Wtorek, 23 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Do 86 minuty Błękitni prowadzili ... przegrali

Data publikacji: 08 maja 2021 r. 19:14
Ostatnia aktualizacja: 08 maja 2021 r. 19:14
Piłka nożna. Do 86 minuty Błękitni prowadzili ... przegrali
Przy piłce strzelec drugiej bramki Michał Cywiński. Fot. Ryszard PAKIESER  

II liga piłkarska: BŁĘKITNI Stargard - OLIMPIA Grudziądz 2:3 (1:1); 1:0 Damian Niedojad (31), 1:1 Bartosz Widejko (35), 2:1 Michał Cywiński (52), 2:2 Szymon Jarosz (86), 2:3 Mikołaj Gabor (90+3).

BŁĘKITNI: Tobiasz Weinzettel - Aleksander Theus, Daniel Wajsak, Bartłomiej Mruk, Bartosz Sitkowski - Mateusz Bochnak (75 Adrian Kwiatkowski), Dawid Polkowski (89 Kamil Walków), Hubert Krawczun, Michał Cywiński (71 Filip Karmański), Błażej Starzycki (88 Tomasz Kaczmarek) - Damian Niedojad

Czerwona kartka: Aleksander Theus (90. minuta, Błękitni, za drugą żółtą). Żółte kartki: Theus - Widejko, Obst, Gabor.

Walczący o utrzymanie Błękitni w meczu z outsiderem po pół godzinie gry objęli prowadzenie po strzale Niedojada, ale goście bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Na początku drugiej połowy stargardzianie odzyskali prowadzenie po strzale kapitana Cywińskiego. Mecz zbliżał się do końca i wydawało się, że gospodarze zainkasują bardzo ważne trzy punkty, ale w końcówce pojedynku doszło do dramatycznych wydarzeń. W 86 minucie Olimpia wyrównała po dalekim wrzucie z autu i podbramkowym zamieszaniu. W odpowiedzi Błękitni zaatakowali i mieli szansę na trzeciego gola. Ale w doliczonym czasie, po kontrataku, goście wywalczyli rzut wolny, po którym Gabor ponad murem posłał piłkę do stargardzkiej siatki.

W zespole z Grudziądza, który dzięki zdobytym trzem punktom zrównał się dorobkiem z Błękitnymi i wyprzedził ich w tabeli lepszym dodatkowym bilansem, środkiem defensywy dyrygował wychowany w Pogoni Szczecin Robert Obst, a ponad godzinę w drugiej linii występował wychowanek SALOS-u Szczecin Oskar Kalenik, który grał także w Pogoni Szczecin.

- Oglądaliśmy dobry mecz, który przegraliśmy na własne życzenie, po iście frajerskich sytuacjach w końcówce, a wyrównująca bramka padła w najgłupszy sposób po wrzucie z autu - powiedział trener Błękitnych Adam Topolski. - Brakowało nam przede wszystkim dojrzałości piłkarskiej i nie wytrzymujemy presji, więc z tego powodu uciekło nam trochę punktów z zespołami środka i dołu tabeli. Teraz czekać nas będą pojedynki z silniejszymi rywalami i realnie oceniając sytuację, muszę przyznać, że będzie nam bardzo trudno obronić II ligę dla Stargardu, a gdybyśmy z Olimpią wygrali, co było bliskie, mielibyśmy całkiem komfortową sytuację...©℗

(mij)

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA