Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Fojut po zabiegu

Data publikacji: 27 marca 2018 r. 12:00
Ostatnia aktualizacja: 27 marca 2018 r. 12:05
Piłka nożna. Fojut po zabiegu
 

Jarosław Fojut jest już po zabiegu rekonstrukcji więzadeł w kolanie i rozpoczął rehabilitację. Operację przeprowadził klubowy lekarz – Bartosz Paprota z Centrum Medycznego Dom Lekarski.

- Panie doktorze, jak dokładnie brzmi diagnoza dotycząca kontuzji Jarka Fojuta?

- Jarek doznał zerwania więzadła krzyżowego przedniego i niewielkiego uszkodzenia łąkotki bocznej. Jest to izolowane uszkodzenie i na szczęście nic innego w kolanie nie ucierpiało.

- Od razu przypomina się moment, gdy Jarek miał przejść ze Śląska Wrocław do szkockiego Celtiku. Wówczas także zerwał więzadła.

- Kilka la temu Jarek miał taką samą kontuzję, ale w drugim kolanie. Wtedy miał dwa zabiegi. Nie znam szczegółów, ale pierwszy był rekonstrukcją, potem nastąpiło ponowne uszkodzenie i kolejna rekonstrukcja.

- Bezpośrednio po meczu w Niecieczy nie widać było nawet grymasu bólu na twarzy zawodnika, a czasami przecież zawodnicy nie mogą zejść o własnych siłach przy takim urazie.

- To, że Jarek nic nie czuł to kwestia adrenaliny, atmosfery meczowej. Ponadto Jarek ma bardzo dużą kontrolę mięśniową. Nie czuł niestabilności. Trudno było od razu zdiagnozować kontuzję na boisku. Po powrocie do Szczecina już przy wstępnych badaniach okazało się, że kolano jest niestabilne. Wykonaliśmy serię badań i to się niestety potwierdziło.

- W czwartek przeprowadził pan operację kontuzjowanego kolana. Wszystko przebiegło dobrze?

- Sama operacja przebiegła bez komplikacji. Była to nowa metoda – hybrydowa rekonstrukcja więzadła krzyżowego przedniego. Polega na pobraniu ścięgien od pacjenta, wzmocnieniu ich specjalną taśmą, która zabezpiecza ścięgna przed uszkodzeniem. Hybrydowa rekonstrukcja pozwala szybciej i bardziej agresywnie rozpocząć rehabilitację, przez co skraca czas jej trwania. To pierwszy piłkarz Pogoni, który był operowany taką metodą.

- Teraz czas na drugi etap powrotu – rehabilitację. Będzie on znacznie dłuższy niż oczekiwanie na operację i sam zabieg.

- Standardowy czas rehabilitacji to około 6 miesięcy. W pierwszym tygodniu kolano wygląda dobrze, więc mam nadzieję, że uda się ten czas nieco skrócić. Staramy się jednak nie podgrzewać atmosfery i niczego na siłę nie będziemy przyśpieszać. Póki co wszystko przebiega pomyślnie.

- W ostatnich miesiącach z taka sama kontuzja dotknęła Arkadiusza Milika. W jego przypadku powrót na boisku nastąpił bardzo szybko.

- Temat Milka to osobna sprawa. Był operowany u profesora Marianiego, u którego byłem na stażu w klinice Villa Stuart. Leczenie opiera się na tym, że zawodnik z bloku operacyjnego wraca na salę, a stamtąd od razu jedzie na rehabilitację. W klinice przebywa 2-3 miesiące i jest pod nadzorem przez 10 godzin dziennie. Taka rehabilitacja pozwala pacjentowi po miesiącu zacząć biegać w klinice, a po dwóch miesiącach wrócić do treningów z trenerem przygotowania fizycznego w klubie. Przy takich urazach ważny jest zabieg, ale równie istotna jest rehabilitacja. Im ona intensywniejsza, tym okres rekonwalescencji jest krótszy. Jako lekarze nie mamy wpływu na czas gojenia się więzadła. W pełnym stopniu zachodzi ono po roku. Mamy jednak wpływ na kontrolę mięśniową i stabilność. Jeśli to jest odbudowane, to zawodnik może wejść do zajęć szybciej. (par)

Fot. pogonszczecin

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA