- Nie potrafimy utrzymać jednego poziomu. W naszej grze cały czas są górki i dołki - powiedział przed sobotnim meczem w Gdyni z Pogonią trener piłkarzy Arki Aleksandar Rogic. 29 lipca żółto-niebiescy przegrali w Szczecinie z liderem ekstraklasy 0:2.
- Naszym największym problemem, o którym mówimy codziennie, jest to, że nie potrafimy utrzymać jednego poziomu. W naszej grze cały czas są górki i dołki. Tak było w spotkaniach z Lechią Gdańsk i Wisłą Kraków. Z kolei w przegranym 0:2 meczu z Jagiellonią w Białymstoku zabrakło nam równowagi w grze z piłką i bez piłki. To dla nas nauczka, że musimy być nie tylko dobrze zorganizowani w obronie, ale także odważni w ofensywie – skomentował na konferencji prasowej w Gdyni Rogic.
W ostatniej konfrontacji z Jagiellonią żółto-niebiescy zebrali fatalne recenzje. Zawodnicy Arki oddali trzy strzały na bramkę rywali, ale żadnego celnego, natomiast gospodarze odpowiednio 22 i 11. Piłkarze Jagiellonii egzekwowali 15 rzutów różnych, goście żadnego.
- Trener musi patrzeć szeroko i nie może skupiać się tylko na ostatnim spotkaniu. Wierzę w chłopaków, wierzę w siebie i ten klub. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony, co nie znaczy, że byłem zadowolony po meczu z Jagiellonią. Nie chcę widzieć Arki, która broni się przez 90 minut. Będę zadowolony, kiedy będziemy prezentowali futbol odważny, atrakcyjny i do przodu, który będzie sprawiał radość kibicom. Jestem przekonany, że nasza gra będzie wyglądała lepiej – podkreślił.
W sobotę o 15 Arka podejmie lidera ekstraklasy Pogoń Szczecin, z którym pod koniec lipca przegrała na wyjeździe 0:2.
- Trener rywali jest moim przyjacielem. Z Kostą Runjaicem znamy się od 2009 roku, czyli od pracy z reprezentacją Serbii i od tego czasu jesteśmy kumplami, zarówno na niwie szkoleniowej, jak i w życiu prywatnym. Dzielimy się swoją wiedzą, doświadczeniem, ideami i pomysłami, a mamy taką samą wizję futbolu – zdradził.
39-letni serbski szkoleniowiec nie ukrywa, że chciałby przejść taką samą drogę z Arką jak jego przyjaciel z Pogonią.
- Pogoń, do której przeszedł Kosta i Pogoń obecnie to dwa różne zespoły. Doskonale pamiętam nasze rozmowy, kiedy trzy pierwsze mecze poprzedniego sezonu szczecinianie przegrali 0:1, 0:2 i 0:3. Półtora roku później grają niesamowity futbol i są liderem ekstraklasy. Runjaic robi znakomitą robotę i jest dla mnie bardzo dobrym przykładem oraz inspiracją. Pokazał mi drogą, którą mam przed sobą. Chcę zrobić taką samą pracę w Arce jak on w Pogoni – przyznał.
Szczecinianie są dla gdynian wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem. Ostatnie spotkanie z Pogonią arkowcy wygrali w marcu 2007 roku, kiedy triumfowali u siebie 2:0. Później te zespoły zmierzyły się dziewięć razy - osiem meczów zakończyło się sukcesem „Portowców”, a jeden remisem.
Poza tym w sobotę gospodarze nie zagrają w najsilniejszym składzie. Kontuzjowani są Santi Samanes, Michał Kopczyński (obaj w tym sezonie nie rozegrali w ekstraklasie nawet minuty) i Dawit Szirtładze, a pod znakiem zapytania stoi występ Macieja Jankowskiego. Po pauzie za czerwoną kartkę do składu wraca natomiast Nando Garcia.
- Pracuję w Arce sześć tygodni, ale nie miałem jeszcze na treningu wszystkich zawodników. Nie będę jednak płakał czy negatywne myślał, bo trzeba być optymistą, a problemy kadrowe to coś normalnego, z czym mierzą się wszyscy – podsumował. (pap)
Fot. R. Pakieser