Środa, 24 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Efektowne zwycięstwo w Stargardzie

Data publikacji: 09 marca 2019 r. 18:00
Ostatnia aktualizacja: 09 marca 2019 r. 19:23
Piłka nożna. Efektowne zwycięstwo w Stargardzie
 

II liga piłkarska: BŁĘKITNI Stargard - GRYF Wejherowo 4:1 (2:1); 0:1 Rogalski (6), 1:1 A. Kwiatkowski (30), 2:1 Brzeziański (45+2 karny), 3:1 Sanocki (52), 4:1 Cywiński (57).

BŁĘKITNI: Rzepecki -  Szrek, Błyszko, Baranowski, Ogrodowski (80 Sitkowski) - Sanocki, Shimmura, Karmański, A. Kwiatkowski (84 Starzycki) - Brzeziański, Kurbiel (41 Cywiński)

Żółte kartki: Shimmura - Sikorski, Koziara, Liberacki.

Stargardzianie w sobotę odnieśli pierwsze w tym roku ligowe zwycięstwo na własnym boisku, ale wygrana okupiona została groźną kontuzją Kurbiela. Spotkanie toczyła się w ekstremalnych warunkach pogodowych, bo piękne słoneczne momenty przeplatane były krótkimi, lecz gwałtownymi ulewami, a porywisty wiatr chwilami przycichał, by wkrótce powiać z huraganową siłą, a ponadto zmieniał kierunki. Mimo tego na trybunach pojawiło się 250 najwierniejszych stargardzkich kibiców, przez całe spotkanie dopingujących swój zespół.

Sytuacje na boisku też się zmieniały, bo pierwsi do głosu doszli goście, już w 6. minucie po rzucie rożnym obejmując prowadzenie. Błękitni wyrównali po pół godzinie gry, gdy Brzeziański wygrał pojedynek biegowy z rywalem - i z wypychającym go za linię autową porywem wiatru - a po dośrodkowaniu A. Kwiatkowski główką z kilku metrów wyrównał. W doliczonym czasie gry I połowy strzelec pierwszej bramki został sfaulowany w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Brzeziański.

Po zmianie stron w drużynie Gryfa na boisku wszedł były napastnik Błękitnych Węsierski, ale to stargardzianie nadal atakowali, a w 52. minucie po rajdzie Cywińskiego, Sanocki z bliska strzelił trzeciego gola. Pięć minut później, po rzucie rożnym, końcowy wynik ustalił w podbramkowym zamieszaniu Cywiński, ale rezultat mógł być jeszcze wyższy, bo dobrych okazji nie brakowało, a najczęściej strzelał Brzeziański.

- Mecz się dobrze rozpoczął, bo szybko strzeliliśmy gola i przez dwadzieścia minut przeważaliśmy, ale później gospodarze uzyskali przygniatającą przewagę, więc wysoką porażkę uznaję za sprawiedliwą - powiedział po meczu kapitan Gryfa Krzysztof Wicki.

- Pojedynek z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie rozpoczęliśmy falstartem, ale od 20. minuty udało nam się zdominować wejherowian, czego efektem były sukcesywnie zdobywane gole - podsumował spotkanie trener Błękitnych Adam Topolski. - Wygrana okupiona jednak została ciężką stratą, bo będący w wysokiej formie Piotr Kurbiel wychodząc z kontrą został sfaulowany i upadł tak niefortunnie, że uszkodził obojczyk. Według wstępnych prognoz leczenie potrwa 4 tygodnie, a dojście do ligowej dyspozycji zajmie kolejny miesiąc, więc praktycznie rundę wiosenną ma straconą. Dobrze nam wychodziła gra z dwójką napastników, lecz teraz z konieczności będziemy musieli szukać innych ustawień i Przemysław Brzeziański będzie grał w towarzystwie tak zwanego napastnika podwieszonego. ©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Podsumowując
2019-03-09 18:43:05
Hrrr tfuuu na ten klub

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA