Piątek, 19 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Gole w doliczonym czasie i remis Pogoni

Data publikacji: 12 marca 2022 r. 23:18
Ostatnia aktualizacja: 13 marca 2022 r. 20:05
Piłka nożna. Gole w doliczonym czasie i remis Pogoni
Fot. Pogoń Szczecin SA  

W sobotnim meczu piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy prowadząca w tabeli Pogoń Szczecin zremisowała na wyjeździe z Cracovią, wszystkie bramki padły dopiero w doliczonym czasie gry. Prowadzenie portowcom zapewnił rezerwowy Sebastian Kowalczyk, a chwilę później wyrównał dopiero co wprowadzony na boisko Rivaldinho.

Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: CRACOVIA Kraków - POGOŃ Szczecin 1:1 (0:0); 1:0 Sebastian Kowalczyk (90+3), 1:1 Rivaldinho (90+6).

Cracovia: 23. Karol Niemczycki - 2. Cornel Râpă, 88. Matej Rodin, 5. Virgil Ghiță, 33. Kamil Pestka - 4. Sergiu Hanca, 20. Karol Knap (84, 18. Luís Rocha), 8. Mathias Hebo Rasmussen, 10. Pelle van Amersfoort, 80. Jewhen Konoplanka (79, 11. Michał Rakoczy) - 38. Jakub Myszor (90, 7. Rivaldinho).

Pogoń: 1. Dante Stipica - 2. Jakub Bartkowski, 13. Kóstas Triantafyllópoulos, 55. Igor Łasicki, 97. Luís Mata - 7. Rafał Kurzawa (90, 9. Piotr Parzyszek), 8. Damian Dąbrowski, 99. Mateusz Łęgowski (90, 17. Mariusz Fornalczyk), 14. Kamil Drygas (67, 22. Wahan Biczachczjan), 11. Kamil Grosicki (67, 21. Jean Carlos Silva) - 10. Luka Zahovič (80, 27. Sebastian Kowalczyk).

Żółte kartki: Hebo Rasmussen, Knap, Rodin, Rivaldinho, Hanca - Łasicki, Triantafyllópoulos, Drygas, Grosicki. Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 7134.

Pogoń rozpoczęła z animuszem i już w 4. minucie po centrze Grosickiego, Kurzawa strzelił z woleja nad bramką. Później do głosu doszła bardzo agresywnie grająca Cracovia i w 7. minucie w stuprocentowej pozycji znalazł się Konoplanka, ale Stipica obronił strzał z kilku metrów. W 22. minucie nasz bramkarz nie dał się zaskoczyć po uderzeniu Rasmussena. Po wyrównanej pierwszej połowie, druga rozpoczęła się od dominacji portowców. W 47. minucie po dośrodkowaniu Grosickiego, Zahovič strzelił tuż obok słupka, ale ostatecznie sędzia odgwizdał zagranie ręką Słoweńca. W 51. minucie Konoplanka po kontrze strzelił obok słupka. W 59. minucie oglądaliśmy rajd i centrostrzał Łęgowskiego. Później mecz się wyrównał. 

W drugiej połowie mieliśmy kilkuminutową przerwę w grze z powodu rozrób na trybunach. Interweniowała policja, która następnie rozgraniczała zwaśnionych fanów, a szpaler stróżów prawa z psami stał też wzdłuż linii bocznej boiska.

Pogoń rozpoczęła mecz z defensywnym środkiem pomocy (Dąbrowski, Łęgowski, Drygas), który dotrzymywał pola walecznym gospodarzom, ale jeśli chodzi o organizację akcji ofensywnych, to z taką konfiguracją centralnej strefy drugiej linii, trudno było tworzyć ofensywne akcje, więc było ich niewiele. Trener Kosta Runjaić z upływem minut dokonywał ofensywnych zmian i w doliczonym czasie wydawało się, że przyniesie to efekt. Składna akcja z udziałem kilku rezerwowych, zakończyła się silnym strzałem z pierwszej piłki Kowalczyka i golem. Po stracie bramki przez Cracovię od razu na boisku pojawił się Brazylijczyk Rivaldinho, który po dalekim dośrodkowaniu z rzutu wolnego wyrównał po uderzeniu głową. Mieliśmy wątpliwości, czy nie było spalonego. Dłuższą chwilę trwała analiza VAR, ale ostatecznie sędzia uznał gola.

 - To był, zgodnie z oczekiwaniami, twardy, bardzo fizyczny mecz - powiedział po spotkaniu trener Pogoni Kosta Runjaić. - Było jasne, że Cracovia po porażce 0:3 w ostatnim meczu przeciwko nam zagra bardzo twardo i będzie to bardzo ciężkie spotkanie. Oczekiwaliśmy tego, również ze względu na historię pojedynków między nami. W niektórych akcjach neutralizowaliśmy się wzajemnie, była bardzo intensywna walka o każdą piłkę na każdym metrze boiska. Cracovia grała nieprzyjemną piłkę dla nas. Jej piłkarze walczyli, zbierali drugie piłki, grali długie zagrania. My z kolei mieliśmy ten problem, że szybko nasi obaj stoperzy dostali żółte kartki. Ale drużyna zachowała spokój i to było w tej sytuacji bardzo ważne. W drugiej połowie myślę, że byliśmy nieco lepszym zespołem. Co nam się nie udało, to wykreowanie sytuacji podbramkowych i zdobycie goli w tym okresie, kiedy przeważaliśmy. Po nieładnych scenach na trybunach i przerwie w meczu znów to my lepiej w niego weszliśmy. Wyszliśmy na prowadzenie, pojawiła się olbrzymia radość, ale niestety nie trwała ona za długo. Cracovia potwierdziła, że jest jedną z najniebezpieczniejszych w lidze drużyn pod względem stałych fragmentów. Jeden z nich wykorzystała i w efekcie mamy remis. W tym roku z 3 wyjazdowych meczów wywozimy 7 punktów. Były to bardzo trudne spotkania, ale drużyna dała z siebie wszystko i dopisuje po nich do tabeli dobry łączny dorobek punktowy. W związku z tym nie jestem szczęśliwy, ale szanuję to, że zdobywamy tutaj jeden punkt i możemy szykować się na kolejne mecze. Dobrym znakiem jest to, że drużyna po meczu jest zła, nie jest zadowolona. Nie chodzi tutaj o to jak graliśmy, tylko, że w walce o mistrzostwo nie zdobywamy dziś trzech oczek, a tylko jedno. To na pewno będzie miało dobre przełożenie na następny tydzień treningów, takie podrażnienie. Szykujemy się do piątkowego spotkania z Wisłą na naszym stadionie, naszym celem będą trzy punkty.

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

ofsajd
2022-03-13 19:52:15
Ciekawe, że VAR nie pokazał na ekranie symulacji liniowej sytuacji w której padła bramka dla Cracovii, zwłaszcza, że sędzia zasięgał ich opinii. Oglądałem powtórkę tego meczu w niedzielę i jestem na 100% pewny , że tam był spalony ! Wygląda na to, że VAR to też towarzystwo wzajemnej adoracji powiązane układzikami.
jurek
2022-03-13 19:36:21
Szok.Wczoraj Pogoń straciła wygraną w dogrywce, a dzisiaj Lech uratował w dogrywce przegraną. Nie ma co narzekać. Tak gra polska Ekstraklasa.
ofsajd
2022-03-13 19:24:34
Ambicji drużynie Pogoni nie brakuje, ale razi słabe wyszkolenie techniczne poszczególnych piłkarzy. Szybka utrata piłki, masa niecelnych podań, gra do tyłu lub poprzek boiska przy silniejszym pressingu, to tylko niektóre z wielu błędów jakie popełnia Pogoń. Czy trener i Zarząd klubu tego nie widzi ? Jeżeli piłkarze Pogoni uważają się za zawodowców to nie powinni się bać odważnej i przebojowej gry (patrz: Lech i Raków).
xxx
2022-03-13 15:34:16
Zahovic biegał jak we mgle i tylko odbijał się od rosłych obrońców. Parzyszek powinien grać od początku. I kowalczyk powinien wejść wcześniej. Grosik i Dąbrowski do kadry to chyba jakis zart. Michniewicz pewnie przysypiał na meczu.
Jacek M
2022-03-13 14:17:55
Popieram wielu moich przedmówców w kwestii złej gry. Powtórzę z przed tygodnia. Ta drużyna nie nadaje się na mistrza, bo w rozgrywkach pucharowych przyniesie wstyd. Od wielu lat nie eliminuje błędów z poprzednich meczów. Tak jest od wielu lat. Ilość podań jest zatrważająco dużo z czego trzy czwarte to niecelne. Mam wrażenie że chodzi o wypłatę a nie o ambicje i chęci DOKONANIA CZEGOŚ. Celowo nie wymieniam nazwisk, bo nie wszyscy grali źle, ale niektórzy to do rezerw nie wiem czy się nadają.
Robert
2022-03-13 12:55:54
Niestety pogoń nie potrafi utrzymać zwycięstwa na wyjeździe. Niech ten Serb trener już sobie pójdzie gdzies. Najlepiej do swoich ruskich braci.
Marek
2022-03-13 12:30:30
Patrząc na profesjonalizm Rakowa i Lecha to myślę że 3 miesjce za nimi to byłby sukces dla kopaczy Pogoni.
Powtórka
2022-03-13 10:57:20
...poprzedniego sezonu - Pogoń na III miejscu. Szkoda.
kibic od wieków
2022-03-13 10:53:41
Zespół w mojej ocenie został pod Cracovię kadrowo źle sformatowany. Takie dziwne rotacje w składzie i wiara w jeden poprawny występ są złudne.Sporo piłkarzy w tym meczu w tym Grosik zagrało na kiepskim poziomie.Po drugie portowcy z meczów z Cracovią nie wyciągają żadnych wniosków.Mecz za meczem tracą bramki w doliczonym czasie.Nie mam przekonania że to jest zespół na "mistrza"
Histerycy
2022-03-13 10:25:23
Co się stało ? Sport i życie, nie marudzić. Zobaczcie jaką passę ma Lech tej wiosny. Trudno, nie gasimy optymizmu i jedziemy do końca.
Lalka
2022-03-13 10:23:20
Tatuaże i fryzury nie dodają mocy na wyjeżdzie? Dziwne, trzeba odszkodwań od salonów tatoo i salonów fryzjerskich
Przegrać trzeba umie
2022-03-13 09:38:29
Po zakończonym meczu Runjanic trzymał jedną rękę w kieszeni, żuł gumę i nie patrząc w oczy trenerowi Zielińskiemu podał mu rękę niczym Kaczyński prezydentowi. Przegrać trzeba umieć i mieć kulturę
Trener?
2022-03-13 08:42:33
Nawet Grosicki się zdziwił, że ma zejść. Niech zejdzie ten trener co nadal po polsku nie nauczył się przeć cztery lata
9 to go.
2022-03-13 08:36:01
Dziewięć meczów do końca. Czy można zdobyć mistrzostwo Polski wygrywając prawie wszystko u siebie i tracąc punkty na wyjeżdzie i co gorsze grając o dwie klasy gorzej ? Wszyscy przeciwnicy grają intensywnym pressingiem przeciwko Pogoni. Co ciekawe , w Szczecinie Portowcy sobie z tym jakoś radzą. Na wyjazdach jest dramat. Stipica, znakomity na linii, ma słabe nogi i nie potrafi wybić piłki dalej niż do połowy boiska, może lepiej nich to robi Dąbrowski.
Bezradni na pressing
2022-03-13 07:26:23
To powtórka z kilku meczy wyjazdowych na jesieni. Wysoki pressing przeciwnika i Pogoń jest bezradna. Portowcy nie potrafią grać długimi , celnymi podaniami na szybkiego Grosickiego. Pomocnicy nie potrafią wymienić kilka szybkich podań z pierwszej piłki i "zgubić" przeciwnika. Stracony gol z miejsca ,gdzie zawsze był niezawodny Zech. Trener Kosta odchodzi do Legii lub Schalke 04. Nowy trener będzie miał co robić. Miejmy nadzieję, że Lech i Raków też będą tracić punkty.
Heniek
2022-03-13 06:38:09
Jak można tak przepuścić moło nosa mistrzostwo Polski? Już słabszej ligi nie będzię więc będzie coraz trudniej
Aha
2022-03-13 00:54:06
Za wszelką cenę trzeba bylo trzymać 0:1. A tak szkoda. Tym razem farta nie było i w zasadzie po tej kolejce możemy być na 3. miejscu. No niestety, ale na mistrza trzeba wygrywać.
Szczecinianin
2022-03-13 00:37:57
Już do końca sędziowie będą pilnowali , że Mistrzem została Amica ((obecnie ukrywająca się pod nazwą Lech Poznań). Możemy co najwyżej w tej sytuacji powalczyc o tytul wicka tym bardziej, ze trener już chyba nie jest do końca z nami
kustosz
2022-03-13 00:05:11
ale gałgany.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA