II liga piłkarska: BŁĘKITNI Stargard - SOKÓŁ Ostróda 3:1 (0:1); 0:1 Krzysztof Wicki (3), 1:1 Dawid Polkowski (67), 2:1 Michał Cywiński (89), 3:1 Kamil Walków (90+2).
BŁĘKITNI: Dominik Sasiak - Jan Andrzejewski, Jakub Ostrowski, Daniel Wajsak, Bartłomiej Mruk (64 Bartosz Sitkowski) - Mateusz Bochnak, Hubert Krawczun (46 Damian Niedojad), Dawid Polkowski, Michał Cywiński, Bartosz Boniecki (46 Tomasz Kaczmarek) - Kamil Walków
Żółte kartki: Boniecki, Mruk, Sasiak, Walków, Bochnak - Siemaszko, Żwir, Zimmer, Mazurowski. Sędziował: Paweł Horożaniecki (Żary). Mecz bez udziału publiczności.
Walczący z determinacją o utrzymanie stargardzianie, przez ponad godzinę przegrywali, wyrównali w 67 minucie, a dzięki dwóm golom w samej końcówce, wywalczyli komplet jakże ważnych punktów.
Z powodu trudnej sytuacji klubu, tuż po zwycięskiej walce z Covidem 19 do Stargardu przyjechał trener Adam Topolski, ale w sobotę drużynę prowadził jeszcze jego asystent Jarosław Piskorz, którego poprosiliśmy o pomeczową wypowiedź.
- Mecz zaczął się wprost tragicznie, bo już w 3 minucie straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, a dalsza część pierwszej połowy była bezbarwna i stworzyliśmy sobie zaledwie jedną okazję, dającą możliwość wyrównania - powiedział nam po meczu J. Piskorz. - Po przerwie zagraliśmy z większą determinacją, a do wyrównania doprowadził dalekim pięknym strzałem Dawid Polkowski. W końcówce po rzucie rożnym bramkę na wagę zwycięstwa zdobył nasz kapitan Michał Cywiński. Goście chcieli jeszcze odrabiać straty, ale w doliczonym czasie pozbawił ich złudzeń Kamil Walków precyzyjnym strzałem z kilkunastu metrów. ©℗
(mij)