Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Dawid Kort liczy na przełom (ROZMOWA)

Data publikacji: 05 sierpnia 2016 r. 19:04
Ostatnia aktualizacja: 05 sierpnia 2016 r. 19:04
 Piłka nożna. Dawid Kort liczy na przełom (ROZMOWA)
 

Rozmowa z Dawidem Kortem – piłkarzem Pogoni Szczecin

Dawid Kort na pewno może mieć u progu sezonu mieszane uczucia. W dwóch na trzy mecze zagrał w wyjściowym składzie, co w poprzednim sezonie nie zdarzało się często. Zdobył filmowego gola, ale drużynie niewiele to pomogło. Jeden punkt w trzech meczach, to nie jest dorobek satysfakcjonujący w drużynie nikogo.

 – Jakie odczucia panu towarzyszą po tych trzech meczach?

– Mamy słaby początek i wszyscy to widzą. Nie załamujemy się jednak. Wierzymy, że w dużej mierze to jest też trochę brak szczęścia. Oddajemy dużo strzałów, stwarzamy sytuacje, ale piłka nie chce wpaść do bramki. Pawełek obronił świetny strzał Murawskiego. Gdyby padł gol na 1:2, to mogłoby się skońćzyć, tak jak w wiosennym spotkaniu z Koroną, ale się nie skończyło. Jestem przekonany, że jeden mecz może odmienić wszystko. Wygrana w niedzielę z Zagłębiem może okazać się przełomowa.

– Zagłębie jest po trudnym meczu z Duńczykami. To może wam ułatwić zadanie?

– Tylko teoretycznie. Zagłębie rozegrało już wiele spotkań i w każdym praktycznie nie schodzi poniżej jakiegoś określonego poziomu. Z jednej strony mogą się czuć podmęczeni, a z drugiej w pewnym transie. My rozegraliśmy dotąd zaledwie trzy mecze i to niezbyt udane, więc nie wiem, czy to będzie nasz atut. Już nasi poprzednicy grający z Zagłębiem też pewnie myśleli, że rywal będzie pomęczony, nieco mniej zmotywowany, a było zupełnie inaczej. Nie możemy się zatem nastawiać na to, że będzie łatwiej tylko z tego powodu, że rywal gra co trzy dni.

Nie zagra jednak wasz były kolega z drużyny Maciej Dąbrowski, który po meczu w Danii przenosi się do Legii.

– Na pewno Maciek był filarem defensywy Zagłębia, jednak trener Stokowiec chyba ma przygotowany wariant alternatywny i zadanie może być dla nas wcale nie do końca łatwiejsze.

– Czy trener wytłumaczył panu przyczyny, dla których dokonał zmiany już w przerwie meczu ze Śląskiem?

– Tak, ale na pewno nie będę o tym mówił publicznie. Nie była to zmiana spowodowana kontuzją, to była typowa zmiana taktyczna mająca na celu poprawę gry drużyny.

Przed sezonem dużo słyszeliśmy o zmianie stylu gry. Na czym konkretnie ma to polegać?

– Chodzi o utrzymywanie się przy piłce i przez to kontrolowaniu wydarzeń na boisku. Póki co, nie udaje się to, ale wciąż pracujemy nad tym, by było lepiej. Odbiór naszej gry jest zły, bo złe są wyniki. Trzeba być cierpliwym.

Pogoń jest po trzech seriach spotkań drużyną oddającą najwięcej strzałów spośród wszystkich drużyn w ekstraklasie. Wie pan o tym?

– No właśnie, to o czymś świadczy. Chcemy grać ofensywnie, stwarzać sytuacje, ale musimy je wykorzystywać. Śląsk miał dwie sytuacje i je wykorzystał. Piłka nie zawsze bywa sprawiedliwa i my się obecnie o tym przekonujemy. Nie mam wątpliwości jednak, że nastąpi zwrot.

– Czy odczuwa pan, że na treningach jakoś szczególnie mocno pracujecie nad nowym stylem gry?

– Na treningach przygotowujemy się konkretnie do każdego spotkania i pod następnego przeciwnika. Pracujemy nad wieloma elementami.

Dziękuję za rozmowę. ©℗ Wojciech Parada

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA