która dla Pogoni też była za wysoka i praktycznie wykluczyła transfer.

Pogoni dziś nie stać na transfery gotówkowe, klub nawet nie był w stanie wykupić z I ligowego Zawiszy Kamila Drygasa, więc przechwałki o negocjacjach bliskich realizacji w odniesieniu do zawodnika, który jest obecnie podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski wydają się mało wiarygodne.

W ostatnich dwóch okienkach transferowych Pogoń pozyskała tylko jednego piłkarza, za którego musiała zapłacić. Jakub Słowik kosztował Pogoń 30 tys. euro. Tacy piłkarze, jak Gyurcso, Dwaliszwili, Czerwiński, czy Fojut trafiali do szczecińskiego klubu bez sumy odstępnego. (par)

 

 

 

 

 

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

wiatrak
2016-02-15 12:50:04
Legia też chciała ściągnąć Grosickiego ale to trener zablokował transfer to samo było by z Pogonią. Wsparcie Grupy Azoty nie ma tu przełożenia, bo to nie o to chodzi, swoją drogą i tak dużo inwestują w sport więc nie ma się co czepiać
NooN
2016-02-13 12:38:45
Poważny dziennikarz i nie wie że ceny w transfermarkt to jedno a rzeczywiste negocjacje miedzy klubami to drugie. Opiera się Pan na plotkach i niepewnych źródłach a dla dziennikarza to chyba jak zbrodnia.
Aston
2016-02-13 10:59:25
Panie Parada, to nie Pogoń miała wyłożyć pieniądze na Grosickiego, a jej sponsor Grupa Azoty. Grosicki miał propozycję 1,5 rocznego kontraktu,i zarobku 75 tys. euro miesięcznie. Klub miał płacić 50 tys.zł miesięcznie, resztę miały dopłacać Azoty. Ten transfer miał być niejako inwestycją, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo że cena za Grosickiego po Euro we Francji może znacznie podskoczyć i zawodnik mógłby zostać sprzedany zaraz po mistrzostwach za około 3-4 mln euro. Dodam że kwota za wykupienie zawodnika z Rennes przez Pogoń wynosiła 1 mln.euro. Więcej wiary Panie redaktorze, to jest nie tylko sport, to również Biznes.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA