31-letni Aleksandr Gorgon nie zagrał w sobotnim finałowym meczu o Puchar Chorwacji, w którym jego klub Rijeka wygrała z Lokomotiwą Zagrzeb 1:0 i wywalczyła czwarte trofeum w ciągu czterech ostatnich lat w trudnej lidze chorwackiej (trzy puchary i jedno mistrzostwo).
Był to też rewanż za porażkę z Lokomotiwą, która pozbawiła Rijekę tytułu wicemistrza Chorwacji i udziału w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Klub ze stadionem o pojemności 8 tys kibiców z miasta liczącego około 130 tys mieszkańców może być jednak dumny ze znakomitej drużyny, grającej regularnie o najwyższe cele.
Gorgon w Rijece grał przez ostatnie cztery sezony, był kapitanem zespołu i zdobył w ciągu tego czasu dla swojego klubu 43 gole. W ostatnim czasie jego pozycja w drużynie uległa pogorszeniu i piłkarz mimo obowiązującej jeszcze przez trzy lata umowy będzie mógł ją rozwiązać i podpisać kontrakt z innym klubem.
Piłkarz w wywiadzie dla lokalnej chorwackiej gazety powiedział, że żegna się z Rijeką, a o swojej decyzji powiadomi na początku przyszłego tygodniu. Jego nowym klubem ma być prawdopodobnie Pogoń Szczecin, która poszukuje wartościowych ofensywnych piłkarzy. Gorgon ma polskie korzenie, jego ojciec Wojciech grał w pierwszej połowie lat 80 w Wiśle Kraków, jest brązowym medalistą młodzieżowych mistrzostw świata z roku 1983.
Gorgoń w Rijece zarabiał 20 tys euro miesięcznie, Pogoń natomiast znalazła się na finansowym zakręcie po tym, jak wycofał się główny sponsor Grupa Azoty. Do klubu musi jednak trafić dwóch klasowych ofensywnych piłkarzy – pomocnik i napastnik. Bez nich drużyna będzie poważnie zagrożona spadkiem z ekstraklasy. (par)
