Drawa Drawsko Pomorskie - GKS Przodkowo 0:0
Mecz walczącej o utrzymanie Drawy z liderem z Przodkowa, toczony w słońcu i upale, był bardzo zacięty i emocjonujący, choć nie padła ani jedna bramka.
Bramce gospodarzy najczęściej zagrażał czołowy strzelec GKS-u – Stasiak. Po drugiej stronie groźnie strzelali zaś Mularczyk i Cierech oraz Witoń, ale ten trzeci niestety był na spalonym. Bramkarz z Przodkowa nie dał się ani razu pokonać, będąc pewnym punktem swojej drużyny.
- Był to mecz walki, w którym my graliśmy o utrzymanie, a rywale o awans - powiedział trener Drawy Łukasz Woźniak. - Do przerwy przeważał GKS Przodkowo, ale po zmianie stron gra Drawy z każdą chwilą nabierała tempa. Niestety, w decydujących momentach brakowało nam tak zwanego ostatniego podania. Nie mamy się jednak czego wstydzić, a remis uważam za zasłużony.
Dzięki remisowi w Drawsku Pomorskim, Drawa stworzyła Vinecie Wolin szansę na objęcie przodownictwa w tabeli na kolejkę przed końcem rozgrywek. Jeśli podopieczni Pawła Ozgi wygrają w niedzielę (29 maja) o godz. 16 na Twardowskiego z rezerwami Pogoni Szczecin, zostaną liderami. W ostatnim meczu będą musieli pokonać na swym stadionie Kaszubię Kościerzyna i wówczas w barażach o II ligę zagrają z Odrą Opole, która już wcześniej zapewniła sobie I miejsce w grupie opolsko-śląskiej. ©℗
(mij)
Fot. Ryszard Pakieser