Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Dziesiąta wygrana Kotwicy!

Data publikacji: 10 września 2022 r. 22:19
Ostatnia aktualizacja: 11 września 2022 r. 08:47
Piłka nożna. Dziesiąta wygrana Kotwicy!
Kamil Korta (z numerem „"22") miał intuicję, gdzie się ustawiać i dzięki temu zdobył dwa gole. Fot. WP Pilot  

Piłkarze II-ligowej Kotwicy Kołobrzeg kontynuują zwycięską serię, a w sobotę wygrali po raz dziesiąty z rzędu, pokonując rezerwy występującego w PKO BP Ekstraklasie Zagłębia Lubin i przerywając dobrą passę gości, którzy pięć poprzednich spotkań kończyli z kompletem punktów!

II liga piłkarska: KOTWICA Kołobrzeg - ZAGŁĘBIE II Lubin 2:0 (0:0); 1:0 Kamil Kort (63), 2:0 Kamil Kort (79).

KOTWICA: Oskar Pogorzelec - Michał Kozajda, Piotr Witasik, Damian Kostkowski, Sebastian Murawski, Sebastian Szczytniewski (69 Radosław Tuleja) - Kamil Kort (81 Kamil Bartoś), Michał Cywiński (63 Dominik Chromiński), Josip Šoljić, Paweł Łysiak (80 Tomasz Kaczmarek) - Jakub Bojas (63 Grzegorz Goncerz)

Żółte kartki: Szczytniewski, Chromiński, Kaczmarek - Kobusiński, Kłudka.

Mecz na szczycie, liderujących (z coraz większą przewagą) kołobrzeskich piratów z trzecim w tabeli Zagłębiem, rozpoczął się na dobre pierwszą groźną akcją gości w 16. minucie, lecz na szczęście nikt z lubinian nie doszedł do piłki zagranej wzdłuż bramki Pogorzelca. Sześć minut później wykazał się bramkarz przyjezdnych Michał Matys, najpierw interweniując po dośrodkowaniu Korta, a następnie broniąc strzał Szczytniewskiego. Po kolejnych dwóch minutach golkiper ten obronił uderzenie Korta, kończące zespołową akcję Kotwicy. W 29. minucie w okolicach linii kołobrzeskiego pola karnego doszło do ostrego starcia Witasika z Mateuszem Bartolewskim, który się przewrócił i długo nie wstawał, ale sędzie uznał, iż nie doszło do naruszenia przepisów. W 40. minucie Pogorzelec obronił groźny strzał Japończyka Kōki Hinokio, a w doliczonym czasie pierwszej połowy, niefrasobliwe zagranie Korta do własnego bramkarza, na szczęście nie skończyło się stratą gola.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch strzałów Łysiaka; pierwszy w 54. minucie był minimalnie niecelna, a drugi oddany trzy minuty później, został zablokowany. Po niecałym kwadransie trener Kotwicy Marcin Płuska dokonał dwóch zmian, a tuż po wznowieniu gry i dośrodkowaniu Szczytniewskiego, Kort strzałem z bliska zdobył gola, dającego gospodarzom prowadzenie. Trzy minuty później lubinianie mieli najlepszą sytuację w całym meczu, ale Pogorzelec obronił tzw. centrostrzał Mateusza Kizymy. W 74. minucie po kontrataku kołobrzeżan, Łysiaka uprzedził Matys, a pięć minut później Kotwica ustaliła końcowy rezultat, po trafieniu z bliska Korta i akcji będącej niemal kopią tej, po której padła pierwsza bramka, z tym że teraz centrował Łysiak. Lider z Kołobrzegu wygrał zasłużenie, bo z kilku sytuacji wykorzystał dwie, a konsekwentnym pressingiem odebrał rywalom chęć do gry. ©℗ (mij)

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Antypopis
2022-09-11 08:40:58
Jak poraz 10 redaktorzyno za 10 tylko poraz 9 bo jeden mecz zremisowali na początku głąb

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA