Wewnętrzna gra kontrolna w Kamieniu Pomorskim była ostatnią jednostką treningową w barwach Pogoni Szczecin dla niespełna 24-letniego Laszy Dwaliego. Reprezentant Gruzji nie pojedzie na zgrupowanie do Turcji. Zostanie sprzedany za około pół miliona euro do węgierskiego Ferencvarosu, który jest liderem w lidze węgierskiej. Informację podał portal pogonsportnet.pl.
Dwali grał w Pogoni przez 1,5 roku. Od samego początku należał do podstawowych zawodników, choć nie zawsze spełniał oczekiwania. Miał bardzo pechową rundę jesienną roku 2017. Prokurował rzuty karne, źle się ustawiał, miał kłopot z wyczuciem sytuacji. Wyglądał na piłkarza bardzo niepewnego, a jego transfer zgodnie został uznany za niewypał.
Wszystko zmieniło się od momentu przyjścia do Pogoni trenera Kosty Runjaica. Dwali w rundzie wiosennej roku 2018 był jednym z najlepszych środkowych obrońców w polskiej ekstraklasie, zdobył dwa gole – oba w bardzo ważnym, wygranym 4:2 spotkaniu z Termaliką w Niecieczy. Przez redakcję Kuriera Szczecińskiego został uznany za najlepszego piłkarza Pogoni w rundzie.
Piłkarz w minionej rundzie jesiennej trzymał dobry poziom, regularnie był powoływany do reprezentacji Gruzji. Jego kontrakt wygada z końcem roku 2019. Jeżeli Pogoń chciała na piłkarzu zarobić, to musiała zgodzić się na jego odejście w obecnym okienku transferowym. Latem mogła już nie otrzymać ciekawych ofert.
W momencie odejścia z zespołu Dwaliego wzrasta szansa dla jego rówieśnika Mariusza Malca, który w kilku meczach zdołał się zaprezentować w rundzie jesiennej. Malec miał różne momenty, ale pokazał potencjał i spore możliwości. Dobrze wyprowadza piłkę, pewnie się czuje, ale ewidentnie brakuje mu jeszcze piłkarskiej ogłady, doświadczenia i sprytu.
Malec jest piłkarzem, który może z powodzeniem zastąpić Dwaliego na pozycji lewego stopera. Na pewno rywalizować z nim o miejsce będzie Jarosław Fojut. Konkurencja na środku defensywy mocno się skurczyła. Drużynę opuścił też Sebastian Rudol, obecnie w Pogoni jest zaledwie trzech środkowych obrońców mogących grać na poziomie ekstraklasy. Pozycja najmłodszego z nich, Sebastiana Walukiewicza jest niepodważalna. (par)
Fot. R. Pakieser